Tak się składa, że jestem historykiem z wykształcenia :P i o historii wiem dużo więcej niż szanowny kolega.

Po I wojnie światowej Wileńszczyzna była etnicznie polska, Litwinów było niewielu, mniej niż Żydów, i sama ludność tego obszaru chciała być w jedności z Polską, nie z Litwą. Litwa upominała się o nią jedynie z przyczyn historyczno-sentymentalnych. Poza tym była wrogo usposobiona do Polski z powodów historyczno-kulturowych: kilkaset lat wspólnego państwa spowodowało polonizację elit i gdy w drugiej połowie XIX wieku nastąpiło litewskie odrodzenie narodowe, budowano litewskość na kontrze do polskości, co przekładało się także na politykę. Wina za złe stosunki między oboma krajami spada więcej raczej na stronę litewską. Nawiasem mówiąc, Litwini tak oburzali się na Polaków, a sami bez zmrużenia oka zagarnęli Kłajpedę.

Podobnie było w przypadku Zaolzia - był to obszar etnicznie polski, który pierwotnie należał do Polski, ale został zagarnięty w wyniku czeskiej zbrojnej agresji, podczas której nie brakowało okrucieństw.
Tak więc to raczej kolega powinien poczytać. :P

Tak w ogóle to kolegi opinie niebezpiecznie przypominają takie "mądrości":

To fragment opinii Josefa Goebbelsa z 1939 roku. :P "Wspaniałe" kolega czerpie wzorce. :D Poglądy reprezentowane przez kolegę ocierają się o rasizm i neohitleryzm.
Mam nadzieję, że tym cytatem skłoniłem kolegę do refleksji. Nie warto sięgać po tak straszne wzorce. :(


Co się tyczy dostępu do broni - mam podejście zdroworozsądkowe i złotośrodkowe. :) To, co jest w Stanach to jedna skrajność, a to co mamy u nas to druga skrajność. Tam chorobliwy kult broni, u nas jakiś nieomal zabobonny strach skutkujący tym, że nauczycielka zobaczywszy łuskę wpada w histerię, wzywa policję i saperów. :lol: (Była kiedyś na forum opisywana taka historia)

Czy masz coś na potwierdzenie tych mitów?
Apteczką zabijesz bez trudu, podobnie jak gołą ręką, jeśli umiesz wykorzystać zawartość wbrew przeznaczeniu to tym łatwiej.
Zainteresuj się np amerykańskimi statystykami użycia broni, zobacz ile razy częściej broń jest używana (najczęściej bez oddania strzału) do zapobieżenia przestępstwu, niż do jego dokonania. Co do tego że w każdym przypadku po zabiciu włamywacza idzie się siedzieć nie zgodzę się. Poza tym lepiej iść siedzieć niż leżeć.
Pkt 3. To już czysta fantazja, nie będę podawał za przykład przeciętnego amerykania, wyrażę tylko moje współczucie że wśrod takich ludzi się obracasz. Zapewniam Cię że nie jest to reprezentatywna próbka Polaków.

Jeśli o to chodzi - jest nieźle, a już na pewno nie gorzej niż w innych krajach Europy. We Francji na przykład tamtejsze MSW zaleca ortodoksyjnym Żydom, żeby jarmułki (ich tradycyjne charakterystyczne nakrycia głowy) chowali pod czapkami dżokejkami, bo nierobienie tego może być źle odbierane.
U nas nic takiego nie ma - Żydzi chodzą swobodnie bez kamuflażu.

1/To jest watek o dostępie o broni,a nie o polskiej polityce międzynarodowej w l.1918-39,a o Zaolziu napomknąłem w odpowiedzi jednego z kolegów,który nie zrozumiał mojego postu
2/Nie masz bladego pojęcia co wiem,a czego nie wiem więc mnie nie oceniaj.Tak jak ja nie oceniam ciebie.Trochę skromności
3/A jak jesteś takim znawca problemu Zaolzia,to pewnie wiesz,że powszechnie mówiono wtedy "Nie w tym czasie i nie w tym towarzystwie".Bo zajęcie Zaolzia zostało powszechnie odebrane w świecie jako sojusz polsko-niemiecki i cios w plecy Czechosłowacji.Część historyków uważa,że próbą odkupienia win była polska zgoda na utworzenie legionu czeskiego w 1939.

Też jestem historykiem z wykształcenia,ale w swej skromności nie powiem,że wiem więcej niż szanowny kolega :lol:
Dziękuję za diagnozę moich poglądów :ups: Myślałem w swojej naiwności,że ludzie wykształceni potrafią trzymać fason
Gdybyś zechciał jeszcze raz przeczytać mój post ze zrozumieniem,to byś zauważył,że pisałem o OKOLICZNOŚCIACH w jakich Wileńszczyzna znalazła się w granicach Polski i Zaolzie też.Jakoś tak sprytnie ten aspekt ominąłeś

Jako,że pyskówka się zaczyna,to czas kończyć udział w tym wątku.

Napiszę przewrotnie. Dostęp do broni palnej umożliwia się obywatelom cywilizowanych państw. Obywatelom narodów niecywilizowanych pozostawia się do dyspozycji, zależnie od potrzeby, fantazji i pomysłowości : maczety, noże, siekiery, młotki, bejsbole i duży wybór narzędzi rolniczych. :)

Łączenie polityki z moralnością świadczy albo o głębokim infantyliźmie, albo o podszytej hipokryzją manipulacji :)

Obiecałem sobie, że nie wypowiem się w tym wątku, niemniej jednak ciężko tego nie zrobić, czytając posty kolegi Zdzicha.

Mogę zapytać w jakim okresie uczyłeś się, a następnie nauczałeś historii?
Bo przyznam szczerze, lekko pachnie mi to systemem nauczania z poprzedniego systemu, niekoniecznie przez wszystkich kochanego...
Zresztą to zacietrzewienie się w swoich tylko i wyłącznie słusznych poglądach, też o czymś świadczy....

No właśnie dostęp do broni czarno prochowej jest ogólnie dostępny ,na strzelnicy mam lepsze skupienie na tarczy z mojego colta kal.44 od gości strzelających z glocka :D A jeśli już tak bardzo chcę postrzelać z nitro to na tej że strzelnicy mamy kałachy ,glauberyta ,glocka ,wszelkiej maści kbksy .Więc jakoś w kwestii dostępności do broni nie czuję się jakoś bardzo poszkodowany .
W powyższym artykule opisano niezrównoważonego emeryta który to odstrzelił komuś to i owo , podejrzewam że jeśli ten oszołom nie miał by akurat broni ,to by użył siekiery lub noża, a finał byłby ten sam albo i gorszy .

Zdzicho, pokaż mi osobę lub organizację która domaga się szerokiego dostępu do broni. To są bzdury serwowane przez milicjantów przy pomocy usłużnych pismaków w celu siania postrachu. W całej sprawie chodzi o JASNE I KLAROWNE zasady wydawania pozwoleń a z tym nasza milicja nie może się pogodzić i dlatego serwuje nam "papkę" dla ludu o masakrach itp.
Skoro poruszyłeś temat USA, wiesz dlaczego dochodzi do masakr w szkołach ? Bo tam obowiązuje zakaz wnoszenia broni i każdy świr czuje się bezkarny...

Niestety Zdzicho nie spodobało mi się również to co piszesz. Dostrzegam, że według Ciebie przeciętnego Polaka trzeba traktować jak upośledzone dziecko, wziąć go pod matczyne skrzydła jak najbardziej skomplikowanych systemów prawnych i pilnować go jak oka w głowie żeby sobie czasem niedojda nie zrobił krzywdy.
Jako naród nie jesteśmy w żaden sposób pokrzywdzeni intelektualnie, w mojej opinii wręcz przeciwnie, i nie widzę przesłanek aby taki krzywdzący osąd o "niedorosłości" i "niedojrzałości" podejmować.
Reszta, o niepoważnych utrudnieniach w dostępie do pozwoleń, oraz o przywilejach dla wybranych, została już przez przedmówców powiedziana.

Polacy lepiej przez lata historii polski [ wojny , powstania ] umieją się posługiwać bronią niż nie jeden naród europy.....Dawno już powinna być sprawa dostępności do broni rozwiązana ....Trzeba pogonić komuchów z urzędów i zmienić debilne przepisy na unijne i nie robić z polaków idiotów i kretynów...Wybory się zbliżają , stworzyć na wzór amerykański - lobby za bronią .....Policja nie może być państwem w państwie i nie może być jej widzi misie ...Naród dał się zmanipulować w wyborach , to ma co ma ...Polak głupi po czasie

Wiarus, czy Ty piszesz po pijaku? Bo jeśli tak, to ostrzegam, że na naszym forum alkohol nie jest usprawiedliwieniem dla bzdurzenia. Wręcz przeciwnie.
Renald

Powinno się zweryfikować zezwolenia na posiadanie broni sklerotycznych kacyków partyjno- mundurowych. Ponadto powinno się rozbroić policję, bo tylko robią sobie i komuś krzywdę. Nie znam dokładnych statystyk przypadków użycia broni przez sfrustrowanych, nieodpowiedzialnych i niestabilnych psychicznie pracowników tego resortu, ale odnoszę wrażenie, że użycie niezgodne z przeznaczeniem( samobójstwa, przemoc w rodzinie i inne nadużycia broni służbowej, nierzadko w stanie nietrzeźwym) są kilkakrotnie częstsze od efektywnego jej użycia zgodnie z przeznaczeniem. Myślę, że ta grupa osób mająca dostęp do broni jest skrajnie nieodpowiedzialna. Nie słyszy się o tylu przypadkach niewłaściwego użycia broni np. przez myśliwych, chociaż też mogą być zestresowani i wypić też lubią ;)

A to juz nie mamy większych zmartwień w naszym pięknym kraju, jak powszechne zbrojenie obywateli? Tak tęsknimy za masakrami w szkołach czy kampusach uniwersyteckich? Oczywiście, że nie dorośliśmy jako społeczeństwo do takiej odpowiedzialności - popatrzcie jak wyglądaja choćby lasy w Polsce - skoro tylu obywateli nie jest w stanie pojąć, ze nie służą one bynajmniej do wypieprzania śmieci, to nie mam złudzeń, że nauczą się obchodzić z bronią...

A kto Wam dał prawo i kompetencje do określania tego, do czego dorosło a do czego nie polskie społeczeństwo? Trochę pokory. Nie oceniajcie wszystkich po sobie. Musicie mieć strasznie smutne życie, skoro wszystkich na około uważacie za ćwoków i niedorozwinięte umysłowo dzieci.
Varo - myślisz, że w innych krajach nie wywalają śmieci do lasu, rzek itp.?

Na każdym kroku wyłażą polskie kompleksy. Autor dyskutowanego artykułu ma na to fajne określenie - "polactwo". Wieczny syndrom niewolnika i potrzeba posiadania "pana" (urzędnika), który wskaże co dla obywatela dobre, a co nie.

W Polsce dokonuje się rocznie pewnie ok. kilkuset zbrodni popełnianych nożem, siekierą, pogrzebaczem czy patelnią. Zakażemy posiadania?

Nie chodzi przecież o to, żeby każdy mógł w Tesco kupić M16. Chodzi o łatwiejszy i jasno uregulowany dostęp do broni dla normalnych, zdrowych psychicznie i niekaranych obywateli.