Tak, pamiętam - sam takie nosiłem. Ale myślałem, że może krótko po wojnie były metalowe. Ale rodzice też takich niepamiętają więc obstawiam przedwojenną. Ciekawa znajdka, nie widziałem takiej na Forum.

To był zdecydowanie udany dzień! 31 monet - najmłodsza z 1899, zdaje się, że 4 sreberka trafiłem. Dodatkowo medalik i kilka pierdółek.
Śmieci prawie brak, 1 moneta na 4 dołki (jak dla mnie to super średnia).
Na razie kilka zdjęć z pola - więcej wrzucę jak już sam ogarnę znajdy i je podczyszczę.

Gratuluję takiej miejscówki.
Daj zdjęcia jak podczyścisz sreberka.

No to wrzucam zdjęcia wczorajszych pociech. Wstępnie podczyszczone, chociaż te srebrne szelągi Jana Kazimierza wymagają jeszcze trochę pracy. Szkoda, że 10-cio groszówka taka wytarta ale nie będę narzekał bo dawno tylu monet nie znalazłem, koncesja od rolnika na chodzenie jest a pola obadałem może z 5% :) Teraz tylko wygospodarować trochę czasu no i żeby pogoda dopisywała.

Sreberka mogą mieć towarzystwo do odnalezienia:1

Też mi się tak zdaje. W piątek tam wracam i mam nadzieję coś jeszcze ziemi odebrać :D

sporo tego dobrego jak na jedno wyjście :1 graty

Nie wiem, czy tylko ja kiedy wracam z jedną ew. dwiema monetami jestem zadowolony, bo często zdarzają się tylko PRL, ale jak dla mnie znaleziska nie są najważniejsze.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)

Chociaż na swoim koncie mam parę ładnych trafień, które w skali ok. pół sezonu (bo na początku nie wiedziałem nawet jak dobrze kopać, także często zostawiałem dołek z nieodnalezionym przedmiotem) mnie satysfakcjonują.

Wybrałem się dzisiaj na poprawkę ostatniej miejscówki - trzeba przyznać, że pole ma potencjał. Tyle, że warunki do szukania mało sprzyjające. Niby ładnie i ciepło, śniegu ledwie gdzie-niegdzie smętne pozostałości ale łazić ciężko. Z wierzchu błoto, potem zamarznięta ziemia i dopiero na jakiś 10 centymetrach miękko. Dobrze, że wziąłem szpadel zamiast zwyczajowej saperki bo bym nic nią nie ukopał. Ciężko się w tym błocku chodziło i ciężko kopało ale jestem zadowolony.
Znalazłem trzeciego szeląga ryskiego i myślę, że to nie jest ostatni w tym miejscu. Martwi to, że dostał szpadlem przy próbie rozbicia zamarzniętej bryły :( Stary człowiek a głupi. Kolejne bryły układałem już potem na miedzy w słońcu, żeby się same rozmroziły.
Zdjęcia może nie najlepsze ale coś tam widać. 1/2 grosza i solid SAP w rzeczywistości dużo ładniejsze niż na na fotach.

Wczoraj wyskoczyłem na chwile na moje fantonośne poletko ale nic szczególnego nie wyskoczyło. Nie miałem czasu, żeby dłużej pochodzić - może jutro się uda. Cieszy drugi guzik urzędniczy (województwa kaliskiego), który tam znalazłem. Może pojawi się ich jeszcze więcej?

Dawno nic ciekawego nie wyskoczyło to i nic nie wrzucałem. A tymczasem taka ładna pieczątka wyskoczyła. Miała tyle zaskorupiałego żwiru na sobie, że w pierwszej chwili chciałem ją wrzucić do pojemnika ze złomem. Zaintrygował mnie jednak kształt i postanowiłem ją podczyścić. Na zdjęciu efekt 2 dniowej sesji czyszczenia.
Dodam, że wyskoczyła na miejscówce, którą przemiatałem wielokrotnie :)
Wrzucam też ją do działu ID - może ktoś będzie wiedział co to za herb.

Herb Dołęga?

Nie trafiłem złota, nie trafiłem srebra ale za to wykopałem najmniejszą monetę w karierze - połuszka: 12mm :o Trafiła się i druga ale 2 milimetry większa. Poza tym dzisiaj było boratynkowo - 15 sztuk - niestety żadna nie jest w przyzwoitym stanie. Na większości nawet mało co widać. może jeszcze po podczyszczeniu coś wyjdzie.
Czas spędzony w plenerze - bezcenny !