Teraz jest środa, 10 września 2025, 20:42

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Wniosek Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" do Prezydenta RP
PostNapisane: sobota, 5 grudnia 2015, 00:45 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Odpowiedź ROPIM na list Stowarzyszenia Wizna 1939
Warto przeczytać tekst na stronie ROPWiM bo odpowiedź napisana jest w formie polemiki, gdzie poszczególne fragmenty listu napisane są na czerwono a odpowiedź na czarno.

http://www.radaopwim.gov.pl/article_det ... -warszawa/

Cytuj:
Odpowiedź na List (otwarty?) Prezesa Stowarzyszenia „Wizna 1939” i Fundacji „Honor, Ojczyzna” im. Majora Władysława Raginisa, Pana Dariusza Szymanowskiego, do Prezydenta RP Andrzeja Dudy, datowany 30 listopada 2015 r., dotyczący ekshumacji żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP) zamordowanych przez Sowietów w Tynnem koło Sarn we wrześniu 1939 r.


Odpowiedź na List (otwarty?) Prezesa Stowarzyszenia „Wizna 1939” i Fundacji „Honor, Ojczyzna” im. Majora Władysława Raginisa, Pana Dariusza Szymanowskiego, do Prezydenta RP Andrzeja Dudy, datowany 30 listopada 2015 r., dotyczący ekshumacji żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP) zamordowanych przez Sowietów w Tynnem koło Sarn we wrześniu 1939 r.

Pan Dariusz Szymanowski w liście tym, złożonym rano 30 listopada br. w Kancelarii Prezydenta RP, domagał się od Prezydenta RP wstrzymania zaplanowanych na ten dzień ekshumacji w Tynnem. Kopie listu zostały przesłane do Ministra Spraw Zagranicznych RP, Ministra Obrony Narodowej RP i do Konsulatu RP w Łucku (również z wnioskiem o wstrzymanie ekshumacji).

Tego samego dnia pełny tekst wystąpienia został upubliczniony na stronie internetowej Stowarzyszenia „Wizna 1939” oraz na stronach portalu wpolityce.pl, mamy zatem prawo traktować powyższy list jako list otwarty.

Poniżej odpowiedź Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa(cytaty z listu Prezesa Dariusza Szymanowskiego drukujemy czerwoną czcionką):

W dniu 23.05.2015 r. członkowie Stowarzyszenia „Wizna 1939” oraz wolontariusze ze Straży Granicznej, podczas specjalnie zaplanowanej i zorganizowanej wyprawy, odnaleźli prawdopodobne miejsce mordu i pogrzebania polskich żołnierzy KOP (informowaliśmy o tym na naszej stronie internetowej http://www.wizna1939.eu – wpis z dnia 31.05.2015 r., Tynne – ślady zbrodni sowieckiej na żołnierzach KOP).

Prace w rejonie Tynnego były prowadzone już od 2009 r. głównie przez wolontariuszy ze Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych (SWPFG), wspartych przez wolontariuszy ze Straży Granicznej. Istniejące od 1992 r. SWPFG wydawało się nam zatem patronem podjętych w Tynnem działań, do którego dołączyło następnie Stowarzyszenie „Wizna 1939”. Oba Stowarzyszenia wraz z wolontariuszami ze Straży Granicznej przy wsparciu koncesjonowanych ukraińskich archeologów przeprowadziły (w czterech etapach) w latach 2014-2015 poszukiwania mogił żołnierzy KOP w rejonie Tynnego.

Niestety, ospecjalnie zaplanowanej i zorganizowanej wyprawie 23 maja br. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dowiedziała się dopiero po fakcie, co naraziło nas na protest ukraińskiej Międzyresortowej Komisji do Spraw Upamiętnień Ofiar Wojen i Represji Politycznych w Kijowie, z którą winniśmy konsultować działania tego typu na Ukrainie, tego samego wymagając w podobnych przypadkach od poszukiwawczych ekspedycji ukraińskich działających na terenie Polski.

O fakcie tym poinformowaliśmy także pisemnie Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, prosząc o pomoc w dalszych działaniach, m. in. o zgodę na dalsze prace. Już nawet nie prawo, a zwykła przyzwoitość nakazywałaby zainteresować się choć trochę przekazaną informacją. Nic takiego się jednak nie stało, w związku z czym po upływie 3-ch miesięcy napisaliśmy do Rady „ponaglenie”, dając tym razem nasze pismo ponaglające do wiadomości Kancelarii Prezydenta RP (pismo z dnia 28.09.2015 r.).

O odnalezieniu mogił poinformowały nas oba Stowarzyszenia, jednak szczegółowy raport, podobnie jak w poprzednich latach, otrzymaliśmy od SWPFG, uważając zatem to Stowarzyszenie za inicjatora i koordynatora działań w Tynnem kontaktowaliśmy się nadal właśnie z nim. Zdziwił nas fakt spektakularnego „rozejścia się” obydwu Stowarzyszeń.

