Kolego Ledeburyt zapodaj jeszcze proszę jak ten czystek dawkować. Napar-herbatka czy jako dodatek do zwykłej herby. Najlepiej podaj jak Ty to stosujesz. Wchodzę w to.
Pozdrawiam

Ja łapię regularnie, ostatni tydzień temu. W tym roku już 4, czyli więcej niż przez wszystkie poprzednie lata mojego życia. Tylko, że podczas kopania był 1, reszta podczas szykowania drewna w lesie a to jednak bardziej ryzykowna rzecz bo i w trawę trzeba wleźć, i ze ściółki rzeczy podnosić.

Masz już boreliozę? Ponoć 50% kleszczy ja przenosi. Z 10 lat temu kumpela prosiła bym jej wyjął kleszcza z pupy, jechała na wycieczkę do Chin. Na wycieczce w Tybecie źle się czuła. Tamtejszy doktor chiński orzekł chorobę wysokościową (4000+m to może tlenu brakować) Po powrocie nadal się źle czuła. Nie pamięata po wojażach o kleszczu. Przypomniałem jej sprawę, poszła do lekarza, pewnie by ją leczył witaminami, ale jak powiedziała o mojej diagnozie orzekł wczesną boreliozę. Kilka serii antybiotyków jej (chyba?) pomógł.Ale nie wiadomo, czy za parę lat jak się źle poczuje, to lekarz rodzinny nie będzie jej leczył na "zachorowania grypopodobne" :666

Własne dziecko ratowałem. 3 miesiące i 6 antybiotyków... plus kontrola wątroby...

Nie raczej, wszystkie wyjęte raczej w czasie do godziny od wkłucia. Dobrze wyjęte, a to też ważne. Żadnych zaczerwienień itp. Ale i tak planuje się profilaktycznie przebadać.

... i dalej nie wiadmo...?

Ale Wy marudzicie ...
Kiedyś ludzie przed Smokami umykali do jaskiń i było git - a tu kleszczozaury przeszkadzają ...ehhh.
:666

Kolego Olek_65
Kiedyś ludzie nie podcierali się wcale albo tylko palcem... :666
Też im to przeszkadzało :1
Z roku na rok jest coraz gorzej niestety....

Ejjjjj..... damiano
jadłem właśnie drożdżówkę z truskawkami.
:anty

Przykro mi... Takie są fakty.
Miało być - Też im to nie przeszkadzało [emoji12]

Co do czystka ja daję dwie szczypty do parzenia z herbatą i faktycznie kleszczy od roku nie przynoszę do domu! (jak na razie ;))

Przebadałem się ostatnio metodą LTT wynik wyszedł pozytywny....wcześniej robiłem Elise i Western-Blot i był negatywny. Analizując moje ukąszenia doszedłem do wniosku że do pierwszego zakażenia boreliozą doszło pod koniec lat 90 z uwagi na objawy, które wystąpiły kilka miesięcy po i później tzn.:
- silne bóle stawów (powtarzały się co miesiąc czasami co pół roku i trwały po kilka tyg.) był czas że poruszałem się o lasce!, (obecnie u mnie nie występuje)
- sztywna szyja (tzn. ciężko nawet spojrzeć w lewą czy prawą stronę jadąc samochodem), (obecnie u mnie występuje)
- rwa kulszowa (ze 4 razy mnie złapała), (obecnie u mnie nie występuje)
- ból kręgosłupa (przewlekle), (obecnie u mnie występuje)
- ból głowy (przez pół roku codziennie), (obecnie u mnie nie występuje)
- bolesne strzelanie w stawach i w kręgosłupie (obecnie u mnie występuje)
- pogorszenie wzroku, "latanie" obrazu(obecnie u mnie występuje)
- problemy z koncentracją i pamięcią (obecnie u mnie występuje)

Z żadną dolegliwością nie udałem się do lekarza (i dobrze bo by mnie leczono zupełnie na coś innego!). Obecnie czekam na decyzje lekarzy co do metody leczenia.
-----------------------
Badania:
LTT (tylko prywatnie - koszt badania 500 zł robią na próbkach krwi przesłanych do Niemiec, wynik po 10 dniach)
Elisa (można państwowo tylko długo się czeka (miesiąc?), koszt prywatnie 50 zł, wynik po 2 dniach, państwowo po 7-10 dniach !)
Western-Blot (można państwowo tylko długo się czeka (miesiąc?), koszt prywatnie ?, wynik po 2 dniach, państwowo po 7-10 dniach!)

Pozdrawiam,
Ledeburyt

Pisałem w wątku specjalistów z prawdziwego zdarzenia jest tylko kilku. Dr. Kowalski, gdzieś w wątku podawałem namiary.

Kol. Ladeburyt - może to nie bolerioza , tylko starość ?
:D
Mój kolega mawia : w naszym wieku jak rano się budzisz i nic cię nie boli - to znaczy że umarłeś ... :666

W moim wieku mój dziadek chodził z laską a nie o lasce ;)

:1

Niestety te małe paskudztwa coraz bardziej się panoszą i trzeba bacznie na siebie uważać. Podstawa to profilaktyka o której już wielu kolegów się tu wypowiedziało. Jak widzimy sposobów i patentów jest sporo więc trzeba je sprawdzać a odnoszące porządany skutek praktykować.
Chyba nie będę tu odkrywczy w stwierdzeniu że jak sucho i gorąco to się ,,ścierwa" chowają i nie grasują. Lecz w dni chłodniejsze i bardziej mokre wzmaga się ich aktywność.