ciekawe zjawisko. A może w tamtych okopach pozostała tylko drobnica, której jabel po prostu nie znajdzie.
Albo ktoś po wojnie wszystko przetrzepał dokładnie...

Całkiem możliwe, następnym razem jak tam pojadę będę miał już lepszą nową wykrywkę :)

ale jak nawet z nową wykrywką nic tam nie znajdziesz to chyba rzeczywiście niczego tam nie ma.

Wracając do poprzednich postów: znalazłem u siebie w lesie stanowisko Flaka 88. Potwierdził to mój dziadek bo sam widział i słyszał jak w 1941r. działo ostrzeliwało sowieckie samoloty. Działo te nie stało tam zbyt długo bo zaledwie 2 tygodnie. Te miejsce ciekawiło mnie zanim kupiłem jabla. Przyjeżdżałem tam 3 razy i NIC! Jakoś w to nie moge uwierzyć...

ja dodam tylko tyle, że przed chwileczką wróciłem z wykopków i wśród fantów (nie nażekam) były łuski od KBKS-u - te małe, nie longi :D
I nie leżały w ściółce, tylko w ziemi. jablem znadowałem guziki i monetki - po prostu w niektórych sytuachach trzeba mieć szczęście ;)

W niektorych sytuacjach????? :jump
Tutaj szczescie trzeba miec caly czas...
Wczoraj bylem na polu 1,5 godziny, 2x2fenigi 1848 i 1842, grosz 1931, boratynka litewska, 5 lusek mausera, 2 mysliwskie jedna smieszna 2 medaliki.....
Dzisiaj zabralem kogos zeby mu pokazac miejscowke...... wyszly 2 fenigi 1876 i kulka od muszkietu i jedna luska....... 3 godziny lazenia, dwie osoby..

pozdrawiam
baxter

bua ha ha ha TRUE :jump
do łusek wszelkiej maści i rodzaju to jestem przyzyczajony, ale drobnica typu monetki i medaliki mnie nie rozpieszcza - może dlatego, że jest to rodzaj "przyłowu" tzn. nigdy na to się nie nastawiam. Hmmm trudno nastawiać się na takie rzeczy bez dyskryminacji :D Z takich drobnych rzeczy to największą kolekcje to bym miał gwoździ :D No coż - takie "fizyczne" życie posiadacza jabla ;)
Dodam jeszcze tyle, że jeżeli samemu się go nie składa to lepiej jest odłożyć na lepszy sprzęt, chyba, że ktoś namiętnie uwielbia machać saperką po gwodździe, podkowy i bliżej nieokreślone kawałki metalu - niestety tego wykopuje najwięcej. Świat do odważnych należy :D

Co do Jabla to nie jest to sprzęt z górnej półki ale na początek aby się do hobby poszukiwacza zapalić - wystarczy. Ja złożyłem jabla jakieś miesiąc temu i cewkę fi 18 . Mam przez to ograniczone w głąb pole manewru ale za to jest bardzo czuły (nieraz aż za bardzo). Co do monet i innych małych rzeczy to wykopuje się tego dużo. Złomu 10 x więcej niż innych fantów.Z jablem to musisz wiedzieć gdzie idziesz i po co. Dla mnie na początek jest ok ale już mi trochę za dużo złomu wychodzi. A z drugiej strony to niektóre złomy pomijane przez dyskryminacje mogą okazać się bardzo interesujące.
PS. co do podków od koników to ja mam takie szczęście że na każdej wyprawie (prócz strzelnicy) jedną sobię wykopie :-))))
------------
pozdrawiam
macber

No teraz to wszystko rozumiem. Jak mam zamiar iść z jablem na poszukiwania to muszę mieć pewną miejscówkę, a nie pierwszy z brzegu las podczas rodzinnego wypadu na grzyby jak bywało do tej pory ;)

he he możesz mieć super sprzęt, ale jak w ziemi nic nie będzie to nie ma szans, żebyś coś wytargał :D
To jest jak z łowieniem ryb "sprzęt ryby nie łowi" ;)

