Do dwu opisanych niedawno wyjść z cewkami 
CC23 i 
DD29 doszły jeszcze dwa podobne wyjścia - w ten sam teren, w podobnych warunkach pogodowych, na takich samych ustawieniach, też po razie z każdą z cewek. Opisy wyjść można znaleźć na 
http://rutusowiec.com.pl/showthread.php?tid=1339 Czas więc na odrobinę podsumowania moich czterech wyjść "kontrolnych".
Z faktami trudno dyskutować, a statystyki, ku mojemu zdziwieniu, potwierdziły moje wcześniejsze odczucia co do skuteczności obu cewek - 
DD29 i 
CC23. 
Jak policzyłem sobie na palcach, średnie czasy pomiędzy namierzaniem obiektów (pierwsze / drugie wyjście) wynosiły:
DD29: 12 min. /   9 min. - średnia: 
10,5 min.
CC23: 12 min. / 11 min. - średnia: 
11,5 min.
Ilość obiektów okrągłych (monety):
DD29: 2 / 4  - średnia: 
3CC23: 2 / 4  - średnia: 
3Ilość obiektów okrągłych (guziki i im podobne):
DD29: 2  / 3  - średnia: 
2,5CC23: 1  / 4  - średnia: 
2,5Ogólnie widać pewną różnicę 
in plus na korzyść 
DD29, ale naprawdę można ją przyjąć jako symboliczną. W ogólności, potwierdza to moje wcześniejsze odczucia, że dla mnie w zasadzie nie ma różnicy pomiędzy łażeniem z 
CC23, a 
DD29 po terenie urozmaiconym.
A przecież, patrząc na obiegowe opinie na temat obu typów cewek, różnica powinna być znacząca i sięgać do kilkudziesięciu procent.
Zastanawiałem się nad wynikami i jakoś trudno mi jednoznacznie powiedzieć o co chodzi. Prawdopodobnie, jak to zwykle w życiu, składa się na to szereg drobnych czynników, które dopiero zebrane razem dają jakąś wyraźną korzyść 
in plus. 
Na myśl przychodzą mi następujące właściwości:
- CC23 to cewka eliptyczna, więc jej wiązka będzie miała kształt rozciągniętego stożka zbliżając się się do kształtu cewek DD
 - sama cewka CC23 jest trochę lżejsza od DD29, ale jeśli chodzi o bezwładność cewek, to daje się odczuć znaczną różnicę pomiędzy nimi. To wpływa bezpośrednio na manewrowość małej cewki. 
O ile szybkość samego przemiatania oboma cewkami bywa podobna (bo wymuszają ją inne okoliczności) o tyle pojawia się znaczna różnica przy nawrotach, na korzyść małej. To samo, jeśli zachodzi konieczność manewrowania cewką. 
A to oznacza, że de facto pracuje się małą cewką szybciej, co owocuje tym, że w tym samym czasie CC23 przemiecie dłuższy pas terenu niż DD29, niwelując po części różnice w szerokościach wiązki skanującej. - O ile obie cewki pracując w mix-ie "widzą bokiem", o tyle mam wrażenie, że przy małej CC23 miewałem o wiele więcej sytuacji, kiedy łapałem jakiś sygnał bokiem, wracając do tego sygnału. Powodem może być różnica konstrukcyjna, kiedy cewka nadawcza w CC23 jest na całym obwodzie cewki, gdzie przy DD jest de facto tylko na połowie. 
 
Jednocześnie, jak dla mnie nie widać specjalnej różnicy w możliwości namierzania obiektów różnych wielkości i kształtów przez oba typy cewek. Z różnym powodzeniem łapią i obiekty małe i duże.
Jeszcze jeden fakt chyba wymaga podkreślenia - głębokość zalegania. Otóż, gro obiektów leżało na małych głębokościach - powiedzmy kilka-, kilkanaście cm listowia (ściółki) plus do jednego sztychu saperki. Czasami, w przypadku obu cewek zdarzały się głębokie 
polmosy, tu w mojej ocenie też jakichś specjalnych różnic nie widziałem, ale zdaje sobie sprawę, że generalnie 
DD29 będzie trochę głębsza od 
CC23, zwłaszcza, przy dużych mineralizacjach (niskie GB).
I to by było na tyle - teraz już ze spokojnym sumieniem, tam gdzie się tylko da, 
chodząc w mix-ie, będę zakładał małą 
CC23... Co nie zmienia mojego zdania, że na tereny rozległe i płaskie, bez zbytnich przeszkód - 
DD29 jest 
the best ;)
Oczywiście - nikomu nic nie sugeruje, bo zdaje sobie sprawę, że każdy ma inne preferencje, a i warunki terenowe bywają znacznie różne, więc każdy 
MUSI sobie wyrobić swoje własne, indywidualne metody pracy z 
Optimą, ale uważałem, że warto było podzielić się moimi doświadczeniami.