Jednocześnie nasi koledzy ze Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych we współpracy z wolontariuszami ze Straży Granicznej, nie czekając na odpowiedź i pomoc ze strony Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, uznając zaistniałą sytuację [sic] - zlokalizowanie poszukiwanego od lat prawdopodobnego miejsca mordu na żołnierzach KOP, podjęli dalsze poszukiwania, uznając to za stan wyższej konieczności. Tym razem natrafiono już na szczątki polskich żołnierzy i zlokalizowano mogiły, o czym bez wątpienia świadczą odnalezione na miejscu przedmioty.

SWPFG odnalazło na początku października br. wspomnianą mogiłę, w której stwierdzono obecność szczątków prawdopodobnie dwóch żołnierzy KOP zamordowanych przez Sowietów 17 września 1939 r., o czym poinformowani zostaliśmy fachowym raportem z 10 października 2015 r. Nie jest więc prawdą, że o działaniach tych Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa nic nie wiedziała..

Wobec powzięcia informacji o odnalezieniu polskich żołnierzy z 1939 r. zwróciliśmy się do Wojewody Lubelskiego o wstępną zgodę odnośnie możliwości urządzenia mogiły wojennej dla odnalezionych żołnierzy w rejonie Lublina, a to ze względu na fakt, że większość z nich wywodziła się z tych właśnie okolic. Wojewoda Lubelski wstępnie zadeklarował gotowość w tym zakresie wskazując potencjalne miejsce pochówku (notatka z dnia 14.10.2015 r.).

Propozycja Stowarzyszenia Wizna 1939” z dnia 14 października 2015 r., zawierająca „wstępną deklarację” Wojewody Lubelskiego co do pochówku żołnierzy na którymś z cmentarzy na Lubelszczyźnie, zdaniem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa jest nierozsądna i nie leży w polskim interesie, nie jest bowiem korzystne stwarzanie precedensu „ogałacania” dawnych Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej z mogił poległych w jej obronie żołnierzy polskich. Z naszego doświadczenia wynika, iż wokół właśnie takich mogił poza granicami Rzeczypospolitej gromadzi się polska i tak nieliczna już społeczność miejscowa, czego mieliśmy dowód podczas niedawnego (4 listopada br.) uroczystego pogrzebu szczątków 111 polskich żołnierzy w Mościskach.

Nie zamierzaliśmy i nie zamierzamy przecież ekshumować i przenosić do Polski Orląt Lwowskich z Cmentarza Obrońców Lwowa (którego remont generalny właśnie rozpoczęliśmy), czy spoczywających na czterech cmentarzach we Włoszech żołnierzy II Korpusu Polskiego gen. dyw. Władysława Andersa (na trzech z nich remonty generalne przeprowadziliśmy w ostatnich latach), żołnierzy 1. Dywizji Pancernej gen. bryg. Stanisława Maczka spoczywających na cmentarzach Francji, Belgii i Holandii, czy ofiar sowieckiej Zbrodni Katyńskiej pochowanych na cmentarzach w Katyniu i Miednoje w Rosji oraz w Charkowie-Piatichatkach i Kijowie-Bykowni na Ukrainie (ten ostatni wybudowaliśmy trzy lata temu).

Pozostało więc tylko przeprowadzić ekshumację i przygotować uroczystość pogrzebową. Chcieliśmy i chcemy, by to się odbyło w Polsce. Niestety, inne stanowisko zajął Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, wskazując miejsce pochówku w Sarnach na Ukrainie, ok. 200 km od granicy (pismo z ROPWiM z dnia 6.11.2015 r., w załączeniu). I tak, ze względu na to, że nie było zgody na ekshumację, spodziewaliśmy się, że sprawa utknie do przyszłego roku.

Sprawa nie utknęła do przyszłego roku, ze względu bowiem na konieczność uniknięcia ryzyka sprofanowania mogiły, podjęliśmy próbę szybkiego pozyskania zgody na ekshumację, o co przecież zabiegały oba zainteresowane Stowarzyszenia.

Miejsce pochówku - Cmentarz Katolicki w Sarnach - zostało nam zasugerowane we wspomnianym raporcie przez SWPFG z 10 października br., w którym Prezes Waldemar Bocheński apelował do Sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Krzysztofa Kunerta słowami:

Liczę na to, że Pan Minister, któremu Rzeczpospolita powierzyła sprawowanie opieki nad miejscami walki i męczeństwa Polaków oraz upamiętnianie związanych z nimi faktów, wydarzeń i postaci, podejmie działania zmierzające do szybkiej ekshumacji szczątków naszych żołnierzy do tworzonej Kwatery Wojennej na cmentarzu w Sarnach i nie dopuści do bardzo prawdopodobnej profanacji.