Panowie ja miałem jakieś 2 tyg. Jabla podczas naprawy mojego wykrywacza (nie mogłem wytrzymać ) i w pierwszy dzień trafiłem taką miejscówkę viewtopic.php?t=14283&highlight=kule nakopałem tego więcej niż tutaj pokazałem . Myślę że nie ma co gadać ale trafionko super . Na codzień szukam wykrywaczem przeznaczonym do takich fantów i jestem zadowolony pomimo że niekiedy muszę wyrąbać naprawdę dużą dziurę . Ale po tych kilku wykopanych kulkach z Jablem byłem w stanie rozpoznać czy to leży kula czy coś małego .
Jak dostałem z serwisu TM poszedłem tam i zostawiłem z 20 sygnałów bo nie miałem kilofa . Później kupiłem wykrywacz , który jest najbardziej zachwalany w swojej klasie cenowej ( polski do 1300 pln ) Kopałem nim z 10 dni i sprzedałem . Szczerze to to co się nazywa dyskryminacją to działa naprawdę na cienkie gwoździe a nawet jak jest płytko to i tak piszczy jest tylko lepszy od Jabla o wynajdywanie drobnych kolorów . Nie ma szansy tym Polakiem rozróżnić czy to jest duży okrągł przedmiot ,czy płaski długi , Nie ma szansy wykopać z takiej głębokości jak z Jablem . Myślę więc że jeżeli komuś nie jest straszne kopanie większych ilości gwoździ to radzę z tym biedny Jablem doczekać aż się nazbiera na naprawdę dobry wykrywacz . Nie kopałem jeszcze z innym polskim wykrywaczem według użytkowników najlepszym na militarkę , ale chyba jeszcze go wypróbuję .
To jest moja prywatna opinia i nie chcę robić nikomu reklamy ani anty reklamy .
Pozdrawiam

P.Śiemieńczuk nie martw się szczescie i nawyki poszukiwacza przyjdą z czasem....
Ale już ja swoim Jabelkiem hełmik , manierke , menazke i skrzynke znalazłem tobie życze żebyś i ty miał takie szczęście :1 :1

Zgadzam sie z btyc-em! Chdzę z kumplem co ma prfi sprzęt i ciągle mi gitarę zawraca -" chdź tu z tym swoim i zobacz czy to coś dużego?". Jego wyświetlacz ładnie wygląda i już;))).

no dobra od 3 dni łaze ze swoim jabelkiem ale tereny poznawałem od 3 lat wiec wykrywacz duzo mi nie pomoze w lokalizacji miejscówek:P ale mam takie miejsce - teren po flwarku niemieckim gdzie na 1ha tylko 10m kw. gleby nie miało ,,piszczenia,, wiec nie wiem czy w takim miejscu jest sens szukania jablem :P za dwa miesiące bedzie minelab tylko nie wiem jaki wybrac czy xt30 czy muszkieter ?
pozdro

moim Jablem cewka ok 26cm wyrywam lepsze fanty niz koles ultra jednak w czerwcu jak dobrze pojdzie przezuce sie na ultre jabel nie jest zly bierze naprawde gleboko ... tylko trzeba umiec :P

pozdrawiam

ps czy rutus ultra da sie kupic na raty ?? i gdzie ewentualnie ...

Święte słowa... jeśli pojedzie się na pierwsze lepsze okopy, na 90% nie znajdzie się nic ciekawego. Jeśli jednak jakieś ciekawe miejsce się "wyczai" to niezależnie od sprzętu można znaleźć super fanty.
Ja przygotowywałem się do sezonu przez zimę. Dużo czytałem, przeglądałem wiele witryn, map. Znalazłem kilka ciekawych miejsc, które mam nadzieję, że zaowocują :D