Teraz jest sobota, 15 listopada 2025, 15:58

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: środa, 13 lipca 2011, 13:05 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 18 grudnia 2006, 14:28
Posty: 634
"Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli kolejny artykuł o poszukiwaczach w dzisiejszej Wyborczej.

A artykule tłumaczenie, że mogła by być większa współpraca z archeo na w miarę normalnych zasadach, że poszukiwacze to nie przestępcy, że każdy WKZ ma inne obyczaje w stosunku do poszukiwaczy a w konińskim muzeum to nawet poszukiwacze pokazali swoje kolekcje monet i biżuterii.

Widać, że coraz szybciej drążymy skałę, coraz wyraźniej słychać nasz głos, coraz więcej spraw zostaje dopowiedzianych - określonych ale konkluzja artykułu to jak zwykle:

"Urzędnicy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego tymczasem nie przewidują zmiany przepisów. Zapowiadają za to większe kontrole w terenie."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: środa, 13 lipca 2011, 17:00 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): wtorek, 28 grudnia 2004, 17:02
Posty: 2039
Coraz bliżej do wyborów :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: środa, 13 lipca 2011, 17:08 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 21 czerwca 2002, 00:00
Posty: 5164
Lokalizacja: północne rubieże Austro-Węgier ( Galicja)
camelopardalis napisał(a):

"Urzędnicy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego tymczasem nie przewidują zmiany przepisów. Zapowiadają za to większe kontrole w terenie."


:hahaha :rotfl :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: środa, 13 lipca 2011, 17:50 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): środa, 28 września 2005, 13:49
Posty: 2401
Lokalizacja: Arschbackenhausen
Witam, pozdrawiam

Argo... uspokoj sie ;) . Wysla do tego celu Policje w teren by scigali przestepcow z wykrywkami bo wiadomo, ze obladowani wykopanymi skarbami nie sa w stanie szybko uciekac :lol: . A w miedzyczasie brygady nastolatkow napadna na komisariaty, muzea i banki :1
:666
Mieszkam juz za dlugo w niemczech czy Wy koledzy tez tak macie, ze malo rozumiecie z tego cyrku?

Pozdrawiam - Piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: środa, 13 lipca 2011, 18:14 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): sobota, 31 stycznia 2009, 23:55
Posty: 800
Lokalizacja: Kielce/Przemyśl
saper3791 napisał(a):
Mieszkam juz za dlugo w niemczech czy Wy koledzy tez tak macie, ze malo rozumiecie z tego cyrku?

plakatów nie ma a cyrk jest
najlepsze posumowanie jakie usłyszałem w tv to w TVN24
http://www.tvn24.pl/28377,1710357,0,1,s ... omosc.html
dla mniej cierpliwych
cyt. "Najcenniejszy skarb Naszej Ojczyzny to - skarb państwa"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: środa, 13 lipca 2011, 19:00 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): czwartek, 16 listopada 2006, 00:26
Posty: 1838
Lokalizacja: sam spód mapy
saper3791 napisał(a):
......
Mieszkam juz za dlugo w niemczech czy Wy koledzy tez tak macie, ze malo rozumiecie z tego cyrku?

Pozdrawiam - Piotr



Nie przejmuj się Piotrze :) - jeżeli ,,urzędnicy'' zapowiadają,obiecują,uprzedzają,oznajmiają...etc. a do tego używają pojęć typu ,,wkrótce,niebawem,w niedalekiej przyszłości,za ileś tam czasu''-to w praktyce znaczy tyle,że nie ma się czym ekscytować :h

btw.Ostatnio niemal bym uwierzył,że się sprawdziły obietnice o drugiej irlandii :o - tak mocno i długo deszcz padał :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: środa, 13 lipca 2011, 19:33 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): środa, 28 września 2005, 13:49
Posty: 2401
Lokalizacja: Arschbackenhausen
Witam, pozdrawiam

Miala byc Japonia a wyszly Chiny, Nie Otake Polske smy walczyli, ... rozbrajaja te haselka ale to Twoje Idol jest the best :1
idol napisał(a):
... btw.Ostatnio niemal bym uwierzył,że się sprawdziły obietnice o drugiej irlandii :o - tak mocno i długo deszcz padał :)
:lol: :lol:


