W zeszły weekend taka śliczna znajda mi wpadła :)
Pierwsze wyjście w nowym roku i taki ładny podarek od matki ziemi ;)

Gratuluję :) Fajny początek roku . Wygląda na niemiecki mauzer . Okładziny - ebonit ? Nie spiesz się z wyciąganiem z pochwy . ;) Pozdrawiam

Dzięki :) Tak jest, okładziny ebonitowe. Moczy się cały czas w ropie i raz dziennie jest opukiwany drewienkiem i gumowym młoteczkiem :)

Gratuluję ! Ale i uwaga nafta i po stokroć nafta. Wasza ,, ropa ,,jest mało penetrująca nafta bardziej przenika przez wszystkie mokro szczelinki , a także zmiękcza rudą i inne zanieczystości które będą w pochwie.

Przy takim stanie zachowania, gdzie nie ma ani oksydy ani farby, wsadź go od razu w elektrolizę.

Nie przesadzaj :roll:

Z tym brakiem oksydy to bym się nie spieszył. Cały czas w pochwie siedzi.

Elektroliza nie usunie Ci powłoki ze środka, tylko strupy z zewnątrz.
Twój bagnet, Twoja bajka, dużo radochy przy czyszczeniu życzę :D

Bjar_1, nie wszyscy pamiętają czasy, jak te bagnety leżały na giełdach i nikt ich nie chciał kupować nawet po 15 zł :666

Po 30 zł to się polskie w pochwach kupowało i leżały tego sterty. Co dopiero szkopskie ;)

Ta i czeskie mausery (nie bagnety ;) ) po 20zł z pewnego zrzutowiska z Fastung B... :666
Stare dzieje, dziś na forach można pooglądać zachwyty nad srebrnymi kopiejkami i miedzianymi sapkami z komentarzem ,,ja tyle przez rok nie znajdę :lol: :666

Sio stąd leśne dziadki, nie psujcie młodym zabawy :jezor

P.S. Jak pomyślę, co się kiedyś w lesie zostawiało bo fizycznie nie było możliwości wszystkiego zabrać to mi się aż słabo robi...

Człowiek był wybredny, ale nie ma czego żałować. Same kokosy się zabierało :666

Ja tam w sumie się cieszę jak nie znajduję bagnetów ,kasków itp oporządzenia.

Ja w sumie to 3 przedmiotów żałuje, ze nie zabrałem z lasu:
- niemieckiego hełmu, 98% farby, kalki, na fasunku podpis właściciela. Nie zabrałem bo był na mnie za mały :)
- niemieckiego peryskopu okopowego - w środku było gniazdo mrówek
- carskiego maxima - tez w nim były mrówki i nie szło się ich pozbyć

Żałuje też jednego przedmiotu ze złomu, podstawy do maksia, najprawdopodobniej polskiej - nie szlo tego załadować na rower, a do domu było daleko :)

Do dziś jak dojeżdżam do tego złomu, to w myślach widzę tą podstawę stojącą przy bramie.