Teraz jest wtorek, 1 lipca 2025, 04:16

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: wtorek, 15 marca 2011, 13:50 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 15 marca 2011, 10:02
Posty: 8
Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie. Z doświadczeń praktyka.

Przygodę z muzealnictwem rozpocząłem kilka lat temu. Jako osoba niezwiązana wcześniej z kulturą, nie miałem pojęcia od czego zacząć. Nie miałem nikogo, kto mógłby mi pomóc czy podpowiedzieć, co mam robić. Wiele tygodni zajęło mi przebrnięcie przez przepisy, następne miesiące pochłonęły przygotowania dokumentów i prowadzone uzgodnienia z urzędnikami. Pierwszym krokiem do założenia prywatnego muzeum jest zatem zapoznanie się z odpowiednimi aktami prawnymi. Niżej podaję ich tytuły oraz linki, skąd można je ściągnąć.

UWAGA: należy ściągać teksty ujednolicone, a nie ogłoszone, gdyż wiele ustaw
i rozporządzeń od momentu ogłoszenia było wielokrotnie nowelizowanych:

Ustawa o muzeach:
http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 9970050024

Ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej:
http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 9911140493

Rozporządzenie Ministra Kultury w sprawie zakresu, form i sposobu ewidencjonowania zabytków w muzeach:
http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0042022073

No i oczywiście ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami:
http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0031621568

Przed dopełnieniem formalności związanych z założeniem muzeum miałem zgromadzone kolekcje obejmujące stare, najczęściej przedwojenne meble, aparaty fotograficzne, sprzęt grający, stare książki i inne przedmioty, które posiadały swoją historię i „duszę”. Moim celem nie było jednak gromadzenie samo w sobie, lecz prezentowanie i udostępnianie swoich zbiorów innym ludziom, a także zaszczepienie w nich przekonania, że warto je kolekcjonować, chronić i po prostu zachować od zapomnienia. Nie musi to być od razu cała kolekcja, muzeum można założyć nawet dla jednego przedmiotu, który Założyciel uważa za wartościowy według jego subiektywnej oceny. Pierwszym i najważniejszym przepisem wewnętrznym jest Regulamin Muzeum. Wzorcowy regulamin znajduje się tutaj:

Załącznik:
REGULAMIN MUZEUM.doc


Następnie tworzymy ogólny wykaz eksponatów, które staną się podstawą zbiorów muzeum. Wzorcowy wykaz znajduje się tutaj:

Załącznik:
OGÓLNIKOWY WYKAZ EKSPONATÓW.doc



A teraz nie pozostaje nic innego, jak przystąpić do pisania zgłoszenia wraz z opisem pomieszczeń muzeum. Wzorcowe zgłoszenie znajduje się tutaj:

Załącznik:
ZGŁOSZENIE BUDYNEK.doc


Istotną kwestią jest wymóg posiadania lokalu umożliwiającego prezentowanie zbiorów w formie ekspozycji stałej. Najlepiej, jeśli jest to oddzielny budynek, a jeśli nie to przynajmniej pomieszczenie z osobnym wejściem. Oczywiście konieczne są zabezpieczenia przewidziane rozporządzeniem ministra kultury. Nie jest wymagany lokal w przypadku eksponowania przedmiotów wielkogabarytowych takich jak maszyny rolnicze, pojazdy, samoloty. Oczywiście należy je zabezpieczyć przed kradzieżą i uszkodzeniem również atmosferycznym.

Na podstawie obserwacji tego, co dzieje się wokół moich dzieci, jak również latorośli przyjaciół, znajomych itp. doszedłem do wniosku, że istnieje ogromna potrzeba dotarcia do dzieci i młodzieży, przekonania ich, że warto znać i rozumieć historię, że nie są to tylko suche fakty, a właśnie takie wrażenie wynoszą dzieci ze szkoły. Wtedy pojawiła się idea stworzenia muzeum, którego działalność, choć wpisaną w jakieś ogólne ramy organizacyjne, mógłbym kształtować według własnych pomysłów. Z własnych doświadczeń wiem, że na etapie zakładania muzeum bardzo przydatna może okazać się opinia wójta/burmistrza. Nie jest ona niezbędna ale bardzo pomaga. Wzorcowa opinia znajduje się tutaj:

Załącznik:
OPINIA.doc



UWAGA !!!
Ustawa o muzeach przewiduje dwa etapy zakładania muzeum:

I-etap do czasu zorganizowania wystawy stałej – sytuacja przed możliwością uruchomienia wystawy w jakimś pomieszczeniu – tzw. muzeum w organizacji.

