też coś dodam od siebie
W muzeum w Gliwicach (są dwa nie pamiętam nazwy w którym to) leżą na wystawie siekierki z brązu (skarb) nie opisane jako "kopia" po dokładnym przyjrzeniu im się oceniam je jako falsy z gipsu :o widać odpryski, taka mnie złość wzięła że nie chce aż tego opisywać. Miałem robić o to dym ale nie chce mi się psuć krwi. Bilet wstępu tego dnia był za darmo. Jednak niesmak i rozczarowanie pozostaje.
W innych muzeach w magazynach gniją takie siekierki, można było przekazać , pewnie byłoby z tym i tak mniej roboty niż z wykonaniem falsów.
Muzeum Górnośląskie w Bytomiu - na swojej stronie internetowej chwali się że jest posiadaczem największej ilości zabytków w Polsce. Jadę tam zajarany jak mało kiedy, chce pooglądać chociaż nie lubię jazdy autem po tym mieście. Docieram na miejsce i na portierni /recepcji dowiaduje się że
dział archeologi nie mam żadnej stałej wystawy czasem tylko robią jakąś małą czasowa, ale rzadko. Mamy za to wystawę malarstwa XIX i XX w.
i tłumacze że chce stare przedmioty pooglądać a nie z wczoraj... nie dogadałem się i nie widziałem celu prowadzić dialogu w tej sprawie z portierami.
kolejnego dnia dzwonię do tego muzeum do działu archeologi, na ich szczęście nikt nie odebrał.
Muzeum w Radomsku, fajna ekspozycja archeologiczna, ładnie poukładane chronologicznie, jak jest kopia to jest to opisane. Ludzie kumaci.
"wystawa archeologiczna cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, największym w naszym muzeum"
Państwowe Muzeum Archeologiczne w Warszawie. Byłem kilka tygodni temu. Jest wystawa, bardzo dużo eksponatów. Mógł bym nawet powiedzieć że za dużo, przeciętny kowalski gotów był by pomyśleć że jak jest jakieś cmentarzysko czy stanowisko archeo to istotnie jest tam 100 zabytków na 1m2. Jak jest kopia to jest to opisane. Po dokładnym przyjrzeniu się prezentowanym zabytkom możemy zauważyć spore zaniedbania w konserwacji zabytków, np patyna zdarta do zera z brązów. Nie mogę nie wspomnieć o istotnej zwłaszcza dla wątku sprawie.
90 % zabytków z drogich kruszców (zwłaszcza złota) to kopie, (jest to opisane). Wnioski nasuwają się same, gdyby były ukradzione w czasie wykopalisk nie byłoby na podstawie czego stworzyć kopi. O tych ukradzionych w czasie wykopalisk najzwyczajniej nie wiemy i nigdy się nie dowiemy. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać, z tego ze komuś chciało się robić kopie by je pokazać czy z tego że wg do takich kradzieży ... sory... zaginięć... dochodzi. Nie ma się co czarować, wiadomo zabytki są drogie na czarnym rynku, i może kopie wstawiać by z wystawy nikt nie ukradł, ale były tam droższe jak podejrzewam przedmioty w oryginałach(np brązowe miecze) niż np. medalik ze złota czy cienką złota bransoleta. Podejrzewam zatem zwykłą ludzką pazerność i chciwość.
Na koniec jeszcze takie rodzynki, raporty NIK w sprawie muzeów
http://www.portalsamorzadowy.pl/wydarze ... 75959.htmlhttps://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-muzeach.html nie chce dalej pisać swoich przemyśleń na ten temat i na temat poszukiwań bo się off top zrobi
Każdy myśli po swojemu i niech ma własne zdanie.