Skarb z dna Atlantyku
05/19/2007
Jest tego ok. 17 ton, skarb został wyłowiony z Atlantyku i przewieziony samolotem na Florydę do Tampy. Odkrywcy utrzymują w tajemnicy miejsce, gdzie leżał wrak. Firma Odyssey Marine Exploration z Tampy zajmuje się poszukiwaniem podmorskich skarbów. Tym razem powiodło jej się fantastycznie, bo skarb okazał się pokaźny, a na pewno ciężki, bo składa się głównie ze srebrnych i złotych monet.
Jest to prawdopodobnie najbardziej wartościowe odkrycie podmorskie wszechczasów. Aby go przewieźć w bezpieczne miejsce Greg Stemm z zarządu Odyssey wynajął samolot czarterowy. Plastikowe pojemniki wypełnione po brzegi srebrem i złotem poleciały do Ameryki. Jest tam ok. 500 tys. monet.
Odkrycie będzie rozchwytane
- Kolekcjonerzy rozkupią je po tysiąc dolarów od sztuki. To bezprecedensowe odkrycie z czasów kolonialnych. Nie ma obecnie na rynku nic porównywalnej wartości - uważa ekspert od starych monet Nick Bruyer, który miał już okazję przyjrzeć się niektórym z nich. Odyssey nie ujawnia szczegółów ze względów bezpieczeństwa, firma nie podała gdzie odnalazła wrak ani z jakiego kraju pochodzi. Znawcy domyślają się, że chodzi o statek sprzed 400 lat, który zatonął w drodze z Ameryki do Anglii. Przypuszcza się też, że wrak ze skarbem został odnaleziony na trasie uczęszczanej przez statki europejskie w latach kolonialnych, dlatego nie jest łatwo ustalić jego pochodzenie. Stemm twierdził, że statek leżał na obszarze poza wodami terytorialnymi jakiegokolwiek kraju.
Połowa dla Anglii
Wiadomo natomiast, że niedawno Odyssey starała się dotrzeć do wraku statku leżącego niedaleko wybrzeży Anglii i dostała pozwolenie na to. Jeśli skarb pochodzi z tego właśnie statku to do sprawy wmiesza się rząd brytyjski i przejmie prawie połowę wartości skarbu. Statek, którym tak bardzo interesowała się ostatnio Odyssey spoczywał ok. 50 km na zachód od południowej Anglii. Na podstawie umów Odyssey dostanie 80 proc. z pierwszych 45 milionów i połowę z pozostałej sumy. Resztę dostanie rząd Wielkiej Brytanii. Odyssey zagwarantowała sobie wyłączne prawa do badań w tym miejscu. Cala operacja została nazwana „Czarny Łabędź“. Monety także noszą na razie taką nazwę, zanim zostanie ujawnione ich pochodzenie i wartość. Bruyer powiedział tylko, że „łabędzie“ są w doskonałym stanie. Wartość starych monet zależy od kruszcu, wagi, stanu oraz historii jaka się z nimi łączy. Firma będzie wypuszczać na rynek monety stopniowo, by nie zalać go nie doprowadzić do spadku cen.
Szukają wszędzie
Jak do tej pory największe podmorskie odkrycie to hiszpański galeon Nuestra Senora de Atocha, który zatonął przy Florida Keys w 1622. Odkrywca Mel Fisher dotarł do niego w 1985 i wydobył skarb wartości 400 milionów. Dla Odyssey nie jest to pierwszy sukces. w 2003 firma podniosła wrak statku SS Republic u wybrzeży Georgii. Tam też były monety wartości milionów. Procedura podnoszenia była jednak tak droga, że firma zanotowała straty. W styczniu Odyssey uzyskała pozwolenie rządu Hiszpanii na poszukiwanie u wybrzeżu kraju. Zatonął tam angielski statek HMS Sussex, który kierował się na Morze Śródziemne podczas wojny Anglii z Francją w 1694. Historycy uważają, że Sussex miał na pokładzie kilka ton złota i srebra w monetach, które miały być zapłatą dla księcia Savoy w południowej Francji za przejście na stronę Anglii.
Tampa, FL | AJ
A tu link do stronki
http://www.seusa.info/nyse/index.php?op ... &Itemid=69 :1