Witajcie Cystersi!!
Gratuluję wspaniałych znajdek i zazdroszczę wspólnych wypadów.
Ostatnio nie mogę znależć czasu ,aby z Wami pokopać.Czasami uda mi się wyrwać na parę godzin
i przeczesuję swoje okolice.W poniedziałek wpadłem nawet na parę godzin na Cysterskie pola.
Zachęcony budującą wypowiedzią moderatora postanowiłem wkleić foty z moich ostatnich wypadów.
Ten duży św.Jerzy znaleziony na Cysterce-jeszcze nie czyszczony.Oprócz tych najciekawszych,wpadło dużo fenigówek ,ale ich stan jest fatalny.

Koledzy- nic nie zmieniajcie. Praktycznie spamu, trollingu, umawianek ,czatowania jest minimalna ilość, czasami jest to niezbędne ,a po jakimś czasie z tak mała ilością dam sobie radę. No i często lepsze jest wrogiem dobrego. Powodzenia i szybkiej wiosny.

Łącznie to będzie trzy godziny z wtorku. Zdjęcie robione przed chwilą na szybkiego więc wybaczcie jakość.

Seba,ta jedna 48-ka wygląda mi na epokowego falsa.Czyżbyś próbował mnie dogonić w ich ilości :lol: .Pozdrawiam.

Witam,

Widać ostatnio Panowie spory wysyp fantów w naszej grupie których gratuluje bo cieszą oko. Wrzucam więc i swoje z niedzieli.

Niedoszłe sreberko okazało się niestety wytartym fenolem. Z ciekawszych rzeczy wpadła kolejna dewotka. Broszka przedstawiająca symbol krzyża, kotwicy i serca oznaczający wiarę, nadzieję i miłość to popularny motyw religiny w XIX wiecznej Europie. W Polsce często traktowany jako motyw patriotyczny w okresie Powstań Narodowych.

Kolejne Ostmedaille to trafienie i prezent od Piotrka. Dzięki!

Pozdrawiam i do następnego wspólnego wypadu.

Hmm...może być. Trafiałem już wcześniej, ale zawsze były grubsze i mniej starannie wykonane teraz zastanawia mnie jednak, to wgłębienie, bo tak chyba znaczyli te zidentyfikowane. Mogło się też zdarzyć, że leżał na drodze a kolor to tylko inna patynka.

Fajnie się ogląda znajdki z cysterskich piasków :)

U mnie czasu jak zwykle niewiele, jednak korzystając z wydłużającego się dnia wyskoczyłem wczoraj po pracy na mocno zlatane poletko kilometr od domu. Podobno kiedyś trafiały się na nim rzymki, dziś jednak dominują tam wszelkiego rodzaju śmieci. Jedynym znaleziskiem godnym zabrania do domu okazał się krajcarek Leopolda I z 1697 r. bity dla księstwa Styrii z mennicy w Grazu. Moniaczek ucieszył mnie tym bardziej, że drobne sreberka trafiają mi się dosyć rzadko.

Kilka słów na temat monetki: Dość mocno sfatygowany awers przedstawia(ł) popiersie władcy i skrót tytulatury; LEOPOLD Z BOŻEJ ŁASKI CESARZ RZYMSKI ZAWSZE AUGUST KRÓL NIEMIEC WĘGIER CZECH. Na rewersie herb księstwa Styrii przedstawiający walczącą srebrną panterę ziejącą czerwonym ogniem oraz napis; ARCYKSIĄŻĘ AUSTRII KSIĄŻĘ BURGUNDII I STYRII. Znaki mennicze IA to inicjały dzierżawcy mennicy w Grazu w latach 1694-1705 Johanna Jacoba Aigmanna.

Pozdrawiam

Dobre masz te tereny - konkretne trafienie. Gratki!

:1 .No,no Panowie Pasjonaci :D :luv .Widzę,iż Cysterska Brać nie próżnuje.Aż boli,że w domu się siedzi,ale po pracy mało czasu.Widzę,iż w najbliższy weekend,jeśli Najwyższy pogody udzieli,będę musiał nieźle podokazywać.Biorąc pod uwagę,iż w niedzielę wypada dzień naszych Pań,i bieganie może krótkie być.Sobota będzie musiała zaspokoić fantowy głód :) .Pozdrawiam.

Warlok - sreberko bardzo fajne, pozdrawiam i więcej takich trafień.

Trwa chyba dobra cysterska passa bo i ja ostatnio wróciłem ze sreberkiem, (zdjęcie postaram się jeszcze dziś wrzucić). Powodzenia przy "wędkowaniu" i obfitych fantów życzę tym co jutro wyjdą. Chefe moze mieć rację i niedziela to trudna sprawa

Masz rację Andrzejku bo dziś na wspólnym wypadzie z Piotrkiem okazało się ponownie, że Cysterka skrywa jeszcze coś ciekawego przed nami. Wachaliśmy się do ostatniej chwili gdzie jechać ale nos Prezesa nie zawiódł. Co tu dużo mówic było owocnie :)
Fanty będą jak się wymoczą a na dziś komunikat. Mam wolne miejsce w aucie bo jutro powtórka z rozrywki. Także jak ktoś ma chęć polatać telefon do mnie.

Pozdrawiam

Widzę,że Michał już informacje sprzedał :) ,choć fotek jeszcze nie dał.Chciałem tylko dodać,iż Michał był dziś Chefe naszego teamu.Ja jakoś weny nie miałem,i po tygodniu ciężkiej pracy,jakoś mi nie szło.W ,,Miśkowym" trzosie,siedziały już dwa srebra,a u mnie wiało pustką.Ale nie byłbym prawdziwym pasjonatem Tej Ziemi,jeśli wracałbym z niej ,,o kiju".Udało mi się na koniec,i w mym trzosie też coś zadźwięczało :D .Podziękowania dla naszego kolegi Piotra,który choć członkiem grupy nie jest,często ucina z nami ciekawe pogawędki(a ma o czym opowiadać,bo i on już prawie weteran w tym hobby).Pozdrawiam Waszmościów serdecznie.

Dzisiaj Dzień naszych Pań,więc wypad z mojej strony był krótszy.Mieliśmy odwiedziny,ale Panowie Pasjonaci zaszczycili nas jedynie krótkim pobytem.Zostawiłem biednego Michała samego,na piaskach.Było cieplusio i milusio,aż żal było z piasków schodzić.Mam nadzieję,że Michał wrzuci dziś fotki z weekendu.Moje ,,śmieci" poniżej.Pozdrawiam Waszmościów.

Alnar, co to za pierścień podwójny z napisami?