Czyli z urzednikami w ojczyznie to tak jak tutaj?? Nie rozumiem dlaczego sie na nich narzeka... przeciez oni naprawde nic, nikomu nie robia?? :666 :lol:

Pozdrawiam - Piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: środa, 13 lipca 2011, 20:15 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): czwartek, 31 marca 2005, 09:39
Posty: 1133
Lokalizacja: Rhein-Pfalz
..........a frank szwajcarski idzie w górę --wszystko niebawem pierdyknie--he-he.....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: środa, 13 lipca 2011, 20:28 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 24 września 2003, 04:36
Posty: 3129
Lokalizacja: Górny Śląsk
Trzeba było nie brać kredytu, Bucek.
Jedyna rzecz, jaka tu zaraz pierdyknie, to moje nerwy. Dyskutujecie o artykule, którego nikt z Was nie czytał i oczywiście coraz bardziej skręcacie w podwórkową politykę. Przypominam: to forum nie temu służy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 14 lipca 2011, 00:26 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): piątek, 16 maja 2003, 00:00
Posty: 264
http://wyborcza.pl/1,82709,9938835,Pan_Samochodzik_na_nielegalu.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 14 lipca 2011, 00:39 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): środa, 28 września 2005, 13:49
Posty: 2401
Lokalizacja: Arschbackenhausen
Witam, pozdrawiam

Nie skomentuje - zrobie :1

Pozdrawiam - Piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 14 lipca 2011, 00:55 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 24 września 2003, 04:36
Posty: 3129
Lokalizacja: Górny Śląsk
Cytuj:
Pan Samochodzik na nielegalu
Tysiące poszukiwaczy skarbów wyciąga z ziemi tony starych pocisków, broni, monet. Archeolodzy ostrzegają: nielegalnie!

Artur Troncik, poszukiwacz skarbów z Siemianowic Śląskich, przyniósł niedawno do Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu kolekcję eksponatów, które sam wykopał lub kupił na targu staroci: topory, buławy, fragmenty uzbrojenia, klamry. Dołączył opisy i mapki, co i gdzie zostało znalezione. Wszystko oddał za darmo. Dyrektor muzeum Dominik Abłamowicz kolekcję przyjął, ale chwilę później wysłał donos na policję. Przeciwko Troncikowi prowadzono postępowanie w sprawie nielegalnego wydobycia przedmiotów ze stanowisk archeologicznych.
Dyr. Abłamowicz, archeolog, jest przekonany, że dobrze zrobił: - "Poszukiwacze skarbów" szkodzą archeologii! - grzmi. - W środowisku archeologów coraz częściej mówimy o amatorach, którzy, owszem, może znajdą pojedynczą rzecz, ale przy okazji zepsują cały obszar poszukiwań! Nie wiedzą, jak się pracuje na stanowisku archeologicznym.
Troncik przed sądem nie stanął. Policja umorzyła sprawę, bo nie dopatrzyła się przestępstwa, ale Barbara Klajmon, wojewódzka konserwator zabytków w Katowicach, staje za Abłamowiczem murem. - Te przedmioty zostały z całą pewnością wykopane, a jeśli ktoś coś cennego wykopie, ma obowiązek poinformować o tym najbliższy urząd gminy. Taka jest procedura.
Jacek Wielgus z Gliwic, inżynier mechanik i właściciel firmy budowlanej, zawsze interesował się militariami. W latach 80. jeździł w Bieszczady, w Beskid Niski i penetrował wojenne okopy. - Zaczęło się od książek Nienackiego o Panu Samochodziku - mówi. Jeździ terenówką. Zanim zacznie kopać, analizuje mapy, ale najczęściej teren wybiera na oko. Ostatnio na obrzeżach Siewierza wysypano ziemię z budowy autostrady. Wielgus już tam jest z wykrywaczem metalu. Za chwilę dojeżdżają Teresa Lipiec i Janusz Modzelewski - małżeństwo z Bytomia, które na co dzień zajmuje się internetową sprzedażą książek.
Wykrywacz działa tylko na 20-30 centymetrów w głąb ziemi. Przy silniejszym buczeniu wykrywacza Wielgus wbija łopatkę, przesiewa ziemię. Niemiecki fenig. Kolejne buczenie - i trzyma w dłoni monetę z XVII w. Modzelewski ma mniej szczęścia. Wykopuje puszkę z mięsem, potem puszkę po piwie.
- Czy przesiewając ziemię z budowy autostrady, niszczymy stanowisko archeologiczne? - pyta Wielgus. Oczytany. Sypie datami, historycznymi ciekawostkami i paragrafami z kodeksu.