Wszelkie zamierzenia co do pochówku zostały uzgodnione z miejscowym proboszczem ks. Władysławem Łukaszewiczem, który działając w ścisłym porozumieniu z SWFG otrzymał zgodę ukraińskich władz lokalnych na pochówek, o czym byliśmy informowani.

Naszym bowiem zamierzeniem jest spowodowanie, aby ta mogiła stała się zaczątkiem zbiorowej kwatery wojennej żołnierzy KOP poległych we wrześniu 1939 r., których szczątki zostaną zapewne odnalezione w czasie kolejnych ekspedycji.

Ku ogólnemu zaskoczeniu, w dniu 27 listopada (piątek) w godzinach popołudniowych dowiedzieliśmy się (nieoficjalnie, bo oficjalnie nikt nas nie poinformował), że następnego dnia, tzn. dosłownie za kilkanaście godzin, zostanie przeprowadzona ekshumacja polskich żołnierzy. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa powierzyła sprawę Konsulatowi w Łucku, który następnie zlecił wykonanie prac ukraińskiej firmie archeologicznej.

Zgodnie z ukraińskim prawem prace ekshumacyjne może prowadzić podmiot posiadający odpowiednie pozwolenia, wydawane przez Międzyresortową Komisję do Spraw Ofiar Wojen i Represji Politycznych w Kijowie. Takich pozwoleń nie posiada żadna polska organizacja.

Aby uniknąć faworyzowania któregokolwiek z pozostających (naszym zdaniem) w konflikcie Stowarzyszeń, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa postanowiła nie zawierać umowy z żadnym z nich i powierzyć sprawę Konsulatowi RP w Łucku. Na podstawie zawartej z nami umowy Konsulat podpisał porozumienie z ukraińskim podmiotem - „Wołyńskimi Starożytnościami”, które, po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń, miały dokonać ekshumacji odnalezionych szczątków.

Działając za naszą wiedzą, „Wołyńskie Starożytności”, ukraińska organizacja posiadająca wymagane ukraińskim prawem zgody na prowadzenie prac poszukiwawczych, która wcześniej współpracowała już zarówno ze Stowarzyszeniem „ Wizna 1939”, jak i z SWPFG w trakcie poszukiwań w rejonie Tynnego, wystąpiła na początku listopada do odpowiednich władz w Kijowie z wnioskiem o wydanie zgody na ekshumację szczątków w Tynnem z zamiarem pochowania ich w na cmentarzu w Sarnach. Zgoda taka została wydana z upływającym 30 listopada br. terminem ważności. Dowiedzieliśmy się o tym od ukraińskich archeologów na krótko przed tym dniem.

Jakież było nasze zdziwienie, gdy dowiedzieliśmy się, że nie ma zgody na obecność Polaków i mediów podczas ekshumacji (zaznaczam, wykonywanej na zlecenie ROPWiM, czyli za polskie, publiczne środki), którym strona ukraińska, w osobie Światosława Szeremety, pełniącego funkcję Sekretarza Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych przy Gabinecie Ministrów Ukrainy, zabroniła obecności przy pracach ekshumacyjnych.

Nie jest nam wiadomo, żeby strona ukraińska wydała warunkowo zgodę na prowadzenie prac ekshumacyjnych wykluczając przy niej obecność Polaków.

Strona ukraińska owszem uzależniała szybkie wydanie zgody na ekshumację od uzyskania naszego poparcia i daleko idącej pomocy przy pozyskaniu pozwoleń na prowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych ofiar narodowości ukraińskiej, których mogiły znajdują się na terenie Podkarpacia. Życzliwa postawa Sekretarza Międzyresortowej Komisji Światosława Szeremety, rozumiejącego, iż mogiła wojenna w rejonie Tynnego może stać się szybko łupem różnego rodzaju „czarnych archeologów” (zwanych potocznie „hienami”), spowodowała, iż zgoda taka została wydana w możliwie szybkim terminie.

W wyznaczonej pierwotnie przez ukraińskich archeologów na dzień 28 listopada br. ekshumacji, która na skutek skonsultowanej z nami interwencji Prezesa SWPFG Waldemara Bocheńskiego została przeniesiona na 30 listopada br., wzięli udział obserwatorzy z SWPFG oraz Konsul RP w Łucku Pan Marek Zapór.

Ekshumacja przeprowadzona bez udziału organizacji społecznych i mediów, jest zamachem na demokrację, cenzurowaniem informacji, do których społeczeństwo polskie ma prawo. Zostaliśmy pozbawieni kontroli nad wyjaśnieniem jednych z ważniejszych faktów w historii Polski. Czy nie jest to próba ukrycia bądź zatarcia śladów sowieckiej zbrodni na żołnierzach polskich? Teraz, gdy udało się zidentyfikować pierwsze miejsce zbrodni wojennej popełnionej na żołnierzach KOP, Państwo Polskie reprezentowane przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa nie tylko na to pozwala, ale samo się do tego przyczynia. [...] Odrębną kwestią pozostaje pytanie o dalszy cel i sens istnienia Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w ostatnich latach prowadziła prace poszukiwawcze, a w przypadku odnalezienia mogił - także prace ekshumacyjne, w kilkudziesięciu miejscach na terenie dzisiejszej Ukrainy. Prace takie wymagały często przeprowadzania trudnych negocjacji z partnerami zagranicznymi często o mocno odmiennej wizji przeszłości (wewnętrzne polsko-polskie konflikty bynajmniej nam w tym nie pomagają).

Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat w wyniku kolejnych ekshumacji na terenie dawnego grodziska we Włodzimierzu Wołyńskim, gdzie od jesieni 1939 r. Sowieci, a od lipca 1941 r. Niemcy, zamordowali kilka tysięcy osób, ekshumowano, a następnie uroczyście pochowano na miejscowym cmentarzu szczątki ponad 2 800 ofiar.

W trakcie czterech ekspedycji archeologiczno-ekshumacyjnych w Kijowie-Bykowni odnaleziono szczątki 1 994 ofiar sowieckiej Zbrodni Katyńskiej z wiosny-lata 1940 r., które zostały uroczyście pochowane na Czwartym Cmentarzu Katyńskim w Kijowie-Bykowni w 2012 r.

W 2011 r. ekshumowano, a następnie uroczyście pochowano na cmentarzu dawnej wsi Ostrówki szczątki 310 ofiar ukraińskich nacjonalistów zamordowanych w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej na Wołyniu w 1943 r.

W 2013 r. ekshumowano i uroczyście pochowano szczątki 79 ofiar ukraińskich nacjonalistów zamordowanych w Gaju na Wołyniu.

W 2014 r. ekshumowano szczątki 17 żołnierzy Wojska Polskiego, poległych w wyniku niemieckiego nalotu we wrześniu 1939 r. w miejscowości Gajki Sytneńskie pod Dubnem, uroczyście pochowane na cmentarzu w Mościskach wraz z szczątkami 94 ekshumowanych w rejonie Jaworowa, Janowa i innych miejsc żołnierzy WP, którzy polegli w walkach z Niemcami o Lwów we wrześniu 1939 r.

To krótkie zestawienie (dotyczące przecież jednego tylko państwa - Ukrainy) obrazuje zaangażowanie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w proces odnajdywania szczątków zamordowanych i poległych naszych Rodaków, budowania wojennych kwater i cmentarzy wojennych, organizowania pogrzebów.

Pytanie,

czy nie jest to próba ukrycia bądź zatarcia śladów sowieckiej zbrodni na żołnierzach polskich?,

jest naszym zdaniem wyjątkowo niesprawiedliwe w stosunku do ukraińskich kolegów, archeologów, z którymi wolontariusze ze Stowarzyszenia „Wizna 1939” współpracowali w czasie kilka ekspedycji, a których takie stwierdzenie czyni niewiarygodnymi i może mocno skomplikować dalszą współpracę.

Obecnie czekamy na oficjalny raport z prac ekshumacyjnych w Tynnem. Z nieoficjalnych informacji wiemy, iż z odnalezionej w październiku br. mogiły ekshumowano szczątki jednego żołnierza KOP.

Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wniosek Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" do Prezydenta RP
PostNapisane: poniedziałek, 7 grudnia 2015, 14:31 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): poniedziałek, 2 listopada 2009, 10:06
Posty: 370
Odpowiedź Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" na pismo Rady Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa z dnia 4 grudnia br., które zostało zamieszczone na stronie internetowej tej instytucji.

http://wizna1939.eu/index.php/101-w-odp ... nia-2015-r


Cytuj:
W ODPOWIEDZI NA PISMO RADY OCHRONY PAMIĘCI WALK I MĘCZEŃSTWA Z DNIA 4.12.2015 R.
Email
Utworzono: 07-12-2015
W związku z opublikowaniem na stronie internetowej Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa "Odpowiedzi" na wniosek Stowarzyszenia "Wizna 1939" do Prezydenta RP Pana Andrzeja Dudy, z dnia 30 listopada 2015 r., zapraszamy do zapoznania się z naszym stanowiskiem w tej sprawie.

