Witam serdecznie wszystkich

Chciałem zacząć od tego, iż jestem kompletnym dyletantem w kwestii wykrywaczy metali, chciałbym zacząć przygodę z poszukiwaniem skarbów, mianowicie potrzebuje porady. Chciałbym zacząć od ręcznego detektora, aby sprawdzić czy to w ogóle dla mnie i zacząć od czegoś małego. Interesują mnie opinie ludzi, którzy znają się na rzeczy, i pomogą mi dobrać coś ciekawego i SPRAWDZONEGO, jest to mój początek i nie chciałbym się zniechęcać wadliwym sprzętem ;)
Do meritum, szukam ręcznego detektora metalu, chciałbym zacząć od plaż oraz rzek, budżet na start to ok 200zł, będę wdzięczny za polecenie sprawdzonego oraz mało wadliwego sprzętu.

Pozdro

Na magnes i linę wystarczy.

Z tym budżetem to nic w miarę dobrego nie kupisz. Tylko niech cię nie kusi jakiś chińczyk z biedronki :1

Zgodę WKZ już masz jak rozumiem?

Pieniądze za małe na start. Pomnóż budżet x 3-4, to można zacząć za czymś się rozglądać :)

Za tą kwotę możesz złożyć sobie Jabla J-267, służę pomocą. :h Ale to sprzęt na grubego zwierza :666

No tak, 2 stówy, na patyk trochę mało ale zakładam że na pierwszym wypadzie będziesz szukał "na oko" lub dziabał kijem tudzież innym żelaznym prętem.
Pozwolenie od urzędu: 82 ziko
Flaszka dla właściciela gruntu: 22 ziko
Drugie śniadanie w terenie + napoje: 20 ziko
Fajki (jak nie palisz, to zaczniesz): 17 ziko
Łopata: 30 ziko
Rękawiczki: 1.30 ziko

Do tego po pierwszym wypadzie, w tej jesiennej, mokrej i błotnej aurze trzeba doliczyć:
Obłaskawienie dziewczyny/żony czyli od razu strzał 1200 ziko na jakiś prezent. Strzał musi być tego kalibru, ponieważ zapowiesz że odtąd taki umorusany i ubłocony będziesz wracał do domu codziennie.
Od razu ze 20kg proszku do prania, a z czasem trzeba będzie wydać 1500 ziko na nową pralkę. Pralki dosyć szybko niszczą się gdy w bębnie przewalają się spodnie z kieszeniami wypchanymi złomem.
Nie chce mi się tego ciągnąć dalej, ale wychodzi już na start jakieś 3000 ziko. No i jeszcze musisz doliczyć do tego jakiś detektor w przyszłości.

Fajki od ruskich taniej wyrwie ... ;)

Z tego co pamiętam to na forum od dawna na początek był polecany garrett 150 lub 250 spróbuj na początek poszukać używanego garretta150 to jest koszt około 500 zł,
Fajki taniej kupisz w sklepie .

Z takim budżetem to na benzynę na dojazd na miejscówkę starczy i poszukiwania wzrokowe terenu (wg moich doświadczeń raz na wypad albo dwa coś się wypatrzy ale miejscówka musi być zasobna).

My tu o fajkach, wódzie i samochodzie, ale Kolega nie napisał ile ma wiosenek ...
Jak ma ze 12 to się zaraz tu zdeprawuje :666

same metorycze odpowiedzi dzięki xd

Szybciej pozna fajne osoby :D

:lol: :1
W najgorszym wypadku (jak coś by wyrył) to poprawczak mu grozi. My mamy już gorzej... ;)
PS. A poważniej - może jakaś Salamandra - cudów nie ma, ale nie głupia jest i można używkę w dobrej cenie łyknąć na początek. No dwie stówki to mało...
Kol. Kosiorek dobrze napisał o ''kanarkach'' - ale to nie w tym budżecie niestety .