Aktualnie szwędam się po okolicy Pasewalku. I jeest taka sytuacja, że jeśli nawet wleziesz na łąkę z pozwoleniem właściciela to tak czy siak Polizei może przyjechać. Właśnie mialem dzisiaj taką sytuację. Wchodzimy sobie na ściernisko po owsie oczywiście z właścicielem, rozmawiamy o poszukiwaniach, że pokażemy mu co wyszło itd. Więc "Fred" sobie poszedł do domu bo na polu żywy ogień z nieba.
Pole znajdowało się jakieś 100m od mieszkania byłego nauczyciela, który niestety nie lubił gości. Jak się potem okazało zadzwonił po policje. Po godzinie-półtora łażenia na pole wjechała duuuuża policyjna Vw T5.
Ja po niemiecku średnio na jeża, za to kolega "tubylec" więc szybka gadka, pokazanie śmieci które wyszły oraz oczywiście wylegitymowanie ( bez tego się nie obejdzie) i wszystko się grzecznie skończyło.
Gliniarzom nie chciało sie siedzieć na tym skwarze, więc sie szybko zawinęli. Kazali nam uważać- bo następnym razem już tak miło może nie być. W sumie to nawet nie sprawdzałem jak wygląda prawo w tym rejonie. Niestety szału się nie spodziewaj, laże tutaj po polach od dłuższego czasu i ani jednego sreberka nie wyciągnąłem , wyłazi masa polmosów , trochę prusów i nic totalnie nic starszego mimo, że wioseczki istnieją od 1000 roku.
Generalnie jak Cię złapią to możesz sobie 14 dni posiedzieć do wyjaśnienia sprawy, zabiorą piszczałę na poczet grzywny i po ptokach. :cop ( Mówcie co chcecie, ale takie są fakty)
Jeden z kolegów na PFE podrzucił mi linka do ichniego niemieckiego forum kopaczy. Poszperaj, popatrz jak to wygląda.
http://www.militaria-fundforum.de/ Najlepiej zadzwonić do jakiegoś urzędu i zapytać. Jakiego?? Nie wiem
To po krótce tyle.
PS: ja na pola wyłaże albo wczesnie rano (3-4) albo wyłącznie jak się szarówka robi- niemiaszki szybko spać chodzą :666