Może rzeczywiście troszkę przesadziłem, niemniej jak człowiek często słyszy że w inniych krajach są mądrzejsi, do czegos bardziej dorośli to czasem człowiek może troszkę niezapanować nad sobą.

Artur, co ty na to?



...a poza tym, P. Urbańczyk to od czego jest profesorem, bo coś z tematem nie jest obeznany? :)

Mega beton z Pana profesora.

Panie profesorze - czas na poważną refleksję.

...takich dyskusji powinno być więcej, może w końcu doprowadzą do autodestrukcji fundamentalistów, bo jak długo można się tak ośmieszać. Dlatego dobrze by było przepisać całość dyskusji do wątku. Za trud przepisania, będzie można sobie zabrać jeden z telewizorów, z ciężarówki o której mówił P. Urbańczyk w dyskusji. :)

Przykro tego słuchać, człowiek z takim wykształceniem żeby takie brednie opowiadał publicznie. :cry:
Jest tak zaślepiony, że nawet nie zdaje sobie sprawy jak go widzą inni nawet z jego środowiska.
Ale to może przez wiek, czasem "instalacja szwankuje" :lol:

A znacie może przypadki okradania stanowisk archeologicznych przez samych archeologów?

Czy takie coś jest możliwe od strony technicznej?

Tak, jeżeli archeolog ma odpowiednio głębokie kieszenie w spodniach :666

Kilka dni temu słyszałem relację pewnego "lokalsa", który pracuje na wykopaliskach archeo w okolicy. Mówił, że "profesora" interesują wyłącznie cmentarzyska, bo tam wychodzą najlepsze "artefakty". Przypadek? Nie sądzę :luv

A czy znasz jakieś przypadki profesji gdzie nie ma czarnych owiec?

Czy dla kogoś kto chce coś ukraść nie znajdzie się okazja?

A czy w pewnym mieście, którego historia jest prawie tak stara jak państwo Polskie, przy niedawnych wykopaliskach na rynku i głównej ulicy do niego prowadzącej, znajdując nienaruszone warstwy kulturowe od 19w dół, możliwe jest, by nie znaleziono ani jednej monety, co w wywiadzie dla gazety deklarował prowadzący pracę archeolog? :o

Nie ma wykrywacza nie ma monet :D . Pomagając na wykopaliskach z wykrywaczem, nie takie rzeczy z hałdy się wyciągało. Więc pominięcie monet jest jak najbardziej możliwe.