Wołomin, 7 grudnia 2015 r.
Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa
Pan dr hab. Andrzej Krzysztof Kunert

Szanowny Panie Ministrze.
W imieniu zarządu Stowarzyszenia „Wizna 1939” uprzejmie dziękuję za „Odpowiedź Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa” zamieszczoną w dniu 4 grudnia 2015 r. na stronie internetowej Rady oraz za publiczne odniesienie się do niektórych kwestii poruszonych we wniosku Stowarzyszenia „Wizna 1939” do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 listopada.
Na wstępie pragnę jednak zaznaczyć, że nasz wniosek do Pana Prezydenta nie był listem otwartym, a jedynie (wobec minimalnych szans na jego realizację) najwyższą formą protestu wobec zaistniałych zdarzeń. Nie kierowaliśmy także tego wniosku do wiadomości Rady Ochrony Pamięci Walki Męczeństwa, gdyż Rada do dziś nie udzieliła odpowiedzi na inne nasze wystąpienia.
Nie mniej jednak, ze względu na to, że w „Odpowiedzi Rady” odniósł się Pan do naszego pisma, przywołując także moje nazwisko, niejako zmuszony jestem odnieść się do jej treści, by „wyostrzyć” mętny obraz sprawy, jaki za sprawą podpisanego przez Pana pisma mógł się w świadomości niektórych osób wytworzyć.
I.
Panie Ministrze,
Z treści pisma zamieszczonego na stronie ROPWiM dowiedziałem się o jakimś wyimaginowanym konflikcie, a także o jakimś rzekomym „spektakularnym rozejściu się obydwu Stowarzyszeń” - Stowarzyszenia „Wizna 1939” i Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych (SWPFG) ?
Panie Ministrze, zaryzykuję stwierdzenie, że prawdopodobnie pomylił Pan organizacje, skąd takie informacje?!
Ze Stowarzyszeniem Weteranów współpracujemy niemal od początku naszej działalności, od 2008 r., kiedy to w Wiźnie „odnalazł nas” ówczesny Prezes SWPFG Mirosław Rubas. W 2009 r. podczas obchodów 70 rocznicy bitwy pod Wizną, na Górze Strękowej k. Wizny, SWPFG w uznaniu naszej działalności uhonorowało naszą organizację Dużą Złotą Honorową Odznaką KOP. W 2011 r. Stowarzyszenie SWPFG było obecne przy ekshumacji doczesnych szczątków kpt. Władysława Raginisa k. Wizny. Z kolei w 2012 r. to ja miałem przyjemność, zaszczyt i honor brać udział w wyprawie historycznej do Tynnego, razem ze Stowarzyszeniem WPFG. W roku 2013 obydwa Stowarzyszenia brały udział w Konferencji Naukowej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II w Lublinie pt. „Termopile Wschodu - Batalion KOP Sarny w walce z sowiecką agresją i podczas tej konferencji doszło do podpisania Porozumienia o współpracy (m.in.) pomiędzy „naszymi” stowarzyszeniami. Oczywiście podpisanie Porozumienia miało jedynie charakter formalny, wszak jak już wspomniałem, nasza współpraca została zapoczątkowana znacznie wcześniej.
Ale, co ważniejsze (i najważniejsze), konferencja zakończyła się wystosowaniem apelu do Sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, w którym uczestnicy Konferencji, m. in. SWPFG i Stowarzyszenie „Wizna 1939”, prosili i domagali się od Pana Ministra, podjęcia i przyśpieszenia działań, w tym działań dyplomatycznych pomiędzy Polską i Ukrainą, mających na celu umożliwienie poszukiwań i ekshumacji oraz uroczystego pochówku […]. Zależało nam, by polskim bohaterom, żołnierzom Korpusu Ochrony Pogranicza batalionu „Sarny”, poległym w obronie granic i niepodległości Rzeczypospolitej, zamordowanym przez agresora sowieckiego we wrześniu 1939 r. w rejonie miejscowości Tynne k. Sarn na Ukrainie, urządzić godny pochówek na cmentarzu wojennym, z zachowaniem ceremoniału wojskowego. Deklarowaliśmy czynny udział i wsparcie tych działań, i oczekiwaliśmy – tak to zostało zapisane w treści apelu – że wspomniane prace zostaną zakończone najpóźniej do 17 września 2014 r.
(zob. Statuetki „Honor, Ojczyzna”. Apel o pamięć, http://wizna1939.eu/index.php/80-statue ... erzach-kop).
Nasz wspólny apel pozostał „bez echa”.
Także inne pisma do ROPWiM, np. skierowane przez SWPFG w 2012 r. i 2014 r. o pomoc w załatwieniu niezbędnych pozwoleń na poszukiwania na Ukrainie, przekazane nam do wiadomości, również nigdy nie doczekały się odpowiedzi.
W związku z brakiem reakcji ze strony ROPWiM na przełom w poszukiwaniach, a także ze względu na potrzebę omówienia dalszych kierunków i zakresu współpracy przy pracach w Tynnem, w dniu 22 października 2015 r. przedstawiciele zarządu Stowarzyszenia „Wizna 1939” wzięli udział w zebraniu władz SWPFG w W-wie, gdzie obszernie omówiono powyższe sprawy.
Czy zatem pismo ROPWiM z dnia 4 grudnia nie jest próbą skłócenia dwóch stowarzyszeń, w celu odwrócenia uwagi od głównego problemu, jakim jest nonszalancja, ignorancja i brak współpracy Rady z organizacjami społecznymi? Jeśli tak, to zapewniam, że to się nie uda, bo cele naszych działań są zbieżne, by nie powiedzieć wspólne.
W treści „Odpowiedzi” zamieszczonej na stronie ROPWiM przeczytałem także: „podjęliśmy próbę [ROPWiM – przyp.] szybkiego pozyskania zgody na ekshumację”.
Nic bardziej złudnego…
„Podjęliśmy próbę” - bo wcześniej „otrzymaliśmy rozpaczliwe wołanie” Prezesa SWPFG zawarte w piśmie do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, z dnia 2 listopada 2015 r. pt. Co dalej ze szczątkami żołnierzy KOP odnalezionymi 7.10.2015 nad Słuczą?
Jako jeden z odbiorców tego pisma, pozwalam sobie przytoczyć jego obszerne fragmenty, bo naprawdę warto:

