Ho ho ho ile spadnie teraz eRek!

widzę tam też fajne srebrne guzy kontuszowe - ciekawe, czy znalazły się tam jako element depozytu czy też to pozostałości pasa...

Schować schowali, ale interesuje mnie czemu nikt po to nie wrócił.

Nie dostał zgody WKZetu.

Teraz to pewnie większość kościołów, prezbiterium itp. będzie miało posadzki obrócone w gruzy. :o

:1 :lol:

jak na tamte czasy to był pokaźny majątek - najprawdopodobniej kościelny skoro było tam sporo przedmiotów określony w artykule jako "dewocjonalia"

Ksiądz prawi kazanie przy ołtarzu o dobrach doczesnych ,o życiu w skrusze , że nie samym chlebem żyje człowiek a pod ołtarzem schowany skarbik .

Wiele wieków wojen, grabieży, przesiedleń i eksterminacji ludności robi swoje. Depozytów mniejszych lub większych, po które nikt nie wrócił zalega w polskiej ziemi jeszcze tysiące.
Aż dziw, że jeszcze nigdy na żaden nie trafiłem :evil:
Może czas zmienić zatrudnienie i zająć się posadzkarstwem lub usługami koparką. :lol:

Powinien być tam jeszcze jeden skarb, z naczyniami liturgicznymi, ten to prawdopodobnie monety przeniesione z probostwa, biżuteria to mogą być zebrane wota, pod posadzką murowanego kościoła miały być bezpieczne. Cenne przedmioty ukrywano w obliczu zagrożenia wojną jak i zarazą.

Może czas zmienić zatrudnienie i zająć się posadzkarstwem lub usługami koparką. :lol

Albo idź na księdza :swiety , wtedy po nocach będziesz mógł sprawdzać posadzkę, a jak nic nie znajdziesz to pójdziesz do następnej parafii

Ciekawa jest podana data znalezienia skarbu (3/01) :) Wychodzi na to, że archeolodzy musieli by pracować w Nowy Rok, co raczej nie miało miejsca. Eksploracja takiego obiektu zgodnie ze sztuką zajmuje wbrew pozorom sporo czasu. Dlatego wg. mnie skarb został znaleziony wcześniej, a do wiadomości został podany dopiero po jego wyeksplorowaniu i przeniesieniu w bezpieczne miejsce.

Nie bez znaczenia może być też tutaj nowy rok "grantowy", ale przecież archeolodzy pracują dla idei ;)

Mam takie pytanie, nie znam się więc pytam...czy Ci "archeolodzy"właściwie postępują ze złotą moneta trąc paluchem żeby oczyścić z piasku...jak to miało miejsce w reportażu na tvnie chyba...?
No i że pokazują hiszpańską monetę do góry kołami to już pominę ☺

Oj tam, ojtam. Kombi, czepiasz się. Czy każdy w Polsce musi znać się na tym, co robi? :lol:

W roku 2016 udało się przegonić z Ziem Odzyskanych dwóch Niemców, którzy przyjechali zagarnąć dobra zrabowane Niemcom przez Niemców i zakopane tuż po wojnie przez niemieckiego dziadka na prastarych, piastowskich ziemiach (temat był na Forum). Po wyrwaniu okolicznych drzew i krzewów służby odzyskały ukryte w dwóch słoikach Polskie Dziedzictwo Narodowe a telewizja pokazała. I widać tam Pana Konserwatora, jak pieczołowicie, własnym scyzorykiem skrobie kopertę papierośnicy, aby odczytać zamieszczoną dedykację. Więc proszę śliny i palucha archeologicznego się nie czepiać, bo to zatwierdzona procedura.