Mam proxime pol roku, Mam odczucie ze o jakies 50 % czesciej sie wzburza niz na poczatku i to testowalem i jest to spostrzezenie pewne. Zaczelo mnie to niepokic, zadzialala sila persfazji i doszedlem do wniosku ze spadl tez zasieg i ze chyba z identyfikacja tez bylo kiedys lepiej...no i klasycznie, zapedza sie czlowiek w tych myslach, zaczyna przypominac sytuacja jak to kiedys potraktowal swoj wykrywacz i czy to moze miec wplyw na gorsze osiagi.Moj przeszedl bardzo wiele w plenerze, wilgoc, przymrozki, troche deszczu, jednym slowem amortyzacja 10 razy wieksza od normalnej.
I pytanie jest czy wykrywacze z czasem traca na osiagach? Jak samochod, ze z czasem kilka koni umiera, tu przedmuchy, tam brak kompresji itd. niby nieodczuwalne,ale na pewno postepuje,nieodczuwalne bo postepuje stopniowo
Czy elektronika ktora dostala duzo wilgoci moze gorzej dzialac?
Prosze o spostrzezenia czy to normalne zjawisko (zwlaszcza z tym wzburzaniem), czy wykrywacz ktory sie ma np. 5 lat byl lepszy za czasow swej mlodosci niz dzis jezeli chodzi o stabilnosc pracy i osiagi w ogole.
Z pozdrowieniami Radek
|