II-etap po zorganizowaniu wystawy stałej.

W obu etapach uzgadnia się oddzielnie (inne) regulaminy. Jeżeli jest możliwość uruchomienia od razu wystawy stałej, to można pominąć I-etap. Wyżej wkleiłem regulamin dla muzeum, które posiada możliwość zorganizowania od razu wystawy stałej. Zakładam bowiem, że czytać to i korzystać z porad będą poszukiwacze, którzy mają jakąś ilość eksponatów (jak zaznaczyłem - wystarczy ich naprawdę kilka) oraz pomieszczenie lub budynek gdzie mogą je wystawiać. W przypadku braku własnego lokum należy zastanowić się nad możliwością skorzystania z pomieszczeń lub ich części innego muzeum. Wystarczy umowa użyczenia powierzchni ekspozycyjnej.

Po uzgodnieniu regulaminu należy opracować i wdrożyć pozostałe przepisy i zasady wewnętrzne przewidziane prawem.

Przepisy wykonawcze, rozporządzenia Ministra Kultury:
1) Ewidencjonowanie muzealiów
2) Zabezpieczanie muzealiów
3) Ochrona muzealiów
4) Przenoszenie muzealiów

Tak więc opracowujemy:
1. Księgę inwentarzową muzeum
2. Księgę depozytów
3. Karty muzealiów
4. Instrukcję bezpieczeństwa pożarowego
5. Instrukcję przeciwpożarową
6. Plan ochrony muzeum
7. Zasady ewakuowania zbiorów w wypadku wystąpienia zagrożenia pożarowego, klęski żywiołowej lub innego niebezpieczeństwa
8. Zasady zachowania bezpieczeństwa zbiorów
9. Zasady zachowania bezpieczeństwa zbiorów w transporcie oraz w trakcie wystaw zewnętrznych
10. Zasady zachowania bezpieczeństwa pożarowego
11. Książkę kontroli wewnętrznej

UWAGA!!!
Punkty 1-3 można spełnić stosując program komputerowy. Taki program przeznaczony dla małych jednostek muzealnych będzie można zakupić w Muzeum Oręża i Techniki Użytkowej. W przypadku rozpoczęcia procedury uzgadniania regulaminu i korzystania z mojej pomocy jestem skłonny udostępnić wzory niektórych opracowanych przeze mnie dokumentów, oczywiście pod pewnymi warunkami. Muzeum Oręża i Techniki Użytkowej jest, jak do tej pory, jedynym muzeum prywatnym skontrolowanym przez Biuro Audytu Wewnętrznego i Kontroli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wynik kontroli był lepszy od wyników kontroli muzeów państwowych i samorządowych, z Muzeum Wojska Polskiego na czele, wskazanych w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.

CIERPLIWOŚCI!!! Procedura założenia muzeum trwa ok. 4 miesiące. Urzędnicy będą zniechęcać, ale proszę nie poddawać się ich sugestiom. Twardo, ale uprzejmie do przodu.

Ty, Szanowny Czytelniku, masz podaną na tacy, przygotowaną przeze mnie i jedyną w Polsce ogólnie dostępną procedurę zakładania muzeum. Najważniejszą sprawą, której nie da się ani obejść ani przeskoczyć, jest zapoznanie się z przepisami. Bez tego nie ma najmniejszej szansy na powodzenie przedsięwzięcia.

Często spotykam się z pytaniem, ile można zarobić na działalności muzealnej. Otóż jest to w ogóle niemożliwe. Ustawa zakazuje czerpania zysku z działalności muzealnej. Wszelkie przychody związane z prowadzeniem muzeum muszą być przeznaczane wyłącznie na cele wyszczególnione w regulaminie muzeum. Dochodowe mogą być galerie, wystawy, domy aukcyjne itd.

Muzeum nie jest też drogą do zalegalizowania nielegalnie posiadanej broni. Kolejność ma być dokładnie odwrotna. Dopiero posiadając muzeum, możesz starać się pozyskiwać broń w legalny sposób. Mam tu na myśli zakupy, darowizny, legalne poszukiwania za zgodą (tereny wpisane do rejestru zabytków) lub wiedzą konserwatora zabytków (pozostałe) i właściciela danego terenu.