Szanowni Państwo !
W początku października 2015 roku, po wieloletnich analizach i ponad 6-letnich badaniach morfologii terenu, a także rocznych badaniach metodami skanowania, magnetometrycznymi, odwiertów i odkrywek, podczas których zbadaliśmy kilkanaście hektarów lasu i pól k/Tynnego nad Słuczą, odnaleźliśmy pierwszą zbiorową mogiłę żołnierzy 4 kompanii Baonu Fortecznego „Sarny” Korpusu Ochrony Pogranicza. Badania były prowadzone solidarnie przez wolontariuszy ze Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych, Stowarzyszenia Wizna-1939 i Straży Granicznej, przy zaangażowaniu wyłącznie funduszy tych Stowarzyszeń i pieniędzy wolontariuszy, wsparciu logistycznym SG oraz udziale archeologów polskich i ukraińskich, którzy je dokumentowali. […]
Bezpośrednio po moim powrocie z Ukrainy powiadomiłem pisemnie ROPWiM (pismo złożone 12.10.2015) o zdarzeniu, wnioskując jednocześnie o niezwłoczne przeprowadzenie ekshumacji szczątków żołnierzy […].
Z przykrością informuję, że do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy odpowiedzi w tej sprawie, natomiast z różnych ośrodków otrzymujemy sprzeczne informacje w sprawie możliwości przeprowadzenia ekshumacji.
Szanowni Państwo,
dla obniżenia kosztów prac ekshumacyjnych zaproponowaliśmy udział w ekshumacji wolontariuszy naszych Stowarzyszeń i SG, w tej sprawie również nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Szanowni Państwo,
jako prezes SWPFG i spadkobierca woli żołnierzy KOP, założycieli przed 23 laty SWPFG, kolegów tych, którzy polegli w walce i zostali zamordowani przez NKWD, zobowiązuję i jednocześnie wzywam Państwa do podjęcia natychmiastowych działań w celu oddania należytego szacunku i ochrony przed możliwym zbezczeszczeniem szczątków żołnierzy polskich. Jednocześnie informuję, że przez pamięć dla mojego ś.p. Ojca, który zawsze z uznaniem wyrażał się o p. min. A. Kunercie, nie podejmę żadnego działania, które mogłoby być uznane za próbę wywierania nacisku na ROPWiM. Jednak, w przypadku braku odpowiedzi w terminie ustawowym i nie podjęcia przez Radę ustawowych działań, szanując święte kości obrońców Rzeczypospolitej Polskiej i broniąc praw poległych i zamordowanych żołnierzy polskich do godnego pochówku, będę zmuszony zwrócić się o pomoc do właściwych w tej sprawie organów Państwa, nie wyłączając prawa powiadomienia o tym społeczeństwa.
Z poważaniem,
mgr inż. Waldemar Bocheński, prezes Zarządu SWPFG
Pozostawiamy to bez komentarza.
II.
„Niestety o specjalnie zaplanowanej i zorganizowanej wyprawie 23 maja br. ROPWiM dowiedziała się dopiero po fakcie, co naraziło nas na protest …” - czytamy w opublikowanym piśmie ROPWiM.
Po wyprawie do Tynnego zorganizowanej w dniu 23 maja 2015 r. przez Stowarzyszenie „Wizna 1939” (na miejscu poszukiwań byli także przedstawiciele SWPFG) nie mogło być protestów, ponieważ wyprawa ta została przeprowadzona pod nadzorem koncesjonowanego archeologa z „Ukraińskich Starożytności” oraz z udziałem polskich archeologów, wskazanych uprzednio przez ROPWiM do udziału w pracach na Ukrainie. Pragnę nadmienić, że to ten sam, można powiedzieć już „stały” zespół archeologów polskich i ukraińskich, który od początku uczestniczy w pracach w Tynnem. W tym przypadku nasza organizacja dysponuje wszystkimi wymaganym dokumentami i dokumentacją fotograficzną.
III.
Odnośnie wniosku o zorganizowanie pochówku polskich żołnierzy w rejonie Lublina, stanowisko Rady możemy skomentować w ten sposób, że wszystko można sprowadzić do abstrakcji, okazuje się, że nawet w tak trudnym i poważnym temacie. Pragniemy wyraźnie zaznaczyć, że nie jest naszym celem „ogałacanie” - jak się wyrażono w piśmie - dawnych Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej z mogił poległych polskich żołnierzy.
Zabiegając o zorganizowanie pochówku w Polsce, w przeciwieństwie do Rady Stowarzyszenie nie robiło żadnych kalkulacji korzyści i kosztów, cokolwiek miałyby te słowa oznaczać, a jedynie brało pod uwagę fakt, że większość żołnierzy polskich walczących w rejonie Tynnego pochodziła z okolic Lublina i Kraśnika, co wynika z analiz dokumentów archiwalnych, a także, co potwierdza odnaleziony nieśmiertelnik.
Wniosek nasz zyskał poparcie także wśród członków władz Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych, Legii Akademickiej KUL oraz innych osób, które widzą w tym szczególnym przypadku nie tylko możliwość, ale i potrzebę zorganizowania zbiorowej kwatery wojennej (lub pojedynczych mogił) żołnierzy KOP z rejonu Tynnego na terenie Polski. Jest to także opinia rodziny zamordowanego żołnierza, którego nieśmiertelnik został odnaleziony, a do której dotarło Stowarzyszenie „Wizna 1939”.
IV.
Chciałbym się także odnieść do działalności ROPWiM.
