:: Zobacz wątek - Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów

Witam, chcę złożyć wniosek do WKZ (...) Czy jakieś ryzyko ujawnienia się i bycia "obserwowanym"?

Czy warto wychodzić z podziemia? :?

Witam, chcę złożyć wniosek do WKZ (Zachodniopomorskie) o zgodę na poszukiwania. Wszystko już mam, zgody właścicieli terenu, wniosek prawie gotowy i tu pojawia się moje pytanie, jakie jest prawdopodobieństwo, wizyty słynnych smutnych panów :cop ? Czy jakieś ryzyko ujawnienia się i bycia "obserwowanym"? :ang
Czy warto wychodzić z podziemia? :?
Pozdrawiam.

Pytaliśmy również Inspektora Ochrony Danych, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, na jakich zasadach prawnych np. RODO, w ramach prozumienia GKZ i KGP oraz WKZ z KWP odbywa się przekazywanie danych osobowych poszukiwaczy występujących o pozwolenia. Odpowiedź była śmieszna i mniej więcej wygladała tak, że to nie dotyczy MKiDN-u , bo to przecież nie ministerstwo bezpośrednio te dane przekazuje...
W tej kwestii udało się mimo wszystko zebrać na tyle dużo informacji od IOD-ów z WUOZ-ów oraz Komend Wojewódzkich Policji, że umożliwiło nam to złożenie skargi do UODO.
Wysłana dokumentacja to nasz obszerny raport wraz z uzupełnieniem i 19 załączników- dokumentów z różnych urzędów i komend policji. To ponad 300 gram dowodów na papierze.

@RutekzDD powodzenia życzę w trakcie Twoich poszukiwań.

:roll: Chyba najlepiej zrobisz jak poinformujesz najbliższą komendę policji, że chcesz złożyć wniosek do WKZ na poszukiwanie zabytków. :D

Autor:	RutekzDD [ wtorek, 7 stycznia 2020, 17:51 ]
Tytuł:	Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
Witam, chcę złożyć wniosek do WKZ (Zachodniopomorskie) o zgodę na poszukiwania. Wszystko już mam, zgody właścicieli terenu, wniosek prawie gotowy i tu pojawia się moje pytanie, jakie jest prawdopodobieństwo, wizyty słynnych smutnych panów :cop ? Czy jakieś ryzyko ujawnienia się i bycia "obserwowanym"? :ang Czy warto wychodzić z podziemia? :? Pozdrawiam.

Autor:	nomennescio [ wtorek, 7 stycznia 2020, 19:13 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
A co cie sklania do zlozenia wniosku? Masz jakies mumie na oku do odkopania? Moze? Jakie zabytki chcesz poszukiwac?

Autor:	krokodyl [ wtorek, 7 stycznia 2020, 19:24 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
Patrząc na to co się dzieje w naszym pięknym kraju sam sobie odpowiedz na to pytanie.

Autor:	frank [ wtorek, 7 stycznia 2020, 19:37 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
RutekzDD napisał(a): Witam, chcę złożyć wniosek do WKZ (...) Czy jakieś ryzyko ujawnienia się i bycia "obserwowanym"? Jako posiadacz detektora jesteś dla nich potencjalnym przestępcą.

Autor:	Olek_65 [ wtorek, 7 stycznia 2020, 20:28 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
RutekzDD napisał(a): Czy warto wychodzić z podziemia? :? Może i warto ? Ja tam żadnych wniosków nie składam - ale to z lenistwa ... nie lubię się zrywać o świcie z wyra a i w szafach mam względny porządek. Po co to zmieniać ? :666

https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=9&t=202413	Strona 1 z 2

Autor:	Marcin.Chwat [ wtorek, 7 stycznia 2020, 21:33 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
RutekzDD napisał(a): Witam, chcę złożyć wniosek do WKZ (Zachodniopomorskie) o zgodę na poszukiwania. Wszystko już mam, zgody właścicieli terenu, wniosek prawie gotowy i tu pojawia się moje pytanie, jakie jest prawdopodobieństwo, wizyty słynnych smutnych panów :cop ? Czy jakieś ryzyko ujawnienia się i bycia "obserwowanym"? :ang Czy warto wychodzić z podziemia? :? Pozdrawiam. Co rozumiesz jako ryzyko ujawnienia się? Jesteś poszukiwaczem, który chce otrzymać zgodę na poszukiwania. Gdzie tutaj ryzyko?

Autor:	Lipek [ wtorek, 7 stycznia 2020, 21:33 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
Wizyty mają: - handlarze z Allegro/FB (z naciskiem na to ostatnie) - chwalipięty z forów/FB (z naciskiem na to ostatnie) - ofiary sygnalistów, pod....dalaczy hobbystycznych, zazdrosnych i zawistnych kolegów od szpadla, zdradzonych żon i porzuconych kochanek/kochanków (takie czasy :D ) Nie słyszałem, aby ktoś miał wizytę z powodu złożenia wniosku do WKZ. Znam za to osobę, którą zgoda WKZ uratowała przed dokładną "penetracją" domu - pokazał smutnym panom kwit z WKZ że chodzi legalnie, pare wykopanych moniaków i innego szmelcu i tyle. Panowie popatrzyli, przeczytali, życzyli miłego dnia i na odchodnym powiedzieli, że wg. nich ściganie takich osób to głupota.

Autor:	frank [ wtorek, 7 stycznia 2020, 22:20 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=162&t=201527&p=1275370 Aśka72 napisał(a): Pytaliśmy również Inspektora Ochrony Danych, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, na jakich zasadach prawnych np. RODO, w ramach prozumienia GKZ i KGP oraz WKZ z KWP odbywa się przekazywanie danych osobowych poszukiwaczy występujących o pozwolenia. Odpowiedź była śmieszna i mniej więcej wygladała tak, że to nie dotyczy MKiDN-u , bo to przecież nie ministerstwo bezpośrednio te dane przekazuje... W tej kwestii udało się mimo wszystko zebrać na tyle dużo informacji od IOD-ów z WUOZ-ów oraz Komend Wojewódzkich Policji, że umożliwiło nam to złożenie skargi do UODO. Wysłana dokumentacja to nasz obszerny raport wraz z uzupełnieniem i 19 załączników- dokumentów z różnych urzędów i komend policji. To ponad 300 gram dowodów na papierze.

Autor:	Filip [ środa, 8 stycznia 2020, 10:34 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
Marcin.Chwat żyjesz w Polsce, może kiedyś będziesz miał "odwiedziny" w domu to się przekonasz jak to działa. Uwierz kolegom z forum, jak już przyjdą to coś znajdą, a jak nie znajdą to potrafią przynieść ze sobą. Uważasz że nie posiadasz niczego co jest "podpadoskie"? wielu tak myślało, a potem mieli wyroki za programy bez licencji, kość słoniową na klawiszach fortepianu, zioło, bimber czy inne głupoty. Jak już przyjdą to coś wymyślą, żebyś ich nie szarpał za najście.

Autor:	RutekzDD [ środa, 8 stycznia 2020, 15:01 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
Dzięki za odpowiedzi, podpowiedzi i porady :D Jeszcze zastanawiam się jak to jest z naszymi kochanymi Lasami Państwowymi, czy idzie coś ugrać czy pominąć kopanie w lesie? Wiem wiem, wszędzie inaczej ale jakie macie doświadczenie z Lasami Państwowymi Drodzy Forumowicze? Pozdrawiam. Ps: Jeśli mam kilka miejscówek w lesie, w różnych nadleśnictwach, to najlepiej wystąpić np. do tych dwóch nadleśnictw o zgody? Zakładając, że je otrzymam. Dołączyć wszystkie zgody do jednego wniosku WKZ? Jeśli miejscówki są oddzielone od siebie o kilkadziesiąt kilometrów. Czy jest jakiś limit "miejscówek" we wniosku do WKZ? :D

Autor:	frank [ środa, 8 stycznia 2020, 19:45 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
:roll: Chyba najlepiej zrobisz jak poinformujesz najbliższą komendę policji, że chcesz złożyć wniosek do WKZ na poszukiwanie zabytków. :D

Autor:	RutekzDD [ środa, 8 stycznia 2020, 23:26 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
frank napisał(a): :roll: Chyba najlepiej zrobisz jak poinformujesz najbliższą komendę policji, że chcesz złożyć wniosek do WKZ na poszukiwanie zabytków. :D Akurat tego nie brałem pod uwagę, ale rozważę takie rozwiązanie :D :lol:

Strona 1 z 2	Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/

Autor:	Olek_65 [ wtorek, 7 stycznia 2020, 21:49 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
''Wyjątek jest potwierdzeniem reguły'' - jak mówi stare przysłowie pszczół. Ja taką ''przyjemność'' przerabiałem i prócz straconego czasu oraz stresu - po roku odzyskałem popsuty komputer ... Ale jak ktoś lubi takie wyzwania i adrenalinkę , to czemu nie. Za stary już na to jestem :)

Autor:	Olek_65 [ wtorek, 7 stycznia 2020, 22:58 ]
Tytuł:	Re: Wniosek do WKZ a wizyta smutnych panów
Marcin.Chwat napisał(a): @RutekzDD powodzenia życzę w trakcie Twoich poszukiwań. To i ja się do życzeń dołączę. Dużo szczęścia !. Będzie Ci bardzo, bardzo potrzebne ... Bez względu na to czy jesteś wierzący - gorliwa modlitwa nie zawadzi . Amen. PS. Kol. Chwat chyba z archeo ... to wskaże jedynie słuszną drogę. Wpisz w forumową ''szukajkę'' - coś się rozjaśni. Ja prędzej swojemu kotu bym dał auto prowadzić, niż na jego radach się opierać...