Rozpoczynając działalność najlepiej nawiązać kontakt ze społecznością lokalną. Po prostu zastanów się, z kim najłatwiej można współpracować. Dla niektórych będą to szkoły, dla innych organizacje samorządowe.

Po przebrnięciu przez procedurę konsultacyjną w ministerstwie należy przygotować się, że nie jest to koniec, a wręcz początek ciężkiej i odpowiedzialnej pracy. Muzeum ma obowiązek prowadzenia dokumentacji zgodnie z ustawą i rozporządzeniami wykonawczymi, a trochę tego jest.

Jeszcze raz podkreślam: koniecznym wymogiem i absolutnie niezbędną podstawą jest znajomość przepisów i umiejętność ich stosowania. W razie wątpliwości proszę pytać. Pomogę, jeśli będę potrafił.

Paweł Zaniewski

Muzeum Oręża i Techniki Użytkowej w Kobyłce

http://www.zaniewscy.mazowsze.pl


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: wtorek, 15 marca 2011, 14:28 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): poniedziałek, 7 maja 2007, 15:41
Posty: 499
Lokalizacja: Kobyłka
Witam,
Gratulacje :) tylko jedno pytanie - nie dopatrzyłem się gdzie macie siedzibę, interesuje mnie to ponieważ jestem mieszkańcem Kobyłki i chciałbym obejrzeć/zwiedzić Wasze Muzeum.
Pozdrawiam
Onyks5


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: wtorek, 15 marca 2011, 14:30 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 15 marca 2011, 10:02
Posty: 8
Na stronie jest telefon. Zadzwoń, umówimy się.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: wtorek, 15 marca 2011, 14:35 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 4 października 2009, 20:47
Posty: 212
Lokalizacja: Śląsk
Stronę przejrzałam adresu też nie znalazłem ale od czego jest Google :) Leszka 23, 05-230 Kobyłka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: wtorek, 15 marca 2011, 14:42 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 15 marca 2011, 10:02
Posty: 8
Wszystko sie zgadza. Proszę najpierw o telefon, gdyż muzeum jest prowadzone społecznie i muszę być na miejscu a nie w pracy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: piątek, 18 marca 2011, 11:57 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): wtorek, 28 grudnia 2004, 17:02
Posty: 2039
Można powiedzieć, że Zancus nie podał na stronie adresu z premedytacją! Żeby jak najmniej było takich, którzy pocałują klamkę, bo nie wpadli na pomysł, że najpierw trzeba się na wizytę umówić.
Gratuluję Pawle obywatelskiej postawy i chęci dzielenia się wiedzą, którą tak trudno było zdobyć :1
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: czwartek, 24 marca 2011, 22:34 
Offline
Sierżant Sztabowy
Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): środa, 9 marca 2011, 09:51
Posty: 88
Lokalizacja: zDolny Śląsk
No dobrze, a czy z zarejestrowania muzeum są jakiekolwiek PRAKTYCZNE korzyści?
Bo ja nie bardzo rozumiem po co ta cała droga przez mękę - czy tylko dla szyldu?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: piątek, 25 marca 2011, 11:18 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 15 marca 2011, 10:02
Posty: 8
Najpierw poznaj przepisy, potem zadawaj pytania.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: piątek, 25 marca 2011, 18:26 
Offline
Sierżant Sztabowy
Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): środa, 9 marca 2011, 09:51
Posty: 88
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Pytanie nie miało nic wspólnego z przepisami.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: piątek, 25 marca 2011, 18:53 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 24 września 2003, 04:36
Posty: 3129
Lokalizacja: Górny Śląsk
J.H. napisał(a):
Pytanie nie miało nic wspólnego z przepisami.

Ale kolekcjonerstwo, szczególnie niektórych przedmiotów, ma. I to bardzo.
Założenie muzeum może uchronić przed napaścią ze strony tzw. "państwa". Ot, sztandarowy przykład: viewtopic.php?f=63&t=83596


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: wtorek, 3 stycznia 2012, 15:40 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 15 marca 2011, 10:02
Posty: 8
Nowa strona muzeum www.muzeumkobylka.vooa.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: piątek, 24 lutego 2012, 14:48 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): piątek, 17 lutego 2012, 11:42
Posty: 49
Zastanawiałem się i szukałem jak to jest z założeniem muzeum, a tu taka encyklopedia wiedzy. Super pomysł.
Poza tym widziałem stronę Waszego muzeum świetny pomysł, jeśli tylko będę blisko Was to moje odwiedziny macie murowane.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: wtorek, 30 lipca 2013, 16:55 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): czwartek, 30 grudnia 2010, 13:08
Posty: 6
do zancusa.

