Napisalem juz dzis wczesniej relacje, ale ja gdzies wcielo przy wysylaniu. A wiec pokolei. Dojechalismy do Gdyni z KleryKiem i Tommym1976. Wejscie do IPN to nie taka prosta sprawa - tak jak na policji z ta roznica ze na portierni siedzi niezla panienka w mundurku niebardzo okreslonej formacji - sprawdza dokumenty, spisuje i daje identyfikatory.Spotkalismy sie z dwoma panami Piotrami i z kolega z grupy rekonstrukcyjnej (dla zainteresowanych tommy ma chyba na niego namiar - jest to zalegalizowana grupa specjalizujaca sie w okresie 2 polowy lat 40ych - ruscy i kbw - wspolpracuja z IPN w roznego rodzaju imprezach, pokazach edukacyjnych, zbieraniu relacji i pewnie jeszcze wiecej, ale o to spytajcie juz rekonstruatorow). Dzieki uprzejmosci gospodarzy dostalismy po egzemplarzu ksiazki p. Christy ps. Leszek pt. U Szczerbca i Lupaszki - ja szczegolnie sie ucieszylem bo ta ksiazke gdzies mi wcielo a jest to fajna pozycja dla fanow tematu.Nastepnie Kleryk przedstawil swoje pamiatki rodzinne ( super!! KleryK zazdroszcze ci!!!!) m.in pamietnik krewniaka, ktory byl w wilenskim AK, zeslany na Syberie itd jednak jego brat byl chyba jeszcze bardziej ciekawa postacia bo prawdopodobnie zwiazany z wywiadem AK - zreszta niech sam KleryK sie pochwali.Omawialismy wiele zdarzen i tych znanych i tych calkiem nie znanych z historii oddzialow majora. Nie lada gratka byla mozliwosc obejrzenia m.in oryginalow pokwitowania i zaswiadczenia wystawionych przez samego Lupaszke oraz jego zdjecie z listu gonczego. Zaproponowalismy takze nasza pomoc przy badaniach terenowych tym bardziej, ze do tej pory takie badania polegaly glownie na zbieraniu relacji i badaniu dokumentow - byc moze poszukiwanie wykrywaczem pozwoli zweryfikowac niektore fakty.Propozycja chyba sie spodobala tym bardziej, ze my jestesmy bardziej zainteresowani samymi badaniami i uczestniczeniem w tak unikatowych badaniach jakimi sa poszukiwania po dzialalnosci Lupaszki niz fantami, ktore maja wielka wartosc historyczna.Wstepnie na maj wyznaczylismy termin pierwszej wyprawy na miejsce potyczki w Borach Tucholskich.Poza tym zostalismy zaproszeni na szereg imprez zwiazanych ze srodowiskiem Wilenskiego AK - najblizasza to wyklad dot. Gen. Emila Fieldorfa" Nila" - zamordowanego po wojnie - termin 21.04 g. 16.00 w siedzibie Gdanskiego IPN, z innych ciekawszych to wyjazd na wilenszczyzne z kombatantami AK z okazji 60lecia akcji Ostra Brama. I tu taka smutna refleksja, ze niestety to juz ostatnie chwile gdy mamy okazje spotkac zolnierzy z tamtych lat bo niestety coraz szybciej odchodza - ostatnio niestety b. czesto.Poza tym p. Niwinski polecal muzea AK w Lodzi i Krakowie - moze koledzy z tych miast cos sie wypowiedza? Troche podyskutowalismy nt. do dzis krazacych mitow o podziemiu powojennym bedacych efektem propagandy komunistycznej. Spotkanie bylo serdeczne jak to zwykle gdy sie zbiora ludzie o takich samych zainteresowaniach. Na koniec chcialbym podziekowac Tommiemu za to, ze dzieki jego kontaktom udalo nam sie nawiazac wspolprace z p. Niwinskim i jego kolegami oraz KleryKowi za udostepnienie pamiatek, ktore byc moze pozwola odslonic jakis kolejny kawaleczek historii...bardzo sie ciesze, ze udalo nam sie w koncu spotkac - plany niesamowite tylko ten brak czasu...Acha no i ta ksiazka od Tommiego fajna - zadkie wydawnictwo. :pa
|