Pisze Pan, Panie Ministrze, że Rada „w ostatnich latach prowadziła prace poszukiwawcze, a w przypadku odnalezienia mogił, także prace ekshumacyjne”.
Otóż, Rada nie prowadziła żadnych prac, bo Rada takich prac prowadzić nie może. Rada może działać jedynie poprzez zlecanie takich prac podmiotom zewnętrznym, co też się dzieje. Jest to o tyle istotne, że zlecanie tego typu prac może się odbywać także na poziomie Departamentu lub Wydziału odpowiedniego Ministerstwa. Analiza treści umów zawartych przez ROPWiM, będących w posiadaniu Stowarzyszenia prowadzi do wniosku, że mogłoby to być nawet lepszym rozwiązaniem.
Już w pierwszym tygodniu od momentu opublikowania dostrzegł Pan wniosek do Prezydenta RP zamieszczony na naszej stronie internetowej, ale niestety, jak dotychczas nie zauważa Pan wniosku Stowarzyszenia „Wizna 1939” do ROPWiM o udostępnienie informacji publicznej, który już blisko trzy miesiące zalega na Pana biurku (wniosek o udostępnienie informacji publicznej złożony w dniu 28 września 2015 r.). I chociaż ustawa o dostępie do informacji publicznej nakazuje udzielenie informacji bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni, my wciąż nie otrzymaliśmy żądanych informacji. Nie wypada nam przypominać, że nieudzielanie informacji publicznej jest łamaniem prawa. Czy zatem nasze pismo nabiera mocy urzędowej, czy może jest jakiś problem z odpowiedzią?
Napisał Pan, że zgodnie z ukraińskim prawem prace ekshumacyjne może prowadzić podmiot posiadający odpowiednie pozwolenia, wydawane przez MKdSOWiRP w Kijowie, i że takich pozwoleń nie posiada żadna polska organizacja. Wprawdzie my nie aspirujemy do roli podmiotu prowadzącego prace ekshumacyjne, jak również nie widzimy przeszkód, by robiły to ekipy archeologiczne z Ukrainy, ale skoro żadna polska organizacja nie posiada „takich pozwoleń”, to jak to się dzieje, że ROPWiM jednak zleca prace na Ukrainie innym polskim organizacjom?
A że tak się dzieje, dla przykładu pozwalam sobie przytoczyć fragment jednej (ale nie jedynej) z umów podpisanych przez ROPWiM:
Np. umowa 53/2014 na prace archeologiczno-ekshumacyjne na Ukrainie (całkowita wartość umowy 342 562 zł):
Etap. I: przygotowanie i organizacja ekspedycji badawczej w terminie do dnia 26.05.2014r. [tzn. 5 dni od daty podpisania umowy – przyp.], za wynagrodzeniem w wysokości 116 850 zł. […]
Trudno nam także wytłumaczyć i zrozumieć brak udziału przedstawiciela ROPWiM w uroczystościach pogrzebowych bohaterów spod Wizny w 2011 r., a rok później podczas Ich uroczystych, pośmiertnych awansów, ale także na pogrzebie bohaterskiego kpr. pil. Stanisława Zarzeckiego w Poświętnem niedaleko Wołomina, jaki miał miejsce w 2014 r.
Przykro o tym mówić, ale zabrakło nawet skromnego, symbolicznego kwiatka…
Wyrażam swoje ubolewanie z tego powodu, tym bardziej, że do ROPWiM były przekazywane zaproszenia na te uroczystości.
Ale właśnie tych kilka przykładów pokazuje, że Rada nie realizuje w sposób odpowiedni swojej misji, do której została powołana. Może więc trzeba dodać nowy zapis do ustawy o Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, który wprowadzi obowiązek udziału przedstawiciela Rady w tego typu uroczystościach?
Panie Ministrze.
Podsumowując, gdyby tylko mój wniosek był słyszalny i miał szanse powodzenia, to wnosiłbym o Pana odwołanie z pełnionej funkcji, chociażby tylko z tego powodu, że publicznie i oficjalnie dyskryminuje Pan naszą organizację. Bo czymże jest zapowiedź nieudzielania odpowiedzi jednym, a udzielania innym podmiotom? Dlaczego powiadamia się o ekshumacji jednych, a nie powiadamia innych, którzy o to zabiegają? Wreszcie, jak można pisać, że jedne organizacje polskie nie posiadają pozwoleń na prace archeologiczno-ekshumacyjne na Ukrainie, a jednocześnie zlecać podobne prace innym organizacjom (polskim), i to za „grube” pieniądze?
Ale - realnie - podobnie jak w przypadku wniosku o wstrzymanie ekshumacji, pismo nasze może być co najwyżej formą protestu i wyrażania naszych dążeń i opinii, i niech takim pozostanie.
Mam jednak nadzieję, że ta publiczna korespondencja stanie się pretekstem do szerszej dyskusji nad poruszonymi w niej problemami, wszak ostatecznie chodzi o pamięć polskich żołnierzy. Jestem też przekonany – a twierdzę tak na podstawie rozmów z przedstawicielami innych Stowarzyszeń i Fundacji – że istnieje w Polsce ogromny potencjał organizacji pozarządowych, które są gotowe udzielić wsparcia w tego typu pracach, zarówno w Polsce, jak i na dawnych Kresach Wschodnich pozostających dziś poza granicami państwa polskiego. Trzeba tylko ten potencjał umieć i chcieć odpowiednio wykorzystać.
Z poważaniem:
w imieniu Zarządu Stowarzyszenia „Wizna 1939”
Dariusz Szymanowski, Prezes


