https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Nie wolno posiadać zabytków (zakazany, watek)
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=9&t=197029
Strona 1 z 1

Autor:  kopacz1 [ piątek, 9 listopada 2018, 23:23 ]
Tytuł:  Nie wolno posiadać zabytków (zakazany, watek)

Przed sądem postawiono małżeństwo za odziedziczenie obrazu!
Kto przetrzymywał obraz Gierymskiego – polską stratę wojenną

/ Muzeum Narodowe w Krakowie

Magdalena Łysiak

Kontakt z autorem


Przed Sądem Okręgowym w Krakowie odbyła się w czwartek czwarta rozprawa w procesie Joanny W.-M. i Mariusza M., oskarżonych o przywłaszczenie obrazu Maksymiliana Gierymskiego „Zima w małym miasteczku”. To dzieło z listy strat wojennych ministerstwa kultury.

Rok pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem na okres roku próby, oraz zobowiązania oskarżonych o informowaniu sądu o przebiegu okresu próby – o taką karę wniosła w czwartek krakowska prokuratura dla małżeństwa Joanny W.-M. i Mariusza M., oskarżonych o przywłaszczenie obrazu Gierymskiego "Zima w małym miasteczku".

Dzieło, figurowało jako strata wojenna na liście obiektów utraconych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zaginęło w 1945 r., a miejsce jego pobytu ujawnione zostało dopiero w ub.r. Okazało się, że znajdowało się ono w prywatnych rękach – Joanna W.-M. natrafiła na nie, przeglądając rzeczy swojej zmarłej w 2007 r. babci, i przechowywała przez kolejne lata.

Małżonkowie oskarżeni są o przywłaszczenie obrazu o wartości 800 tys. zł, stanowiącego „mienie o znaczącej wartości oraz dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury”. Zarzuca się im także to, że „dokonali nieumyślnego uszkodzenia obrazu poprzez jego nieprawidłowe przechowywanie”. Proces przed krakowskim sądem rozpoczął się na początku sierpnia tego roku. Na czwartkowej rozprawie nie stawił się oskarżony Mariusz M. Wyjaśnienia składała jego żona Joanna W.-M., która nie przyznała się do winy.

Nie przyznaję się do tego zarzutu. Uważam, że to jest niesprawiedliwe, że jestem oskarżona. Jest to przedmiot, którego w żaden sposób nie nabyłam, został znaleziony pośród rzeczy, które odziedziczyłam w spadku. Nie czuję się w winna ani przywłaszczenia, ani zniszczenia go.

– mówiła Joanna W.-M.

We wcześniej wyjaśnieniach podkreślała, że nie do końca zdawała sobie sprawę z konsekwencji swojego czynu i liczyła, że „jakoś to się wyjaśni”. Przyznała, że do obrazu, który znalazła wspólnie z mężem, dołączona była kartka z napisem „oddać do Muzeum Narodowego”. Jak podkreślała Joanna W.-M., nie zdecydowała się tego zrobić głównie ze względu na naciski męża, który
nie chciał słyszeć o oddaniu tego obrazu. Powiedział, że lepiej by było go zniszczyć niż komuś oddać.
(…)

Miałam cały czas wątpliwości, czy ja muszę to oddać, skoro to jest kupione. (...) Przeczytałam kartkę, którą zostawiła babcia, ale potem znalazłam kartkę (na której napisała), że ona ten obraz kupiła. Nie wiedziałam, co z tym zrobić.

– wyjaśniała. Nie wiedziała również, że dzieło znajduje się na liście strat wojennych.

Kiedy oskarżona znalazła obraz, był on zwinięty w rulon i zawinięty w papier. W ten sam sposób dalej go przechowywała. Twierdzi, że wspólnie z mężem dzieło rozwinęli tylko raz.

Sąd powołał biegłą w zakresie konserwacji dzieł sztuki Elżbietę Zygier z Muzeum Narodowego, która kieruje również Pracownią Konserwacji Malarstwa i Rzeźby w Sukiennicach.

Obraz ten, z tego, co wiemy, został nabyty przez Muzeum Narodowe przed wojną w stanie dobrym, nadającym się do ekspozycji. Jeżeli porównalibyśmy naturalny proces starzenia się tego obrazu z jego obecnym stanem, to trzeba powiedzieć, że bardzo się pogorszył w stosunku do tego, jak normalnie przebiegałby proces starzenia się. Na pewno to jednorazowe rozwinięcie powiększyło zakres ubytku. Natomiast trudno powiedzieć, na ile, bo nie wiemy, ile razy (obraz) był wcześniej rozwijany. W większym stopniu zniszczenia powodowało rozwinięcie niż sposób przechowywania.

– oceniła biegła.

Niektórych ubytków nie da się, według Zygier, naprawić.

Obrona oskarżonej Joanny W.-M. wniosła o uniewinnienie jej, argumentując m.in., że nie była ona świadoma faktu, że popełnia przestępstwo, a także tym, że nie miała wiedzy na temat właściwego przechowywania obrazu. Z kolei obrona oskarżonego Mariusza M. wniosła o uniewinnienie go lub o nadzwyczajne złagodzenie kary albo odstąpienia od jej wymierzenia, argumentując, że gdyby nie podjęte przez niego działania, to sprawa nie wyszłaby na jaw, a cała sytuacja jest konsekwencją zachowania jego żony.

