Fajnie że odpisujesz i telefon masz włączony.
Fanty fajne jest czym nacieszyć oko :)

No fakt :roll: 11 robie powtórny najazd na tereny graniczne dwuch województw

Ktoś coś jutro?

ja jutro bym sie gdzies wyrwal... ale niestety musze wyszykowac auto na piatek.. :/

Jutro pokopie troszkę na południe od Gniezna.

a w miejscu którym gadaliśmy byłeś?

Kopie ktoś jutro z rana??

Tak myślę może by w niedziele na jakiś piasek nad wodą przekopać, gdzieś w wielkopolsce :idea :P

Piaski ci u nas przekopane no ale może jeszcze się coś trafi

Ja dzis przekopalem plaze.. pare zlotowek wyszlo.. ale wiecej groszowek i innych miedziakow.
Poza tym sympatyczne pogaduszki z ludzmi ktorzy mnie widzieli.. :)

Ja standardowo chyba piasek będę przekopywał ale dopiero po południu.
Czas odespać się trochę :D

Może i to nie ładnie chwalić się ale jako, że to pierwszy wyjazd z chłopakami z wlkp ( i nie tylko ) to wręcz należy uczcić :P W sumie to mój pierwszy poważniejszy wyjazd więc choć to zaledwie kilka sztuk to jednak rokowania są obiecujące :P
Podziękowania dla chłopaków a przede wszystkim dla Perunio za chęci i angaż.
Do następnego :)

Pyry sypneły groszem :D

Korte Ty to masz farta;) Pierwszy wyjazd z ze śpiewającym kijkiem i sreberkiem obrodziło;) Wielu z nas biegało kilka/kilkanaście miesięcy by wydobyć swoje pierwsze sreberko.
Wyprawa ze względów pogodowych od samego początku skazana była na niepowodzenie. Jeździłem na wyprawy w ekstremalnych warunkach, jednak o tym, co tam się działo będę wnukom opowiadać;) Nawet kolega ze Świętokrzyskiej Grupy dzwonił do swoich ziomków z informacją, że tu to dopiero p.... (wieje). Mimo mega ekstremalnej pogody najbardziej zapamiętam jak wylądowaliśmy w drodze powrotnej w lesie. Weszliśmy w głąb lasu na kilkadziesiąt metrów i nagle ostrzał. Okazało się, że właśnie myśliwi rozpoczęli polowanie. Moja duszyczka mało się nie posr...ła ;)
Najbardziej mi żal, że ominęła mnie degustacja pewnego trunku. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miał okazję posmakować tego cuda, co się nim tak Krzysiek zachwycał;)

Ano sypnęły groszem aż miło, powinienem zmienić nick na farciarz... :P Fakt pogoda ekstremalna, ale z wiatrem szło się lekko ...pod wiatr to inna historia a ostrzał dodał kolorytu i choć byłem po specyfiku na odwagę wolałem się wycofać. Wyprawa odbyła się wg mnie pod hasłem ,, Lot Nad Kukułczym Gniazdem,, to chyba dobre skojarzenie ;)
Jakby nie patrzeć jeśli udało się w takich warunkach wyrwać ziemi to co jej było dotychczas to co będzie się działo jak pogoda będzie przyjazna :)