Razem w Nowej Cerekwi
Prawo mówi tak: wszystko, co leży pod ziemią, należy do skarbu państwa i trzeba to niezwłocznie oddać. Z ustawy o ochronie zabytków z 2003 r.: "zabytek archeologiczny to zabytek nieruchomy będący powierzchniową, podziemną lub podwodną pozostałością egzystencji i działalności człowieka, złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w nich wytworów bądź ich śladów, albo zabytek ruchomy będący tym wytworem".
- Tylko że definicja nie zawiera żadnej cezury czasowej. Za warstwy kulturowe należy więc też uznać rury ciepłownicze, kable telekomunikacyjne. Nielegalna w myśl tego prawa jest także orka na polu - mówi Marcin Rudnicki, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem, gdyby rygorystycznie przestrzegać ustawy, budowniczowie Stadionu Narodowego musieliby trafić za kratki, bo Stadion X-lecia został zniszczony, i to bez reakcji służb konserwatorskich.
- Zamiast "poszukiwaczy skarbów" zwalczać, lepiej z nimi współpracować - uważa Rudnicki, który razem z amatorami wykopalisk prowadził badania w Nowej Cerekwi na Opolszczyźnie.
A było tak: Rudnicki dowiedział się o złotych monetach celtyckich, które pojawiły się na czarnym rynku. Podobno znajdowano je w okolicach Nowej Cerekwi. Zwołał grupę naukowców i amatorów z wykrywaczami metali, pojechali na miejsce. Rudnicki wiedział, że to miejsce w latach 70. było już badane przez archeologów, ale wtedy na nic nie natrafiono. Tym razem efekt był imponujący: znaleźli ponad tysiąc zabytków. Okazało się, że obok austriackiego Roseldorf i czeskich N'meic na Morawach to pod względem ważności trzecia osada celtycka z III i II wieku p.n.e. w Europie Centralnej.
Rudnicki: - Odkrycie było możliwe dzięki amatorom i ich wykrywaczom metalu.
Wielgus: - Nowa Cerekwia była przełomem. Niektórzy archeolodzy zapraszają nas teraz do współpracy.

Skarby oddać skazanemu!
Co województwo, to inny obyczaj. W konińskim muzeum poszukiwacze skarbów pokazali swoje kolekcje monet i biżuterii. Lech Stefanik, dyrektor muzeum, chwali poszukiwaczy: - Robimy dla nich szkolenia, dostają zezwolenia od konserwatora zabytków. Gdy opadły wody w zbiorniku retencyjnym Jeziorsko, pierwsi nas poinformowali. Znaleźliśmy tam ślady pochówków łużyckich. A w Zachodniopomorskim, gdy jeden z poszukiwaczy wykopał 50 fenigów i zaniósł je do wojewódzkiego konserwatora zbytków, dostał pismo z pouczeniem: "Moneta aluminiowa o nominale 50 fenigów nie jest zabytkiem archeologicznym. Jednocześnie informuję, że poszukiwania ukrytych zabytków wymagają pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków". - Gdzie tu konsekwencja? Moneta leżała pod ziemią, więc zgodnie z definicją jest zabytkiem! - śmieją się poszukiwacze.
Koło Głubczyc na Opolszczyźnie policja zatrzymała mężczyznę, który chodził po polu z wykrywaczem metali. Uznano go winnym poszukiwania przedmiotów zabytkowych bez zezwolenia i ukarano grzywną 300 zł. Sąd kazał jednak zwrócić oskarżonemu wszystkie znalezione przy nim przedmioty: monety, żółtą obrączkę, klamerki, łyżki i siekierki.
- Skazany, a wykopane rzeczy mógł zabrać? - dziwią się poszukiwacze skarbów. Do kilku wojewódzkich konserwatorów zabytków wysłali prośbę o wykaz miejsc, na które nie mogą wchodzić z wykrywaczami metali. Lubuski konserwator odmówił. No bo jaką ma gwarancję, że poszukiwacz, który znajdzie skarb, zamiast oddać znalezisko, nie sprzeda go na czarnym rynku?

