zbiolsz napisał(a):
Polecam szanownym kolegom ostatni numer "W Sieci", w którym jest bardzo interesująca polemika na temat powstania. A tak a propos sensownosci jakichkolwiek buntow, to można zadać sobie pytania:
1. Czy jest moment kiedy przestają sie liczyć konsekwencje a pojawiają sie Wielkie Slowa znane nam, poniekąd historykom amatorom: Bóg Honor i Ojczyzna?
2. Czy lepiej sie poddać, ale przeżyć i żyć byle jak?
To są osobiste decyzje, a nie dyskusja. Dyskusja pomaga tylko taka decyzję podjąć , a podejmowali je w naszych rodzinach przodkowie.
Uszanowanie, Z
ad1.No właśnie problem jest w tym czy styczeń 1863,to był TEN moment.Wszyscy rozsądni twierdzili,że nie.Brak broni,sojuszników itp.Nawet stosunek władz rosyjskich do Polaków to był pikuś w porównaniu do represji po powstaniu
ad.2 Dlaczego poddać i żyć byle jak?Dobrze pracować,umacniać siłę gospodarczą,wzajemnie sobie pomagać,rozwijać świadomość narodową,uczyć dzieci miłości do Ojczyzny miłej,szukać sojuszników,trwać w polskości i czekać na najlepszy moment,aby najmniejszym kosztem zyskać najwiecej.Nie odwrotnie;największym kosztem nie zyskać NIC,a potem ups przepraszam,ale chciałem dobrze tylko mi nie wyszło jak zwykle