Wyrok ma zapaść 20 listopada.

Obraz w 1938 r. kupiło Muzeum Narodowe w Krakowie od antykwariusza Franciszka Studzińskiego. Po wybuchu wojny przejęli go Niemcy. W czasie okupacji przechowywany był w budynku Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, gdzie mieściła się siedziba Generalnego Gubernatorstwa. Wisiał w gabinecie oficera Kajetana Muehlmanna, który zajmował się zabezpieczaniem dzieł sztuki i skarbów kultury w Generalnym Gubernatorstwie. W 1945 roku Niemcy, wycofując się, podpalili budynek i ślad po obrazie zaginął.



https://niezalezna.pl/244746-kto-przetr ... te-wojenna

Autor:  Jacek [ sobota, 10 listopada 2018, 01:44 ]
Tytuł:  Re: Nie wolno posiadać zabytków (zakazany, watek)

Powinni rok odsiedzieć za głupotę

Autor:  Krzychu_ [ sobota, 10 listopada 2018, 02:31 ]
Tytuł:  Re: Nie wolno posiadać zabytków (zakazany, watek)

Wyglada na to, ze nadal w swietle "prawa" i gaszczu roznych przepisow - szarego czlowieka mozna zniszczyc i sponiewierac nawet za niewiedze, ale jakas rzecz typu "zabytek", czy "dzielo sztuki" (szkoda, ze nie kazda) - to niebywala swietosc i "oczywista oczywistosc" kara sie nalezy (!). - Nie wiadomo tylko, kto (poza urzednikami) na tym kiedykolwiek korzystal lub skorzysta... :(

Autor:  jaaacek [ sobota, 10 listopada 2018, 02:46 ]
Tytuł:  Re: Nie wolno posiadać zabytków (zakazany, watek)

Wreszcie ktoś mógłby stworzyć jakiś algorytm wartości i ilości lat do odsiedzenia np.obraz wart 800tys 100 lat istnienia i wyrok i teraz np.siekierka 2500 lat istnienia i wyrok i wartość od ilości znanych egzemplarzy.
Chyba mam odlot .
a takie pytanie ile warta jest siekiera z brązu kiedyś i teraz.

Autor:  Arystrach Murłykin [ sobota, 10 listopada 2018, 11:25 ]
Tytuł:  Re: Nie wolno posiadać zabytków (zakazany, watek)

Obecnie to kilkaset zł. jakiś czas temu na jednej z giełd staroci handlarz zza wschodniej granicy oferował takowa (model z podniesionym brzegiem ) za 600 zł. i chyba jej nie sprzedał

Autor:  Ryjec [ sobota, 10 listopada 2018, 13:05 ]
Tytuł:  Re: Nie wolno posiadać zabytków (zakazany, watek)

Jak wpadli? Próbowali sprzedać?

Autor:  zdzicho [ niedziela, 11 listopada 2018, 11:29 ]
Tytuł:  Re: Nie wolno posiadać zabytków (zakazany, watek)

Krzychu_ napisał(a):
Wyglada na to, ze nadal w swietle "prawa" i gaszczu roznych przepisow - szarego czlowieka mozna zniszczyc i sponiewierac nawet za niewiedze, ale jakas rzecz typu "zabytek", czy "dzielo sztuki" (szkoda, ze nie kazda) - to niebywala swietosc i "oczywista oczywistosc" kara sie nalezy (!). - Nie wiadomo tylko, kto (poza urzednikami) na tym kiedykolwiek korzystal lub skorzysta... :(


1/Wiedziała, że „Zima w małym miasteczku” może być warta fortunę, ale nigdy nie będzie mogła sprzedać płótna. Miała bowiem świadomość, że obraz znajduje się na liście strat wojennych. Taką informację odkryła z mężem na stronie internetowej Ministerstwa Kultury. Od tej pory ta wiedza zatruwała małżeńskie relacje."/.../"Należy zwrócić Muzeum Narodowemu w Krakowie”. Był tam podpis babci Janiny i data 18 czerwca 2000”. https://plus.gazetakrakowska.pl/gieryms ... r/13436810
Jaka niewiedza?Doskonale wiedzieli co mają tym bardziej,że na odwrocie obrazu jest sygnatura Muzeum Narodowego
2/Każdy skorzysta kto odwiedzi Muzeum Narodowe
Gdyby Twoim przodkom ukradli,to aby nie" zniszczyc i sponiewierac" złodzieja byś nie chciał odzyskać?

A co do okoliczności znalezienia,to były mąż doniósł na byłą żonę.Życie :h http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/kr ... id,tm.html

Autor:  Filip [ niedziela, 11 listopada 2018, 11:55 ]
Tytuł:  Re: Nie wolno posiadać zabytków (zakazany, watek)

Koniec świata, zgadzam się z tym co napisał Zdzicho.
Dla mnie prosta sprawa, ludzie posiadali kradziony przedmiot, wiedzieli o "wadzie prawnej" a teraz udają debili. Jeżeli już nie chcieli oddać darmo to, mogli wcześniej udać się gdzie trzeba, zeznać że znaleźli na śmietniku i ubiegać się o znaleźne. Chytrość ich zgubiła.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/