We Włoszech wykrywacze zakazane
Jacek Pierzak, archeolog z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków w Katowicach: - Pod Mokrą amatorzy znaleźli cmentarzysko z IV-V w. n.e. Groby wojowników pełne były mieczy, ostróg, włóczni. Skarby, owszem, zanieśli do muzeum w Częstochowie, ale chcieli je sprzedać! Tamtejszy konserwator skierował sprawę do prokuratury. Została umorzona ze względu na niską szkodliwość. Amatorzy tymczasem wrócili pod Mokrą i dalej kopali. Skończyło się w sądzie, amatorzy dostali wyroki w zawieszeniu, a przedmioty trafiły do muzeum - mówi Pierzak.
Archeolog wspomina, jak na początku swojej pracy zawodowej pojechał do Włoch. - Działały tam tombaroli - grupy, które nocami pustoszyły etruskie grobowce. Wydobywały złoto, ceramikę. Potrafiły przez niewielki otwór wpuścić mikrokamerę i sprawdzać, czy warto kopać. We Włoszech używanie wykrywaczy metali jest całkowicie zabronione. W innych europejskich krajach jest podobnie jak w Polsce. - Uważam, że amatorzy mogą pracować w terenie, ale tylko pod okiem profesjonalisty - ocenia Pierzak. Jako przykład amatora, z którym można współpracować, wskazuje Troncika. - Oddał unikatową kolczugę, którą wykopał, a przecież mógł ją sprzedać na czarnym rynku.

Rolnik z dwoma mieczami
Wykrywacz metalu można kupić w internecie już za 150 zł, ale Wielgus mówi, że to tandeta. Najlepsze kosztują 5-6 tys. zł. A magnetometry, które lokalizują przedmioty na dużych głębokościach - 50 tys. euro! Kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztuje sprzęt przypominający aparat do USG. Prześwietla ziemię.
Czy na poszukiwaniach skarbów można zarobić?
- Słyszeliśmy o ludziach, którzy zbili fortuny, ale nikt się nie przyzna. Najłatwiej wycenić monety, cena od kilku do kilkuset złotych. Znamy rolnika, który oddał na złom dwa średniowieczne miecze. Nie wiedział, że są w Europie kolekcjonerzy, którzy nieźle by mu za nie zapłacili. Wszystko zależy od kupca. Ktoś za średniowieczny toporek da 100 zł, a inny dwa tysiące. Ostatnio ludzie w necie chcieli sprzedawać kule armatnie z czasów napoleońskich po 50 zł sztuka. Trochę im zeszło, ale jak się okazało, że na rynku ich pełno, to pies z kulawą nogą nie był zainteresowany - mówią poszukiwacze.

Skarby już się skończyły
- Prawdziwych skarbów już w Polsce nie ma - mówi Teresa Lipiec. Ostatni znaleziono w latach 80. w Środzie Śląskiej podczas remontu kamienicy: drogocenne monety i klejnoty.
- Chodzą słuchy, że jeszcze za PRL-u w służbach specjalnych działała grupa, która wszystko wykopała. Pod płaszczykiem badań nad zbrodniami nazistowskimi mieli dostęp do materiałów archiwalnych, map i na ich podstawie szukali skarbów, którzy zostawili uciekający z Polski Niemcy - mówi Lipiec.
Wielgus dodaje: - Skarbów nie ma, ale są białe kruki. Ci od militariów namiętnie szukają FG42 - karabinu maszynowego niemieckich spadochroniarzy. Rzadka seria. Wydarzeniem jest też wykopanie polskiego pistoletu oficerskiego Vis czy maszynowego Mors albo szabli ułańskiej. Miłośnicy monet szukają denara Chrobrego. Do tej pory znaleziono tylko kilka sztuk.
Poszukiwacze przepadają za tzw. baniakami. Niemieccy cywile przed wkroczeniem Armii Czerwonej pakowali do baniek na mleko porcelanę, pościel, ubrania, narzędzia, dokumenty, zegarki i biżuterię. - Ja odkopałem jedną, niestety tylko z silnikiem do motocykla - mówi Wielgus.
- Dla mnie skarbem jest pierwsza moneta, którą znalazłam, czy pierwszy grot. Dla muzealników takie przedmioty nie mają wartości ekspozycyjnej. Dlaczego u nas nie może być tak jak w Anglii? - zastanawia się Lipiec.
Wielkiej Brytanii każdy amator za cenne znalezisko otrzymuje zapłatę. Jeśli przedmiot nie ma większej wartości, sporządzana jest tylko notatka, gdzie został znaleziony.
Marcin Rudnicki przekonuje, że w Polsce są potrzebne podobne regulacje. - Szacuję, że u nas na skarby odzyskiwane od amatorów potrzeba by rocznie ze 2-3 mln zł. To dla państwa nie są duże wydatki. Niech ludzie kopią i szukają. Bo i tak będą. Jednak tylko motywacja finansowa skłoni ich do oddawania skarbów - uważa archeolog.
Urzędnicy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego tymczasem nie przewidują zmiany przepisów. Zapowiadają za to większe kontrole w terenie.


