Witam,dostałem wezwanie na Policję,wydział kryminalny :o ,ichacha zaczyna się zabawa :lol: ,tyle że stawię się dopiero w lipcu jak wrócę do Polski,zdałem kilka fantów i się tango zaczyna :h .Jak dotrę to zdam relację z Bożonarodzeniowej szopki.

w sensie przekazałeś do muzeum sam z siebie i teraz 'drążą"?

Na to wychodzi,Art.284 paragraf 1 kk.,na razie tylko jako świadek we własnej sprawie,z taką sytuacją nie miałem jeszcze do czynienia ale na pewno się pochwalę jaki był finał.Chyba że zmienią kwalifikację czynu z nieświadomego podniesienia przedmiotu i wzorowej obywatelskiej postawy na celowe działanie i stanę się oskarżonym,wtedy sobie wstawię avatara jak kol.belhior

Dobrze kojarzę, że przekazywałeś gdzies do muzeum w warmińsko-mazurskim?

jaka to jest niby zachęta dla kogokolwiek, drodzy archeolodzy, by przekazywać do muzeum cokolwiek?

Na siłę szukają przestępców . Jeśli przekazywałeś coś tam przed 2018 to chyba prawo nie powinno działać wstecz i w najgorszym przypadku nie powinno być zaliczone jako przestępstwo tylko wykroczenie .

Tak,Olsztyn.

Generalnie świadek ma obowiązek mówić prawdę, ewentualnie można powołać się na niepamięć. Oskarżony takiego obowiązku nie ma, może się bronić nie mówiąc prawdy, bo nie ma obowiązku, by sam siebie obciążał. Ale jesteś świadkiem w sprawie przeciwko Tobie? Zdaje się, że można odmówić zeznań w sprawie przeciwko najbliższym, a kto jest Tobie bliższy niż Ty sam :ups: Czy nie lepiej, na tym etapie, jeśli możesz, odmówić współpracy przy preparowaniu przeciwko Tobie aktu oskarżenia? :?

Ja tam nie biorę do bani,przecież przez przypadek wykopałem szukając robaków na ryby :lol: ,szpadel chyba nie jest urządzeniem elektronicznym a wykazałem jak największą prawidłową postawę społeczną :h ,raczej WKZ mi robi pod górę bo pominąłem drogę służbową idąc bezpośrednio do archeologa olewając konserwę.
Chata pusta,w promieniu 50 km nie posiadam rzeczy kontrowersyjnych,a wykrywacz to ja sobie mogę mieć, zresztą nie mam zamiaru chować się po krzakach bo władza goni,nie tędy droga.

Pułkowniku L. A mógłbyś wyprowadzić wykrywacz z domu? To jeden ruch ręką a żaden nadgorliwiec Ci go nie zabierze do czasu wyjaśnienia . Nie wiem jakie podałeś okoliczności znalezienia a jakie były naprawdę? Licz się z tym,że może być "wizja lokalna" z udziałem konserwy. Oprócz tego mogą pytać właściciela ziemi co wie na ten temat? Jeśli właściciel wie,że szukałeś z wykrywaczem to trudno będzie powiedzieć,że się szukało robaków...Musisz ustalić wiarygodną wersję.

I ja zdawałem fanty do tego samego muzeum co kolega w Olsztynie to może się spotkamy na sprawie-pozdrawiam tomasz :lol:

Tomasz :h He he he,Aśka jest tylko jeden problem,kopię od nastu lat i wcale się z tym nie chowam,wiele moich postów wisi w necie więc nie chce mi się najwyczajniej w świecie tłumaczyć że sprzedałem,zutylizowałem,pożyczyłem czy inne tego typu że nie posiadam,ze względu na częste długie wyjazdy do pracy bywa że miesiącami leży w szafie i się kurzy więc różnicy mi to nie robi,co najwyżej w okresie przejściowym kupię drugi,niestety ale trzeba czasem stanąć okoniem bo bierna postawa nic w naszym środowisku nic dobrego nie robi,swoją drogą będzie okazja porozmawiać też z WKZ tem(nie omieszkam odwiedzić) o pewnym temacie który jest już gdzieś na forum,o ochronie danych osobowych i dziwnych układzikach nie zgodnych z obecnym prawem między WKZ a Polizei :cop ,pozdrawiam

Spoko ja już raz miałem spotkanie z :cop ,przesłuchanie ,sprawa trafiła do sądu a za jakiś czas przyszła powiastka z sądu z informacją że sąd nie widzi przesłanek do wszczęcia postępowania w mojej sprawie.

Spoko Pułkowniku L. Myślałam,że Twoja linia obrony będzie polegała na : Nie wiem,nie znam się,nie mam żadnego wykrywacza :D
Ale serio? Przywłaszczenie? Przecież znalazłeś i oddałeś tam gdzie według Ciebie trzeba.

Ale wcześniej przywłaszczył. Czyli kolejność powinna być taka: najpierw dwa w zawiasach a potem dyplom.