zauwazylem atylla
Cytuj:
a moim zdaniem to jest dobry przykład o prowadzących wykopaliska , albo ktoś jest sumienny i tym samym motywuje grupę do pracy oraz właściwych działań albo tez taki który ma generalnie wszystko w d.... i zwykle ktoś inny się zajmuje wszystkimi sprawami . jestem ciekaw jednego na szczęście to są skorupy , a gdyby tak przypadkowo zostały jakieś zabytki z brązu ? kto by miał kłopot prowadzący wykopaliska czy osoba która je przygarnęła ( akurat tutaj poszukiwacz skarbów) ...
sposob prowadzenia wykopalisk to jest temat wielka rzeka. sa ludzie zdolni nawet w karkolomnych warunkach pod cisnieniem czasowo-finansowym robic to jak nalezy albo i nie. na przeciwleglym biegunie tych zdolnych funkcjonuja ich zaprzeczenia.
skorupka czy cos z brazu, nie w tym jest sedno. jendo i drugie ma okreslona wartosc w okreslonym kontekscie. walor wizualny to inna bajka, ale nie bajka archeologiczna sensu stricto, przynajmniej w tzw. nowoczesnej archeologii nie powinno tak byc. luzny toporek miedziany a luzna skorupka neolityczna znalezione w szczerym polu maja dokladnie tyle samo do gadania, czyli wielkie gowno. wyladuje to w magazynie i tam bedzie sobie lezec latami.
inna rzecz, popadanie w euforie na widok jakiegos luzyckiego brazu przy jednoczesnym wyszydzaniu bylejakich skorupek jest hehehe, zabawne, bo tak samo te luzyckie brazy, zestandaryzowane do granic mozliwosci, wywolac moga smiesznosc w kontekscie ich odpowiednikow z poludnia europy. nie tu jest pies pogrzebany.