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wniosek Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" do Prezydenta RP
PostNapisane: poniedziałek, 7 grudnia 2015, 21:53 
Offline
Malkontent

Dołączył(a): poniedziałek, 9 grudnia 2013, 21:40
Posty: 935
Bardzo przepraszam , ale czyjego ścierwa oni chcą szukać w Polsce ? Stacha , Hrynia , Bira i im podobnych psychopatów ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wniosek Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" do Prezydenta RP
PostNapisane: poniedziałek, 7 grudnia 2015, 22:06 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Olek_65 napisał(a):
Bardzo przepraszam , ale czyjego ścierwa oni chcą szukać w Polsce ? Stacha , Hrynia , Bira i im podobnych psychopatów ?

Żenujący komentarz nagradzam ostrzeżeniem.
Niemcy ekshumują swoich poprzez stowarzyszenie "Pomost" , Sowieci mają również swoje cmentarze więc i Ukraińcy powinni.
Wracając do tematu to z wypowiedzi wiceprezesa Wizny 1939 wynikało, że oświadczenie będzie wspólne z SWPFG.
Czy Weterani poprą Wiznę czy wstrzymają się od głosu ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wniosek Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" do Prezydenta RP
PostNapisane: poniedziałek, 7 grudnia 2015, 22:27 
Offline
Malkontent

Dołączył(a): poniedziałek, 9 grudnia 2013, 21:40
Posty: 935
Ok. Jacek - przepraszam - trochę może '' porumakowałem''...jednak upamiętnienie miejsc spoczynku żołnierzy - z jakiejkolwiek armii - nie jest chyba adekwatne do bandytów... może o czymś nie wiem - ale nikt nie jest doskonały :) W każdym razie ''medal'' przyjmuje z pokorą - i tak mi się należał :666 Pozdrawiam !


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wniosek Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" do Prezydenta RP
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2015, 17:02 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): poniedziałek, 2 listopada 2009, 10:06
Posty: 370
Następny wywiad radiowy z przedstawicielami Stowarzyszenia ,,Wizna 1939"

http://historykon.pl/czy-rady-ochrony-p ... a-radiowa/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wniosek Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" do Prezydenta RP
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2015, 18:24 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
A czy SWPFG wyda jakieś oświadczenie w tej sprawie ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wniosek Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" do Prezydenta RP
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2015, 21:15 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): poniedziałek, 2 listopada 2009, 10:06
Posty: 370
Jacek napisał(a):
A czy SWPFG wyda jakieś oświadczenie w tej sprawie ?


Myślę, że to pytanie najlepiej zadać SWPFG.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Wniosek Stowarzyszenia ,,Wizna 1939" do Prezydenta RP
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2015, 21:35 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Pytam bo widzę, że się dystansują albo po cichu uczestniczą w pracach bez Was.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL