mab1978 napisał(a):
Nikomu nie chodzi o poklask czy parcie na szkło tylko o rzecz bardzo prozaiczną... Zmianę nastawienia części środowiska archologów i opinii publicznej do poszkiwaczy...
A jak to ma się zmienić jeśli przy takich okazjach nie mówi się o współprcy...?!
Może właśnie dlatego piszesz o tej akcji jako o czymś wyjątkowym...
W tym roku było zrealizowanych co najmniej kilka takich projektów.To powinna być norma i standart a nie wielkie święto!
Grzechutor, myśle, że Twoja wypowiedź jest dla większości osób wypowiadających się w tym wątku mocno krzywdząca.
Część mojej wypowiedzi nie odnosi się do wszystkich wypowiadających się w tym wątku. To, że jest krzywdząca, to Twoja opinia. Ja widzę to właśnie tak jak napisałem. Po prostu myślę, że domaganie się publicznych podziękowań i to przesada, tak samo jak wypowiedzi typu:
kuczman napisał(a):
Oczywiscie 20zeta za godzine pracy kazdego z poszukiwaczy to wyplacili nie wam, mysle :que
czy
Kenny napisał(a):
Atylla a ja proponuje bardziej uważać z kim współpracujemy :) nawet laurki za to nie dostałem..
.
Jeśli chodzi o współpracę i przekonywanie do niej części środowiska archeologów, to taki artykuł nic nie zmienia. Część środowiska archeologow po prostu jest przeciwna współpracy, wykrywacz jest dla nich be i nawet znalezienie tysięcy monet nie zrobi na nich wrażenia.
To, że autorzy artykułów nie mają zielonego pojęcie o czym piszą to już inna sprawa. Ale czego można oczekiwać od od ludzi, którzy każdego dnia piszą o czymś innym. Znajomości tematu? W większości przypadków dziennikarze redagują tekst według własnego uznania i nie ma miejsca na autoryzację wypowiedzi.
mirek napisał(a):
A co do bezinteresowności, to nie wiem jak Ty, ale z tego co wiem, żaden z poszukiwaczy nie dostał nawet zwrotów kosztówm podróży (i też niewiele w tym winy kierownika wykopalisk, sprawa utknęła wyżej). Czytałas cały wątek, Grzesiek, czy tylko kilka uszczypliwych wobec Marcina postów zanim Łańcuch wytłumaczył sprawę?
Nie dostałem zwrotu żadnych poniesionych na ten wyjazd kosztów, ale to i tak nie ma żadnego znaczenia, bo ani nikt nie zmuszał mnie do wyjazdu, ani nie pojechałem tam w celach zarobkowych. To takie hobby.
Czytałem cały wątek i właśnie dlatego jestem zdziwiony tymi wypowiedziami.
Pozdrawiam,
Grzechutor