Gdyby tak podłączyć takią wpinkę pod ładownice z akumulatorkami i podłączyć kabelki do ładowarki. Czy będzie ładować. ?

Będzie ładować,bo cały układ ładowania jest wewnątrz ładowarki,w puszce z gniazda ładowarki przewody są wlutowane bezpośrednio do styków koszyczka z akumulatorami.
Nie ma więc znaczenia,czy ładujesz poprzez gniazdo ładowarki,czy bezpośrednio do koszyka.
Nie pomyl biegunów.

Ładuje :idea koszt wpinki na baterie 9v 3 zł tylko kwestia poprawienia instalacji przy wtyczce . :)

Najlepiej dopasować gniazdo pod oryginalny wtyk ładowarki (takie jak w wykrywaczu),przewody wtyczki do koszyka zalutować w gniazdo i mamy profesjonalną przejściówkę :1

Irek76 . Dokładnie tak zamierzam zrobić. A co do kamyczków czy wymiana cewki by pomogła obecnie mam 10×12 Golden Maska. ?Jest ponoć jeszcze adapter anty zakłóceniowy do kabla cewki ?

Ten adapter raczej nie załatwi kwestii kamieni, on raczej niweluje zakłócenia i wzbudzenia się. Tak się podobno działo ze starszymi cewkami, spider były już bardziej stabilne. Ja miałem 3 cewki spider i żadna się nie wzbudzała, ale też reagowały na kamienie magnetyczne charakterystycznym rozmytym sygnałem.

Pole mam tak posiane w kamienie magnetyczne że muszę chodzić na automatycznym gruncie. Nie da się inaczej mimo że wyczuwam dźwięki tych kamyczków ale jest ich tak dużo że czasami na jednym machnieciu słyszę dwa sygnały rozmyte na kamyki .W skali trzech godzin miałem dość. :(

Nie wiem jak na mniejszych cewkach,ale na 12 spider na automacie też jest głęboko.Ja chodząc na manualu,każdy sygnał sprawdzałem na auto i prawie wszystkie sygnały były widziane i czytelne.Tylko w dwóch przypadkach brak sygnału,a kilka razy sygnał słabiutki,nie zawsze powtarzalny.

Zrobiłem test w powietrzu monetek na auto potem w manualu i jest podobnie. :)

Zasięg w manualu uzależniony jest od tego w jakim położeniu znajduje się pokrętło Ground Balance

A jeśli chodzi o różnice auto-manual w glebie to dla mnie są dosyć znaczne

Pozdrawiam

Marcin

http://www.lovecpokladu.cz/home/upraven ... pro-w-6714

Taka ciekawostka - drobna przeróbka system zasilania użytkownika z Czech :o

Fajne ,tylko jak z wyważeniem GM po tej przeróbce.

Też się zastanawiałem nad sensem takiej przeróbki i co za tym idzie gorszym wyważeniem wykrywacza. Zasobnik na 10 baterii stanowi swego rodzaju przeciwwagę. Taka konstrukcja zapewnia dobre wyważenie. Pozbycie się zasobnika i częściowe przeniesienie jego zawartości do puszki elektroniki na pewno pogorszy ergonomię. Chodzenie z większymi cięższymi cewkami to już będzie totalna porażka. Nie wspomnę już o zastosowaniu zastępczych mniej pojemnych ogniw, które znacząco skrócą czas pracy.
Pamiętacie jak użytkownicy Rutusów dociążali podłokietnik dodatkowymi ciężarkami by polepszyć wyważenie tego ciężkiego wykrywacza?

Dopasowanie do indywidualnych właściwości organizmu (wysokość, długość nóg i rąk) oraz wyważenie detektora realizuje się regulując generalnie długością stelaża (w Rutusach jest to regulacja dwupunktowa). I to jest podstawa, tak jak regulacja położenia fotela kierowcy w samochodzie. Więc przeniesienie zasilania, a tym samym zmiana ROZKŁADU masy detektora wcale nie musi oznaczać braku możliwości jego wyważenie, jeśli jest to komuś do szczęścia w ogóle potrzebne. Dokładania przeciwwag nie będę komentował.

Piszę o tym "jeśli jest to komuś do szczęścia w ogóle potrzebne" bo ja jestem osobą, która 'odchudziła' zasilanie w Optimie Rutusa kładąc na pierwszym miejscu nacisk na zmniejszenie wagi detektora, a olewając de facto jego wyważenie, chodząc zawsze z każdą cewką na max długości stelarza. I powiem, że DLA MNIE tak jest lepiej.

Więc radzę nie wyciągać pochopnych wniosków z czyichś działań, bo człowiek zrobił to dla siebie, a jedynie ewentualnie powielić jego pomysł i wtedy powiedzieć, że "mnie" to pasuje albo nie.

Witam.
Jednak według mnie wyważenie ma zasadnicze znaczenie. Po co zmniejszać wagę wykrywacza jednocześnie chodząc z nim na maksymalnym wysięgu? Na pewno w taki sposób nie poprawimy ergonomii, bo dłuższy wysięg działa jak dłuższa dźwignia i w konsekwencji odchudzenie wykrywki na niewiele się zda.
Regulacja wysięgu ma przełożenie na chociażby technikę przemiatania nie mówiąc już o wpływie na nasz bark - szersze przemiatania nie pozostaje bez wpływu na nasze zmęczenie, szczególnie przy wielogodzinnym chodzeniu.
Co innego regulacja pod indywidualne preferencje a co innego ogólna ergonomia i wyważenie. Każda regulacja w jakimś stopniu wpływa na ergonomię, jednak takie drastyczne przesunięcie środka ciężkości przez odchudzenie bądź przesunięcie elementów nie pozostaje bez wpływu na ostateczne wyważenie.
Wracając do użytkowników rutusów - oni najlepiej zdają sobie sprawę z jego nie małej wagi, jednak podkreślają wyjątkowe jego wyważenie. Niektórzy jak widać dociążają go uzyskując jeszcze lepsze wyniki - paradoksalnie zwiększając jego wagę :)