Na dzień dzisiejszy szyb wciąż pozostaje niezdobyty :sciana
Eksploracja posunęła się zaledwie o kilka metrów niżej.
Gdyby komuś udało się zejść na dół w najbliższym czasie i znalazłby gdzieś w tej piekielnej czeluści granatową latarkę to prosiłbym uczciwego znalazce o zwrot. Trudno właściwie powiedzieć czy cokolwiek z niej zostało przy tak długim locie :666
Chciałbym jeszcze ustosunkować się do wypowiedzi geologa z wcześniejszych postów , który powiedział , że
Cytuj:
Wymiana powietrza jest tu doskonała ; było nie było jest to szyb wentylacyjny, duża jest wilgotność
rzędu 90 kilka%
Moim zdaniemnie nie jest to do końca prawdą.
Aby w pewnej częci kopalni odbywał się proces wentylowania (wymuszonego lub też naturalnego, grawitacyjnego ) muszą funkcjonować conajmniej 2 szyby. Wdechowy , który pobiera powietrze z zewnątrz, z poziomu ziemi oraz wydechowy , który wyrzuca zużyte powietrze oraz gazy.Ten akurat szyb jest szybem wydechowym. Gdyby pracował poprawnie to byłby w nim ciąg powietrza który bezproblemowo zgasiłby płomień świecy oraz zmniejszył wilgotność powietrza ! Tak jednak nie jest ponieważ jego brat bliźniak - czyli szyb dostajczający powietrze na dół jest zamknięty od wielu lat. Nie słyszałem również aby kopalnia posiadała jakieś poziome chodniki lub sztolnie upadowe wychodzące na powierzchnię ziemi i mogło nimi dostać się do środka czyste powietrze.
Mamy więc głęboki szyb w którym tak naprawdę nie ma znaczenia czy jest wdechowy czy wydechowy ponieważ obiegu powietrza tam nie ma i być nie może !!!
Czyste i świeże powietrze z zewnątrz wlatuje przez otwory wykute w posadzce wylewki . Jak głęboko może dochodzić ??? Można to określić dosyć precyzyjnie - Powinno to być około 80m maksymalnie przy tej średnicy szybu i warunkach jakie tam panują.
Niżej wymiana powietrza odbywa się w nieco inny sposób gdyż cząsteczek tlenu do niższych partii szybu dostarcza lecąca z góry woda. Przy tak wartkich strugach wody tego tlenu w powietrzu może tam być nawet sporo ale powstaje pytanie co to jest za powietrze i jaki jest jego skład ? W kopalni wydobywano węgiel . W węglówkach jak wiadomo często występują gazy wybuchowe oraz tlenek węgla , czy dwutlenek węgla. To wszystko dzisiaj nadal wydziela się z pogórniczych chodników kopalni oraz ścian szybu i zależnie od gętsości tych gazów zalega w pewnych partiach dziury będąc transportowane tam również przez lecącą z góry wodę. Prawie nic z tych niebezpiecznych gazów nie wydostaje się do góry gdyż w szybie nie ma ciągu powietrza.
Ktoś może pokusić się o stwierdzenie że jakaś wentylacja musi istnieć bo jak się zasapie od wchodzenia po drabinach to para , którą wydycha uchodzi do góry. Nie ma nic bardziej błędnego. Jest to objaw naturalny pownieważ wydychane powietrze ma wyższą temperaturę od tej jakie jest w szybie a jak wiadomo z lekcji fizyki w szkole podstawowej ciepłe powietrze zawsze uchodzi do góry.
To zjawisko absolutnie nie może więc świadczyć o tym że w szybie jest jakikolwiek ciąg powietrza . Poza tym to wydychane powietrze śmiga do góry naprawdę ze znacznymi oporami i straszne ociężale ;) ! Jak tam będziecie to zwróćcie na to sami uwagę.
Postaram się teraz podzumować swoje wywody.
Moje zdanie jest takie że wymiana powietrza w tym szybie odbywa się warstwowo i jest różna dla poszczególnych partii/głębokości szybu. W jego górnej częsci (teoretycznie do 80m) powinno dochodzić powietrze świeże z zewnątrz przez wykute otwory w wylewce. Do niższych partii dziury lecąca woda dostarcza zarówno tlen jak i inne związki gazów które występują w każdym szybie i w każdej kopalni. Ten cały wymieszany syf zbiera się gdzieś na dole. Nikt nie wie na jakiej głębokości i w którym miejscu. Wentylacja nie istnieje więc gazy oraz dwutlenek w. muszą zalegać gdzieś nisko gdyż warunki nie pozwalają im na wydostanie się na zewnątrz.
Kiedy więc ktoś schodząc w dól trafi na miejsce w którym jego płuca nie zaakceptują ciężkich i bezwonnych gazów kopalnianych lub też z braku tlenu wystąpi u niego niedotlenienie to o własnych siłach z tej dziury nie ma szans się wydostać. Kolejna osoba która przyjdzie mu na pomoc bez odpowiedniego aparatu oddechowego może skończyć tak samo. Taka sytuacja niekoniecznie musi wystąpić na dole czyli na -500m. To może być równie dobrze na -400 , -300 czy -200m.
Aby uniknąć czarnego scenariusza wystaczy kontrolować skład powietrza podczas schodznie ana dół.
Geolog napisał że wymiana powietrza jest doskonała. Nie wiem na jakiej podstawie to stwierdził bo ja tam ruchy powietrza ledwo zauważyłem ale najważniejsze pytanie jakie należy tu zadać to: co to jest za powietrze i jaki jest jego skład ?
Nie zapominajmy że powietrze ze znacznie obniżonym poziomem tlenu niezbędnym do oddychania też nazywa się powietrzem.
Powietrze w którym występuje podwyższony poziom dwutlenku węgla również powietrzem się nazywa a wystarczy o kilka sekund za długo pooddychać i .... wiadomo co będzie.
Geolog napisał też że: "było nie było jest to szyb wentylacyjny:. Takim szybem to on był kiedy pracował w systemie wentylacji z innym szybem który dostarczał mu powietrze. Teraz to nie szyb wentylacyjny tylko zwykła dziura w ziemi bez dolotu powietrza zdatnego do oddychania w niższych partii otworu.
Geolog pisał swój post na ten temat dosyć dawno i jestem pewny że sam szybko się zorientował jak naprawdę wygląda sprawa powietrza w szybie i miał zamiar o tym napisać aby ustrzec innych przed pochopną oceną sytuacji.