Kto jest prawnym właścicielem eksponatów w prywatnym muzeum???
Kto bedzie prawnym właścicielem eksponatów po likwidacji muzeum????

Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: wtorek, 30 lipca 2013, 17:57 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 15 marca 2011, 10:02
Posty: 8
Odpowiem, aczkolwiek łatwiej się rozmawia jeśli obie strony mają ten sam zasób wiedzy prawnej. Odsyłam do ustawy o muzeach.

Muzealia w muzeum prywatnym są własnością założyciela/założycieli.

Założyciel decyduje co stanie się z muzealiami po likwidacji. Gdyby założyciel zmarł, to muzealia wchodzą w masę spadkową.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Muzeum prywatne - koncepcja, założenie i prowadzenie.
PostNapisane: środa, 18 grudnia 2013, 08:13 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): niedziela, 14 października 2007, 02:45
Posty: 802
Ciekawy artykuł ze strony Muzealnictwo.com, który udostępniła u siebie również fundacja AriAri. Temat: muzea prywatne. Polecam.
http://muzealnictwo.com/2013/11/muzea-p ... ozycyjnej/
"Muzea prywatne – poetyka przestrzeni ekspozycyjnej"

Ochrona zbiorów, Temat wydania, Wystawiennictwo, Ze świata muzeów

kolekcje
kolekcjonerzy
muzeum-prywatne

Realizacja projektu „Muzea prywatne, kolekcje lokalne. Badania nowej przestrzeni kulturowej” uświadomiła nam, że muzeum w wydaniu „prywatnym” przybiera bardzo różne oblicza. Nie wdaję się tutaj w definiowanie pojęcia muzeum, ponieważ od strony prawnej muzea niewpisane do rejestru MKiDN właściwie muzeami nazywać się nie powinny. Być może jest to więc uzurpacja tego pojęcia, uważam jednak, że zupełnie niegroźna, bo jak inaczej nazwać te miejsca? Być może za głosem Adama Mazura [A. Mazur, Kunstkamera, Centrum Sztuki Współczesnej, Warszawa 2009] – o czym za chwilę – adekwatne byłoby określenie „gabinet kolekcjonera”? Na razie pozostajemy jednak przy pojęciu „muzeum”.

Jaka może być pierwsza myśl w kontakcie z muzeum prywatnym? Często jest trochę jak w składowisku – niektórzy określają te miejsca wprost jako „rupieciarnie”. Działają też jednak muzea prywatne, które mają przemyślane ekspozycje (doskonałe przykłady to choćby Warszawskie Muzeum Chleba Mariana Pozorka czy Muzeum Diabła Polskiego „Przedpiekle” Wiktoryna Grąbczewskiego, który zorganizował ekspozycję regionalnie, odnosząc się do podziału Oskara Kolberga). U niektórych pojawić się może z kolei skojarzenie z „gabinetem osobliwości”.
Muzeum Diabła Polskiego „Przedpiekle”, Warszawa, właściciel Wiktoryn Grąbczewski, fot. M. Jaszczołt, 2012

Muzeum Diabła Polskiego „Przedpiekle”, Warszawa, właściciel Wiktoryn Grąbczewski, fot. M. Jaszczołt, 2012

