To Ty nawet nie masz czasu, żeby się napić ;)... ja tam teraz wolę fotel bujany przed kominkiem, cygaro i dobry trunek.
Poczekam do maja... krótko ale intensywnie no i na bogato... w końcu człowiek ma swoje lata.
Ale kolegom życzę jak najlepiej i jeszcze więcej wytrwałości oczywiście oraz jeszcze więcej godzin w terenie :)
Kobieta Ci się nie nudzi w tym czasie?

Fanty i miejscówki się kończą - o czym mowa? wyciągnąłem w sezonie 300 monet (a w maju miałem operacje kręgosłupa, więc łazić zacząłem pod koniec lipca - właściwie pół sezonu zaliczone), a mam dużo zobowiązań, pracę, więc nie jestem codziennie w polu. Łażę po oczywistych polach, gdzie ktoś już być musiał, a wyniki jednak są. Fantów nie przybywa, ale zawsze coś wyskakuje, a ile frajdy przy łażeniu....skarbów na zawołanie nigdy nie było czy to dziś czy wczoraj :8)

I komarów nie ma:) zaczynasz mnie motywować do wyskoku na weekend :D

Ja uważam, że za kilka lat, poszukiwania będą to hobby dla prawdziwych zapaleńców, autentycznych miłośników poszukiwań, dla ludzi którym w tym wszystkim nie zabraknie cierpliwości. Bo jak kolega słusznie zauważył, za jakiś dłuższy czas fantów w ziemi będzie coraz mniej i osoby, które biegały z wykrywką - byle dla sztuki - zapewne zrezygnują. Będą wychodziły w pole i np. po 4-5 godzinach jedynie co znajdą to kilka polmosów, kilka gwoździ, 10 puszek i trochę folii alu.

Mam nadzieję, że zostanie wtedy nas garstka osób, które samą ideę poszukiwań cenią ciut bardziej niż blask sreberka.

Oczywiście, że i wtedy będą pojawiać się tzw. sezonowcy, ale marny ich los :666

Powierzchnia Polski to 31,3 mln hektarów, przy założeniu , że jest nas 100 000 / dla uproszczenia rachunku ;) / na jednego poszukiwacza przypada 313 ha do przeczesania. Przy założeniu, ze poszukujących intensywnie jest 10 000 / znowu dla uproszczenia rachunku ;) / na jednego poszukującego przypada 3130 ha. Według mnie wystarczy jeszcze na długo. Pozdrawiam Walbor62.

Ja byłem wczoraj w terenie pomimo iż było -10 stopni. O dziwo wcale nie było tak zimno , szczególnie w lesie. Pola są zbyt zmarznięte , łąki jeszcze ok a lasy to bajeczka z kopaniem. Może jutro jeszcze wyjdę bo już brakuje piszczałki :)

Fantów nie zabraknie; najwyżej asortyment będzie ewoluował :D

Chyba przyjdzie trochę odczekać. Mamy -14 w dzień ... temperaturowo idzie jeszcze jakoś chodzić, przy odpowiednim ubiorze. Niestety ziemia pozamarzana, nawet w lesie miejscami ciężko z kopaniem. Najbardziej wkurzający jest jednak śnieg, nie widać przez niego czy ten fajny sygnał to nie jakiś śmieć leżący na powierzchni :n

No, ale to już chyba dla naszych wnuków :lol:

Panowie i Panie...Pól i lasów ci u nas dostatek...Jak ktoś powiedział na forum"nie przekopiemy tego do cna"...nie ma wyczyszczonego terenu do zera...

No fakt pogoda nie rozpieszcza.
Obecnie moja zabawa przeszła na oczyszczanie srebrnych fanciorów i przywracam
im przyzwoity wizerunek.
To tak na osłodę braku wyjścia w teren z miotłą :lol:

P.S.
Od wtorku podobno na ma być już na plusie w Dolnym Śląsku :1

Zgadzam się z kolegą. Też kilka razy wracałem w te same miejsca i za każdym razem wracałem zadowolony :)

^^ Nie zapominajmy że ludzie mają tendencję do łażenia po całym świecie... :P Nie wszystkie dukty i trakty zostały zamieszczone na mapach... sporo map nie przeżyło do obecnych czasów... tak naprawde często nie mamy pojęcia na temat tego co mogło znajdować się w miejscu gdzie stoi nasz dom 300 400 lat wcześniej... Miejsca znane z map faktycznie mogą już troszke zostać okrojone pod tym względem... Ale do rzeczy...

Tutaj chodzi bardziej o ograniczone możliwości naszego sprzętu :)

Większość poszukiwaczy chodzi raczej z "dobrym sprzętem dla początkujących" (W tym ja z kanarkiem)... Najwięcej jednak znajdujemy rzeczy na polach.... bo co roku są orane :P Redło wchodzi w ziemie na jakieś 30... 40 cm... (ze wsi jestem a nie pamiętam)... więc warstwy ziemi z głębszych miejsc wydostają sie wyżej razem z fantami...

:P A w innych miejscach gdzie ziemia po prostu tylko się nawarstwia i nikt jej nie przerzuca znajdziemy kilka fantów... oczywiście na tyle na ile nam pozwoli wykrywka... a po nas przejdzie ktoś z lepszym sprzętem... a i tak jeszcze coś znajdzie... Tylko trzeba zaznaczyć że porządny sprzęt wiąże sie z porządnym wydatkiem...

A i taki "Dobry dla początkujących" do wydatek porównywalny z wymianą sprzęgła i hamulców w samochodzie... i często wymagający wielu wyrzeczeń...

W skrócie... PO ZIMIE ROZTOPY! W międzyczasie odwilże... kolejne pokolenia też będą sobie zadawać pytanie czy dla nich w ziemi coś jeszcze zostało :P... A potem przyjdzie zima... i tak wkoło Macieju :P

Zawsze można pojechać za granicę, w miarę możliwości. Osobiście chodziłem we Francji trochę.

nie ma co panikować, niejedna wojna jeszcze przez Polskę przejdzie, nie jeden okop powstanie, niejeden polski żołnierz ginąc ślad po sobie zostawi i niejeden z nas w pospiechu i stresie będzie zakopywał swój dobytek by już nigdy po niego nie wrócić - także Panowie i Panie głowa do góry, nie będzie tak jak prorokują niektórzy:)