Zrobił się mały off-Top ale jak już o amunicji rozmawiamy... :lol:
Filip napisał(a):
Ostatnio słyszałem, że w sklepach jest tylko "dziewiątka", a cokolwiek innego, to albo cena z kosmosu, albo cena z kosmosu i brak na stanie :)
"Tylko dziewiątka" taa... prawda jest taka że owej "dziewiątki" to najbardziej brakuje (9 x 19). :lol:
Nie wiem dokładnie jak jest chłopaki u was, ale tu gdzie mieszkam (Niemcy) to powoli przestaje być
śmieszne;
Rok temu (Kwiecień 2021r) za 1000szt amunicji 9mm Luger (GECO, 115g) płaciłem średnio 179 EUR.
Dwa tygodnie temu (Kwiecień 2022r) ten sam sklep, ta sama ammo - cena na regale
340 EUR za 1000szt.
Dlaczego tak jest? Wojna na Ukrainie? wykupujący wszystko Hamerykanie?! wątpię. Problemy z dostępnością
amunicji zaczęły się długo przed rozpoczęciem konfliktu na Ukrainie. Pamiętam gdzieś wywiad w TV z szefem czeskiego S&B w zeszłym roku, który już na początku 2021r wspominał iż z powodu braku surowców takich
jak Miedź, Nikel, Mosiądz i ołów zamawianych z Chin, w 2022r spodziewają się spadku produkcji i problemów z dostępnością amunicji na rynku cywilnym. Reszta to brutalny rynek; postawmy się w roli sprzedawcy - przykładowo; mamy 20 paczek amunicji 9x19 na sklepie, za to 60 chętnych do zakupu. Kto je zatem dostanie?
oczywiście ten kto więcej zapłaci. Stąd te popier$%e ceny, proste. Odwrotna sytuacja była w 2020r, gdy amunicji było na pęczki, a sprzedawcy musieli organizować wszelakie "promocje" aby zwolnić miejsca na magazynach na kolejny towar. Pragnę zauważyć iż dziwnym trafem najbardziej podrożała amunicja
najczęściej używana, tj. 9x19, .223 Rem 7,62 x 39, i 308 Win. Wszystko inne podrożało
na "akceptowalnym" poziomie, np. 8 x 56R do mojego Mannlichera M95 - przed "kryzysem cen" płaciłem
98 EUR za 100szt, teraz 104 EUR.
Co do wtórnej elaboracji... to u nas te same problemy; łuski to jak zawsze nie problem, tego jest na tony. Ale spłonki "small pistol" można zapomnieć. A jak już są, to cena 100% tego co w zeszłym roku. Proch jako tako, pociski też różnie. Nadal się opłaca, ale to już nie taka oszczędność jak wcześniej.
Podsumowując;
Strzelectwo to nigdy nie było tanie hobby, ale to co się obecnie odpierdziela... osobiście podjąłem decyzje
iż w 2022 daję sobie "na wstrzymanie", i nie będę napędzał tego szaleństwa płacąc niebotyczne sumy za amunicję. Trzeba przeczekać. Wykupowanie wszystkiego bez względu na cenę gdy tylko towar się pojawi niczego dobrego nie przyniesie. W tym roku zapisany jestem zaledwie na kilka zawodów IPSC (pistolet, strzelba), plus jakieś tam statyczne dyscypliny. Na więcej zwyczajnie zabraknie środków, nie wspominając już o treningach między zawodami itd. Przez ten czas planuję intensywniejszą elaborację kalibrów których nie strzelało się za często gdy "podstawowa" amunicja była dostępna. Powoli już sortuję.. :8)
Pozdrawiam.