Źródło: http://wyborcza.pl/1,82709,9938835,Pan_ ... &startsz=x


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 14 lipca 2011, 01:09 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): środa, 28 września 2005, 13:49
Posty: 2401
Lokalizacja: Arschbackenhausen
Witam, pozdrawiam

Mozesz Tomku mnie okrzyczec ( :zolta ) za pisanie w Twoim dziale ale to co przeczytalem podkrecilo moje serducho. Jesli wiecej tak bliskich prawdy relacji z kontaktow z nami bedzie publikowane, w rzeczywistym swietle bedziemy stawiani (z wyjatkiem wyjatkow = hien i handlarzy) to jest szansa, jest swiatelko w tunelu i poswiecenie kolegi Saper nie pojdzie na marne. Czuje sie jak Don Kichote z zwiazanymi rekami bo za daleko jestem by pomoc bezposrenio w tej walce z biurokracja i konserwa.

Pozdrawiam - Piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 14 lipca 2011, 01:37 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Moim zdaniem artykuł jest do bani.
Kobitka zajęła mi sporo czasu z resztą nie tylko mi ale również kolegom, którzy przygotowali i przekazali sporo materiałów pomocnych w naświetleniu problemu jakim jest niekompetencja i naginanie prawa przez urzędników z WKZ-ów. Wybraliśmy się w teren by uatrakcyjnić materiał fajnymi zdjęciami i czekaliśmy na artykuł. Co z tego wyszło ? Ano jak zwykle temat wakacyjny zdania wyrwane z kontekstu i pozostawione w nieładzie. Oczywiście sam artykuł zawiera slogany WKZ-ów a my wyszliśmy na nieszkodliwych wariatów.
Małe sprostowanie. Mianowicie to nie ja wyjąłem baniak z silnikiem lecz kolega, który jeżeli będzie chciał to go ujawnię :)
Tekst, który powalił mnie na kolana to jakobym czyhał na wywrotki z ziemią z wykopalisk :)
"Wielgus tam już jest ..." Przecież sama ze mną tam jechała a miejsce poszukiwań nie zawierało ziemi z wykopalisk tylko z budowy obwodnicy.
Podsumowując: Artykuł nie zaszkodzi ale i też nie pomoże.

Pozdrawiam
JW


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Pan Samochodzik na nielegalu "- czyli o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 14 lipca 2011, 07:57 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 18 grudnia 2006, 14:28
Posty: 634
Cytuj:
Marcin Rudnicki przekonuje, że w Polsce są potrzebne podobne regulacje. - Szacuję, że u nas na skarby odzyskiwane od amatorów potrzeba by rocznie ze 2-3 mln zł. To dla państwa nie są duże wydatki. Niech ludzie kopią i szukają. Bo i tak będą. Jednak tylko motywacja finansowa skłoni ich do oddawania skarbów - uważa archeolog.



Tylko motywacja FINANSOWA - co za bzdura.


Uważam , że cześć poszukiwaczy a może i większość nie chce żadnych cholernych pieniędzy za przekazane znaleziska, natomiast domaga się umożliwienia przekazania tych przedmiotów bez atmosfery podejrzeń i oskarżeń czyli chce normalności, natomiast takie wycieczki w stronę pieniędzy mają chyba na celu samousprawiedliwienie zachowania niektórych środowisk urzędniczo-archeo-muzealnych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: marcinos i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL