zdzicho napisał(a):
N(...)mjr Sucharski,to nie był byle kto.Zahaczył o I wojnę,walczył w wojnie
polsko-rosyjskiej i do 1939 w mundurze.I na dodatek kawaler Virtuti Militari i Krzyża Walecznych.To jakiego
zachowania powinienem się spodziewać po takim oficerze?(...)
W moich czasach było inaczej.(...)
Według źródeł Sucharski mial rozkaz bronić się 6 lub 12 godzin (różnie źródła podają), bronił się 2 dni, więc rozkaz wykonał z nawiązką. To o jakiej przysiędze mówisz?
Finalnie jak wszyscy wiedzą Składnica broniła się dni siedem, co z punktu widzenia taktycznego i tak nie zmieniało nic, z punktu propagandowego owszem.
Przypomnę, że 1 września nikt jeszcze nie wiedział tego, co wiemy my obecnie - że wojna będzie trwać kilka lat, że Anglia i Francja nas wyrolują, że 2 tygodnie później Sowieci zaatakują od wschodu, itd. Wcześniej wojny wyglądały nieco inaczej i niekoniecznie dobry dowódca równał się takiemu, który wszystkich swoich podwładnych wysyła na pewną śmierć. A po 2 września i rozwaleniu wartowni nr 5 w drobny mak, gdzie zginęło kilka osób z załogi, Sucharski mógł liczyć się z faktem dalszych bombardowań.
Raczej nikt z załogi Westerplatte nie wiedział, że na 6 lat pójdzie do obozu. Wygodniej się jednak klepie komunały zza monitora po kilkudziesięciu latach, kiedy wszystko wiadomo. Nic więcej nie mam do dodania w tym żenującym temacie.