Jak pisze Adam Mazur w komentarzu do wystawy Nicolasa Grospierre’a (Kunstkamera, CSW 2009): „Gabinety sztuki, gabinety kolekcjonerów nie tyle odeszły w przeszłość, co uległy znaczącej modyfikacji (…). Zmarginalizowane przez służące oświeceniu społeczeństwa nowoczesne instytucje (jak np. muzeum), intrygują swoim autorskim, wręcz amatorskim charakterem, pozorną przypadkowością”. Według Mazura: „Kunstkamera (…) to nie tyle instytucja pożytku publicznego, co raczej otchłanna przestrzeń zbioru doświadczeń, kolekcji rzeczy, wspomnień, obrazów, prawdziwe – mise-en-abyme” (jako autotematyczna opowieść niej samej). Te słowa, odnoszące się do instalacji Grospierre’a, bardzo trafnie – moim zdaniem – oddają także ducha muzeów prywatnych. Muzeum prywatne, zarówno to wpisane do rejestru, jak i nie, jest bytem autonomicznym ze swoim własnym czasem, rytmem, doświadczeniem, po prostu własnym życiem, w którym odzwierciedla się życie jego właściciela. Dariusz Czaja we wstępie do Rzeczy z fotografiami Andrzeja Kramarza [D. Czaja, wstęp do Rzeczy, Muzeum Etnograficzne w Krakowie, Kraków 2008] pisze: „Przypadek pozwala się spotkać wszystkiemu ze wszystkim. Nie ma takich dwóch obiektów pochodzących z całkiem odległych rzeczywistości, których by nie można (…) położyć obok siebie. (…) Trochę to może ‹‹archipelag rzeczy osobliwych››”. Nie wdając się tutaj w głębokie rozważania – historia prezentowana w muzeum prywatnym jest jego własną, objawianą na swój sposób historią.
Muzeum Wsi Garwolińskiej, Wola Rębkowska, właściciel Tadeusz Barankiewicz, fot. M. Jaszczołt, 2012

Muzeum Wsi Garwolińskiej, Wola Rębkowska, właściciel Tadeusz Barankiewicz, fot. M. Jaszczołt, 2012

Co jeszcze możemy poczuć, trafiając do muzeum prywatnego? Mamy tu wykładnię horror vacui – jesteśmy w otchłani zalewających nas przedmiotów, sami nie ogarniemy tej przestrzeni. Potrzebny jest człowiek – dysponent zbioru, autor kolekcji i zarazem ekspozycji, który nam „zgotował” tę ucztę. Jak mówi Kuśmirowski [Robert Kuśmirowski, Masyw kolekcjonerski, Galeria sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, Kraków 2008], to właśnie „obecność człowieka powoduje, że wszystko, co sztuczne i wykreowane zaczyna być autentykiem”. To człowiek – kolekcjoner wraz ze swoją kolekcją – tworzy tę przestrzeń, bez niego ekspozycja jest nie ma (i nie chodzi tu o brak bądź obecność podpisów do eksponatów, które, nawiasem mówiąc, w części muzeów prywatnych są, a w innych ich po prostu nie ma). Muzeum i właściciel tworzą jeden organizm, specyficzny byt. Tylko w obecności kolekcjonera jesteśmy w stanie PRAWDZIWIE odczytać dane muzeum prywatne. Dlatego też to zawsze właściciele oprowadzają po swoich muzeach, czasami robią to żony. Indywidualne zwiedzanie praktycznie nie występuje. Właściciel czuje i wie, że muzealna opowieść jest JEGO opowieścią, że zgromadzone w kolekcji rzeczy przemawiają przez niego, on jest jakby ich głosem.
Muzeum-skansen Mariana Pietrzaka, Sokołów Podlaski, fot. M. Jaszczołt, 2012

Muzeum-skansen Mariana Pietrzaka, Sokołów Podlaski, fot. M. Jaszczołt, 2012

Co można powiedzieć o ekspozycjach w muzeach prywatnych? Czy coś je łączy? Każdy kolekcjoner chce pokazać niemalże wszystko, co zebrał, ponieważ wszystko uważa za cenne, ważne, wartościowe, warte pokazania innym. I tak też się najczęściej dzieje – większość zbioru trafia na ekspozycję. Tylko nieznaczny segment danej kolekcji – i to najczęściej z braku miejsca – jest niepokazywany, ale na tę prezentację również oczekuje (np. w Muzeum Diabła Polskiego „Przedpiekle” właściciel Wiktoryn Grąbczewski ocenił, że ok. 30 % zbiorów jest złożonych i nieeksponowanych; w innych muzeach właściciele mówią często: „jeszcze coś mamy złożone, bo nie ma na to miejsca”). Sam ten fakt wymusza więc „gęsty” sposób ekspozycji. Powierzchnia, jaką dysponują właściciele, jest na ogół niewspółmierna do liczby posiadanych przedmiotów. Kolekcjoner nie dokonuje selekcji na tym materiale, który już posiada, który zdobył, nie przeprowadza ewaluacji swojej kolekcji. „Nasz prywatny muzealnik” jeśli już zgromadził określone artefakty, to po to, żeby je prezentować, a nie – jak powtarzają kolekcjonerzy – „trzymać dla siebie”. Każdy przedmiot w mniemaniu właściciela jest ważny, wyjątkowy, z każdym wiąże się jakaś historia do opowiedzenia, każdy ma znaczenie i jeśli znalazł się w zbiorze, to znaczy, że jest potrzebny. Najczęściej kolekcjonerzy nie czynią rozróżnienia na obiekty bardziej i mniej wartościowe, mogą być jedynie takie, które są wyróżnione z określonego powodu, z którymi wiążą się jakieś szczególne historie, choćby rodzinne (np. dla Tadeusza Barankiewicza z Prywatnego Muzeum jego imienia jest to rodzinna księga założona przez dziadka z opisem historii rodziny i wsi).
Warszawskie Muzeum Chleba, Warszawa, właściciel Marian Pozorek, fot. M. Jaszczołt, 2012

