Sporo, zwłaszcza że muszkietówki z "cyckami" zbieram cały czas :)

Ja też :)

Mimo wiatru i słoty, wyskoczyły klamoty. Ale to lepkie błocko było wyjątkowo upierdliwe... Cewka mimo częstego skrobania co chwila przybierała na wadze, gumiaki tak samo, do tego mój EuroAce okazał się wyjątkowo czuły na linie wysokiego napięcia, dużo bardziej, niż 250-tka. No ale nic to, tragedii nie ma, choć i powodów do otwierania szampana tym bardziej nie ;)

Nie narzekaj, półgrosz bardzo ciekawy :1 nawet jeśli został oceniony jako fals...

Następnym razem będzie lepiej :)

Szczęka opada, jak się popatrzy jakie Wy cuda wyciągacie, i to na Mazowszu :)

Jakoś na początku bieżącego roku również nie rozumiałem takiego grymaszenia, ale po tym roku kopania przyznaję bez bicia, że apetyt rośnie w miarę jedzenia :D
Z drugiej strony - jest sreberko, jest impreza. Co z tego, że połamane ;)

Nie musi być falsem,mogło być za długo trzymane w kąpieli w kwasku cytrynowym i przez to taki wygląd(spaliło się)

Aleś znoroł tego kanara :o

W życiu i za Chiny Ludowe nie będę kwasić monet! Raz w życiu to zrobiłem, ale delikatnie i mocno rozcieńczonym wodą sokiem z cytryny i więcej tego nie zrobię. To było po jakichś 2-3 miesiącach od wykopkowego rozprawiczenia, więc wiecie, rozumiecie.... :ang
Taka ta monetka wyskoczyła, jedynie miękką szczotką i ciepłą wodą z mydłem ją umyłem, potem pomoczyłem ze 12 godzin w wodzie utlenionej i trochę poskrobałem patykiem...
Z drugiej strony jeśli to fals, to pewnie rzadziej spotykany, niż oryginał, c'nie? ;)



To jeszcze było zanim się tak całkiem zabrudził :) Ale parę godzin później błyszczał jak nówka, w przeciwieństwie do wanny... ;)

Czołem ludziska. No i znowu mnie wywiało na Kaszuby, a zanim mróz skuł ziemię na beton, udało się 2 razy wyskoczyć na poletko, gdzie kiedyś było jakieś gospodarstwo i niewielki "gucik".
Zszedłem jakieś 20% pola max, a znajdki nawet cieszą. Wpadły fajne pruskie szelągi i kilka ładnych guzików, w tym mój pierwszy napoleonek :) Do tego 5 centymów z 1917 roku, które mnie dość mocno zdziwiło w tym miejscu. W pewnej chwili myślałem, że trafiłem jakiś depozyt, jednak ten gar nie dostarczył właściwie niczego... Służył za to jako drogowskaz przy dalszym czesaniu poletka :)

Ciąg dalszy :)

i dalszy dalszy ciąg ;)

Pruski szeląg z okupacji rosyjskiej, no ładnie. :1

Gratulacje! :)

Ja w tym roku już odpuściłem, w niedziele same kulki i boratynki, ale Tobie widzę wpadały ciekawostki :1

A dziękuję :) Tutaj zupełnie inne fanty wyskakują. Potem wrzucę fotki czystych znajdek.