Dla pełnego obrazu, zapytanie:
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=18843481Cytuj:
Interpelacja nr 10017
do ministra kultury i dziedzictwa narodowego
w sprawie uregulowań prawnych dotyczących detektorystów
Zgłaszający: Paweł Szramka
Data wpływu: 08-02-2017
Szanowny Panie Ministrze!
W związku z wieloma sygnałami dotyczącymi braku odpowiednio sprecyzowanego prawa oraz często braku logiki w uregulowaniach dotyczących poszukiwania przedmiotów archeologicznych na podstawie art. 192 Regulaminu Sejmu RP zwracam się z prośbą o ustosunkowanie się do wskazanych problemów.
Ogromnej grupie poszukiwaczy amatorów hobbystów - detektorystów zależy na zmianie uregulowań prawnych oraz wyjściu z podziemi. Tępione są poszukiwania na stanowiskach archeologicznych czy grobach, natomiast poszukiwacze, którzy odkryli jakieś znalezisko namawiani są do jego przekazania celem badań. Zazwyczaj jest to ukrywane lub oddawane jako „znalezione przypadkowo na spacerze”, gdzie w takiej sytuacji zarówno poszukiwacz jak i urzędnik zdaje sobie sprawę, w jaki sposób odkryto zabytek.
• Czy należałoby jasno sformułować pojęcie poszukiwacza amatora?
• Czy nie należy wypracować wspólnego kodeksu i zagwarantować uczciwą nagrodę za znalezione rzeczy, jeśli urząd konserwatora czy muzeum zechce je przebadać czy zatrzymać i wystawić w muzeum na wystawie wraz z informacją, kto dane przedmioty znalazł?
• Czy poszukiwacz amator może używać ogólnie dostępnych i legalnych w nabyciu wykrywaczy do poszukiwań bez groźby kary, jeśli to, co znalazł, zabezpieczy i zgłosi wraz z podaniem miejsc i okoliczności do odpowiednich służb?
W wielu krajach, np. w Dani czy w Wielkiej Brytanii, współpracuje się z amatorami. W tych krajach poszukiwacze amatorzy sami zgłaszają liczne znaleziska i pilnują stanowisk oraz przestrzegają wypracowanych zasad. W środowisku poszukiwaczy i konserwatorskim czy muzealnym jest wielu ludzi, którym zależy na nawiązaniu współpracy celem poszerzenia wiedzy o nowych znaleziskach. Konieczna jest dalsza zmiana stosunku naukowców do poszukiwaczy oraz odwrotnie, by wspólna pasja do historii naszego kraju mogła zaowocować nowymi zabytkami w muzeach.
• Czy Polska w wyniku obowiązujących uregulowań prawnych dotyczących poszukiwaczy amatorów nie traci szansy na lepsze poznanie historii?
Na podstawie art. 36 ust. 3 ustawy o ochronie i opiece nad zabytkami oraz rozporządzeniem ministra podczas składania wniosków o wydanie pozwolenia na poszukiwania zabytków - konserwatorzy zabytków wymuszają obecność archeologa podczas poszukiwań. Natomiast pozwolenia, o których mowa w ust. 1 i 1a, mogą określać warunki, które zapobiegną uszkodzeniu lub zniszczeniu zabytku.
• Czy takie działanie jest zgodne z prawem?
Wg szacunków w Polsce działa aktywnie ponad 100 tys. poszukiwaczy amatorów, którzy używają wykrywacza metalu. Pozwoleń od wojewódzkiego konserwatora zabytków wydaje się bardzo mało. Obecnie w Polsce 99% znalezisk ląduje na czarnym rynku oraz w prywatnych kolekcjach, które ze względu na obowiązujące prawo nie będą raczej pokazywane publicznie.
• Czy planuje się liberalizację i zmianę przepisów w tym zakresie, by poszukiwacze amatorzy mogli przyczynić się do zwiększenia w znaczącej ilości odkryć, jak to się dzieje w innych krajach, np. w Wielkiej Brytanii, gdzie co roku znajdowane jest i oddawane do muzeów po kilkadziesiąt tysięcy znalezisk?
• Czy należałoby wprowadzić zmiany dotyczące zezwolenia na poszukiwania na nieograniczony czas lub okres minimum roku, a także zmiany dotyczące obszaru poszukiwania, np. na obszarze województwa lub powiatu?
• Czy każdy odkryty przez amatora poszukiwacza za pomocą wykrywacza metali przedmiot powinien zostać zgłoszony w urzędzie konserwatorskim?
• Kto zgłosi zabytek, skoro według prawa znalazł go nielegalnie za pomocą wykrywacza i bez pozwolenia?
• Czy są zbierane dane na temat ilości znalezionych przez poszukiwaczy amatorów przedmiotów, a ich procentem zgłoszonym do konserwatorów czy do muzeów? Jeśli tak, proszę o ich udostępnienie.
Problem, który w Polsce jest coraz bardziej dokuczliwy, został rozwiązany w Wielkiej Brytanii. Po konsultacjach zarówno z archeologami, jak i poszukiwaczami pod koniec lat 90. stworzono, pod auspicjami ministerstwa kultury, organizację Portable Antiguities Scheme(PAS), która prowadzi bazę danych znalezisk i utrzymuje w każdym regionie archeologa odpowiedzialnego za kontakty z poszukiwaczami. Znalazca zgłasza przedmiot zabytkowy lub taki, co do którego nie ma pewności, czy jest skarbem, czy zabytkiem do archeologa PAS w swoim regionie. Ten natomiast kataloguje je w ogólnokrajowej bazie. Jeśli natomiast przedmiot zostanie zdefiniowany jako skarb lub jest nim zainteresowane któreś z muzeum, zostaje uruchomiana procedura i znalazca otrzymuje nagrodę w postaci równowartości rynkowej znaleziska, której ma prawo się zrzec, a zwyczajowo dzieli się po połowie z właścicielem terenu. System ten nie karze poszukiwaczy, a nagradza ich pracę, pasję i trud. Według danych co roku w Wielkiej Brytanii znajduje się co najmniej tysiąc skarbów. Co najmniej 10% znalazców rezygnuje z przysługującej im nagrody, przekazując skarb dobrowolnie do wybranego muzeum. Baza danych PAS powiększa się rocznie o ponad 100 tys. „nowych” eksponatów. O których nikt by się zapewne nie dowiedział, gdyby nie niestrudzona armia poszukiwaczy i odpowiednie prawo.
• Czy w Polsce nie należałoby wprowadzić podobnego schematu działania jak w Wielkiej Brytanii?
• Czy dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie pilotażowo w wybranym rejonie Polski projektu, w którym do
prowadzenia poszukiwań wystarczałaby zgoda właściciela terenu, a znaleziska można byłoby zgłaszać specjalnie w tym celu wyznaczonemu archeologowi celem wstępnego ocenienia, czy dana rzecz spełnia kryteria zabytku, warto zająć się nim i danym terenem dalej?
Obecnie prawie żadne znalezisko w Polsce nie jest przekazywane do konserwatora czy do muzeów z obawy przed karą. Ponadto wszystko, co leży w ziemi, stanowi własność Skarbu Państwa i znalazca nie ma teoretycznie żadnych praw - ani do znaleziska, ani do jakiejkolwiek rekompensaty. Prawo źle skonstruowane przesunęło poszukiwaczy do podziemia, co z kolei spowodowało, że mamy ograniczoną wiedzę o znalezionych zabytkach.
Uprzejmie proszę o ustosunkowanie się do wskazanego problemu oraz o odpowiedź na pytania.