Warszawskie Muzeum Chleba, Warszawa, właściciel Marian Pozorek, fot. M. Jaszczołt, 2012

W muzeach profesjonalnych kolekcje są najczęściej wykładnią misternie przygotowanego planu kolekcjonerskiego. I tak być powinno. Każdy obiekt ma miejsce w „systemie”. Nie chcemy, by do kolekcji trafiały rzeczy przypadkowe, niepotrzebne, nieważne, które zaśmiecają kolekcję (chociaż przypuszczalnie w każdym muzeum w części kolekcji takie przypadkowe przedmioty się znajdują, przyjęte bez należytej refleksji). Prywatni muzealnicy – jako „kolekcjonerzy codzienności” – gromadzą właściwie „wszystko”, co „stare”, bądź – jeśli kolekcja dotyczy określonej dziedziny lub konkretnych przedmiotów – wszystko co tę dziedzinę reprezentuje (np. wszystkie, wagi, dzwonki, bombki), dając nam również szansę na zapoznanie się z tymi kulturowymi „śmieciami”. Można skonstatować, że kolekcjoner zbiera „pełnię życia”, a nie jej reprezentację, najczęściej nie dokonując wyborów merytorycznych. Chce zachować jak najwięcej, bo wydaje mu się, że z tych okruchów, przedmiotów będzie można odwzorować życie lub jego wycinek. Zbiera więc rzeczy po przejściach, obiekty drugiej świeżości, ze „stygmatami” byłego życia, wszystkie starocie… „Obojętne przy tym, gdzie oznaczymy granicę, poza którą umieszczamy ‹‹dawność››, ‹‹starość››, ‹‹niewspółczesność››, ważne, że obiekty te nie należą do ciepłego, dotykalnego ‹‹dzisiaj›› (…)”. Przypadek pozwala się spotkać wszystkiemu ze wszystkim. „Nie ma takich dwóch obiektów pochodzących z całkiem odległych rzeczywistości, których by nie można (…) położyć obok siebie. (…) W tej wyłączonej przestrzeni, w tym świecie peryferyjnym, granicznym, rządzonym prawem przypadku, naprawdę wszystko może się zdarzyć”. Trochę to może „‹‹archipelag rzeczy osobliwych››” [wszystkie 3 cytaty: D. Czaja, op. cit.].

W muzeum prywatnym widzimy więc masę rzeczy, które można nazwać – zapożyczając tytuł wystawy Roberta Kuśmirowskiego z gigantycznych zbiorów krakowskiej rodziny Sosenków, prezentowanej w roku 2009 w Bunkrze Sztuki w Krakowie – „masywem kolekcjonerskim”. Cechą masywu jest to, że jest potężny i zwarty, jest go po prostu dużo. Skumulowane na – być może zbyt małej przestrzeni – obiekty zdają się być stłoczone, ustawione nazbyt ciasno, jest ich może za dużo. Jednak tyle właśnie ma być, bo tylko w tym masywie, w tej masie stanowią one o swojej sile (i tak też uważają prywatni muzealnicy). Na ekspozycję trafiają prawie wszystkie zdobycze, bez selekcji, bo też każdy zbieracz stara się, aby przedmioty, które zdobywa, nie były identyczne, powtarzalne – wszystkie są oryginalne, jedyne i ten fakt predestynuje wszystkie do zaistnienia w muzeum. „W muzeum czy też w grupie te przedmioty stanowią piękno i jakąś taką większą potęgę” [wywiad z Tadeuszem Barankiewiczem z Muzeum Wsi Garwolińskiej].
Muzeum-skansen Mariana Pietrzaka, Sokołów Podlaski, fot. M. Jaszczołt, 2012

Muzeum-skansen Mariana Pietrzaka, Sokołów Podlaski, fot. M. Jaszczołt, 2012

Gabinety osobliwości, powstające z ciekawości świata – Kunstkamery i Wunderkamery – grupując zebrane precjoza, miały manifestować jego nieskończoną złożoność [K. Pomian, Zbieracze i osobliwości: Paryż – Wenecja XVI-XVIII wiek, PIW, Warszawa 1996]. Jednak to dopiero muzeum, będąc instytucją nowoczesną (w sensie epoki myślowej), narzuciło naukowe klasyfikacje zbieranym artefaktom. W ten sposób kolekcjonerstwo zostało unaukowione i w pewien sposób zawłaszczone przez muzea.

Ekspozycje w muzeach prywatnych zdają się być echem „zbieraczego” maksymalizmu, powrotem do dziecięcych zachwytów oraz – bez pejoratywnej konotacji – „cofnięciem się” do zbieractwa przednaukowego, kiedy liczyło się wzruszenie, emocje, zdziwienie i zachwyt nad rzeczą, nieujęte w ramy sztywnej instytucji. Podobnie jak w gabinetach osobliwości przedmiotów jest tu dużo oraz – co ważne – można je na ogół dotykać (jeśli nie, zakaz ten podyktowany jest wyłącznie obawą przed kradzieżą). „Muzeum naukowe” natomiast jest miejscem, gdzie oglądamy – to bardzo istotna zmiana w podejściu do przedmiotu, kiedy zredukowany został zmysł dotyku. Muzeum prywatne umożliwia nam na powrót korzystanie także i z tego zmysłu przy kontakcie z oryginalnym przedmiotem kolekcjonerskim (a nie jego kopią, jak to ma miejsce w „muzeum naukowym”, gdzie czasem wolno dotknąć, ale tylko kopię oryginału).

Muzeum naukowe jest miejscem zorganizowanym, „obliczonym”, dostarcza nam określonych tematów do rozważań. Ekspozycja muzeum prywatnego, trochę „na wzór” gabinetu osobliwości, jest wielotematyczna, nie ma tu „jednego” porządku, „jednej” myśli. Tym samym jednak – jakby niechcący – wpisuje się w nurt muzeum polifonicznego, muzeum wielogłosowego, opowiadającego o jakiejś rzeczywistości albo też rzeczywistościach, ale bez jednej wykładni, jednego sposobu tłumaczenia świata. W takim muzeum to widz sam tworzy narrację z iluś punktów zaczepienia, nie jest prowadzony przez jedną „słuszną” narrację. Tak dzieje się w muzeach prywatnych – zbieracz nie narzuca swojego głosu. Przedstawia swoją historię, ale pozostawia nam wolność reinterpretacji. Taki kontakt daje nam pewien „luz”, dostajemy informacje, które możemy przetworzyć, zinterpretować na nowo, bez zastanawiania się, czy odczytaliśmy właściwie intencje realizującego wystawę autora. Profesjonalne wystawy muzealne – to wiemy – są organizowane według obranego konceptu, kieruje nimi określona idea, pomysł, którą autor wystawy chce w niej zawrzeć i pragnie, żeby ta jego myśl mogła być przez odbiorców odczytana lub odpowiednio zinterpretowana. W muzeum prywatnym odbiór wystawy to nasza autonomiczna interpretacja.
Muzeum Diabła Polskiego „Przedpiekle”, Warszawa, właściciel Wiktoryn Grąbczewski, fot. M. Jaszczołt, 2012

Muzeum Diabła Polskiego „Przedpiekle”, Warszawa, właściciel Wiktoryn Grąbczewski, fot. M. Jaszczołt, 2012

„Zobaczyć cały świat, zagarnąć go i wpisać w swoistą taksonomię prywatnego doświadczenia” – te słowa, po raz kolejny przytaczanego Adama Mazura, doskonale oddają współczesną tendencję nastawioną na namacalne autodoświadczanie. Muzea prywatne/kolekcje prywatne w swojej niekiedy przypadkowości doboru rzeczy, gromadzeniu „wszystkiego”, małej selekcji, nie narzucają swojego porządku, ten porządek jest wytworzony jakby samoistnie, on „staje się” dosłownie poprzez rzeczy, na które zbieracz w swoich poszukiwaniach trafia, bądź to one jemu się trafiają. Ten porządek jest w pewnym sensie „naturalny”, bo to zbieracz stanowi medium dla rzeczy, które mają być zachowane (można powiedzieć, że to rzeczy go na swój sposób wybierają) – w przeciwieństwie do muzeów, gdzie selekcja, wybór rzeczy, stanowi ważny element budowania kolekcji, ponieważ taka jest idea muzeum.

Mazur mówi także o „stłamszeniu” przez muzea gabinetów kolekcjonera. Jednak w ponowoczesnym świecie na powrót znajduje się miejsce także i dla tych wyjętych spod muzealnego prawa „specyficznych gabinetów osobliwości”, które stanowią swój własny – z punktu widzenia porządku muzeum – „nie-porządek”, starając się być nieco cieniami muzeum, a jednocześnie ceniąc swoją nieskrępowaną wolność w panowaniu nad rzeczami.

Muzea są placówkami naukowymi, muzea prywatne dostarczają nam informacji w oparciu o zgromadzone przedmioty. I dostarczają nam jeszcze czegoś niewymiernego: wzruszeń i poezji. Tu wzruszenie jest możliwe. Kolejny cytat z Dariusza Czai, który pisze we wstępie do Rzeczy z fotografiami Andrzeja Kramarza: „Mamy współczucie dla tej kolekcji rzeczy, tak ostentacyjnie ‹‹biednej››”. Przy tym pojęcie „biedna” dotyczy tego, że zbiory prywatne bliższe są „życia”, mają ślady „zużycia”, nie są poddane muzealnej konserwacji, nie są idealnie przechowywane według ściśle określonych konserwatorskich wytycznych (obejmujących temperaturę, wilgotność, oświetlenie itp), nie są idealnie traktowane, przenoszone w rękawiczkach, przewożone w specjalnych warunkach. Bliższe codzienności, stoją trochę pomiędzy „prawdziwym życiem” a „prawdziwym” muzeum. Możemy w nich szybciej odnaleźć siebie i naszych przodków, czyli swoją osobistą historię.

Reasumując – jeśli jesteśmy wykwalifikowanymi muzealnikami, którzy zdobyli stopnie muzealnej hierarchii, przechodząc przez kolejne stopnie muzealnych wtajemniczeń, to na początku mamy pewien problem z ekspozycjami w muzeach prywatnych (także ze sposobem konserwacji obiektów w nich się znajdujących). Jesteśmy nauczeni, jak należy przeprowadzać kwalifikację do zbiorów, jak obiekty powinny być przechowywane, wreszcie, jak powinny być zorganizowane wystawy: zaczynamy od konceptu, piszemy scenariusz, wreszcie zatrudniamy plastyka. Jako autorzy wystaw muzealnych ulegamy często pokusie estetyzacji, a naładowany sensami przedmiot pokazujemy w rozbudowanej oprawie plastycznej. Nie wartościując ani jednego, ani drugiego sposobu możemy dostrzec różnicę i tę czysto formalną, i tę na poziomie odczytywania znaczeń. Jednak nawet my profesjonaliści lubimy czasami proste wzruszenia nad rzeczą. Potrzebujemy ich wszyscy jako ludzie. Muzea prywatne w swoim niewyidealizowaniu tych wzruszeń nam dostarczają. Za to właśnie ich twórcom dziękujemy. I także ja – jako kustosz – mam pewien problem z ekspozycjami w muzeach prywatnych, jednak jako zwiedzający „kupuję” tę poetykę.
Muzeum Wsi Garwolińskiej, Wola Rębkowska, właściciel Tadeusz Barankiewicz, fot. M. Jaszczołt, 2012

Muzeum Wsi Garwolińskiej, Wola Rębkowska, właściciel Tadeusz Barankiewicz, fot. M. Jaszczołt, 2012
- See more at: http://muzealnictwo.com/2013/11/muzea-p ... C6N9s.dpuf


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL