dokładnie kolego

Czasem jak widać - przydałoby się na niektórych w Polsce prawo jak w USA dotyczące własności - bo takie chamstwo jak tu prezentujecie jest po prostu niepojęte.

piszesz o prawie a ty co robisz z fantami które wykopiesz oddajesz do muzeum bo tak byc powinno , a raczej nie oddajesz tylko przywłaszczasz sobie czyli to co w ziemi to skarbu państwa .

Może po prostu poczytaj czego ja szukam a dopiero wtedy się wypowiadaj.

Nie oceniaj ludzi swoją miarą. To co planujesz zrobić jest po prostu niskie i podłe i tyle, możesz się denerwować, możesz wyzywać innych od kogo sobie zechcesz, ale taka jest prawda. Na pewno znajdziesz obrońców wśród myślących jak ty, ale to żadna pociecha, raczej powód do smutku.

Fanty biorę dla siebie, wiem, że to też nie jest w porządku, więc świętego odgrywać nie zamierzam. Ale to nie znaczy że nie mogę napisać co myślę o tym co napisałeś.

Naprawdę - właściciel ziemi mówi ci wyraźnie, że nie chce abyś kopał na jego własności a ty masz to gdzieś i planujesz mu jakiś nocny najazd. Dla mnie pewna granica istnieje gdzie kończy się dbanie o fajne miejscówki a zaczyna zwyczajne prostackie chamstwo i buractwo.

szkoda pisać kuźwa jeden szuka metków a się udziela nie tu gdzie trzeba zaś drugi i reszta pierdzieli od rzeczy najpierw spójrzcie na datę postu a potem się udzielajcie a po drugie skąd wiecie skąd mam to co wykopałem czy napisałem lamy ze byłem w nocy szkoda ku/rwa na was słów

Ja tam nigdy nie miałem problemu z kopaniem na czymś polu.

Ale zawsze trzeba spełnić kilka zasad zanim się zacznie,
Zapytać o pozwolenie i wręczyć flaszeczkę, raz mnie się trafiło że rolnik latał za mną i sam kopał mi dołki :lol:

sami święci kurnia wasza w te i nazad :lol:

czego oczy nie widzą tego sercu nie żal :1

Za łebka kolegi ojciec miał pole.

Przyszedł kiedyś chłop i mówi - panie jestem biedny, mam dzieci, pracy nie mam, czy mogę u pana popracować za worek ziemniaków ? Władek się wzruszył, dał mu worek ziemniaków i jeszcze do domu zawiózł. Bo to pierwszy raz ktoś do niego z takim pytaniem przyszedł. Byli też tacy, co szli na pole po ziemniaki nocą. Nazywali się złodziejami. Wielu z nich oberwało nieźle po ryju, bo kumpla ojciec dawał nam kasę za każdego takiego. Dawał tyle, nie nigdy mu się te ziemniaki nie zwróciły, ale są na tym świecie zasady, których łamać nie wolno. A pytanie było zawsze jedno ? Chcesz iść na policję czy w mordę ? Każdy chciał w mordę :666

:1
A tego kolegę co to jego post i tu kur..mi rzuca to powinien mod nagrodzić :szu

dokładnie ale widzisz jedni tu wola pisać o ziemniakach. Chłopie to nie to forum wejdź sobie na jakieś rolnicze i tam se smuć

A ty na forum złodziejskie :evil: :evil:

zaraz po tobie tam pójdę

Nie pisz co zamierzasz a rób jak ci pasuje.

pozd.

To jak szuwar idzie w pole to on zlodziej , ale jak Brat mih idzie w pole to on bohater narodowy,medal z ziemniaka dostaniesz,pieprzony hipokryta.