Jednak trojak bez R :(

Ale i tak fajny. U mnie ostatnio ubogo ze starszymi monetkami. Ciągle międzywojnie i carszczyzna.

A ja ostatnio znalazłem na spacerze w obleganym przez spacerowiczów zespole parkowo-pałacowym 1zł z 1929 w pięknym stanie :)
Praktycznie na środku ścieżki.. co jest zasługą dzików :D

Rudi zdziwisz się gdzie wyszła, na starej przechodzonej miejscówce koło S. Ta gdzie parę razy już byliśmy.

Ja jeszcze w soboę gdzieś na mały wypadzik skoczę, w poniedziałek już operacja i 3 miechy conajmniej postu z wykopkami.

Jak widać i na starych miejscówkach jeszcze coś wpada. Nawet myśleliśmy z Andrzejem żeby tam się wybrać kiedyś.
Ja może też w sobotę gdzieś bym poleciał.

Witam
Koło S? Może to Wy byliście w miniona niedzielę we czwórkę ;-)
Pozdrawiam M

Siemacie
A ja dokupiłem deusa. I poszedłem na poletko przeorane moim XLT-kiem wzdłuż i wszerz, gdzie on już nie pierdnął. Więcej zabawy z ustawieniami niż szukania, bo to moje 4 wyjście z tym sprzętem było. A rezultaty... nie spodziewał bym się, że tyle tego jeszcze tam zalega.

Coś mi się wydaje, że o nas chodzi, w niedzielę w 5 osób chodziliśmy w S. przy nowej drodze, a widzę że to Twoje okolice :)
Sporo śladów po wcześniejszych poszukiwaczach i niestety trochę dołków nie zasypanych...

Akurat DziadekMg o innym S. pisał.
Ale pod tym S. obok wylotówki z Warszawy bylismy w niedzielę jak kolega geno1916 napisał.

Baży a co z XLT? Zostaje, czy już całkowicie na Deusa się przesiadasz?

Zostaje. Z sentymentu, tyle lat i tyle znajdek. W razie czego na zapas będzie.

Widziałem Was przy SN w sobotę, nawet chciałem dołączyć ale trafiłem na poletko wcześniej i w zasadzie dobrze zrobiłem bo fajne fanty wyszły na tym mocno zaśmieconym poletku. Jak u Was poszło? Pozdowił.

Witam

Panowie pewnie, że moje okolice ale wiadomo, że to teren oblegany przez wiele osób. Co do niezasypanych dołków to nie moja sprawa. Ja zakopuję i zabieram cały złom jaki wykopie - jestem zwolennikiem pozostawiania dobrego imienia poszukiwaczy.

Pozdrawiam M.

W sobotę tam nie kopaliśmy, byliśmy tam w środę i wtedy każdy w miarę zadowolony wrócił, niedziela natomiast rozczarowała. Pola faktycznie mocno zaśmiecone.
Pozdrawiam

Absolutnie Cię nie oskarżam o nie zasypane dołki, po prostu pola na których kopaliśmy należą do mojego znajomego, raczej pozytywnie do naszego środowiska nastawionego, a po wejściu na pole miejscami księżycowy krajobraz :roll:
Raz, że czyjeś lenistwo pójdzie zapewne na moje konto, ponieważ ja uzgodniłem z nim, że tam pokopiemy. Oczywiście co widziałem to zasypałem.
Dwa, że pozytywne nastawienie do poszukiwaczy może pozostać jedynie wspomnieniem.
Zauważyłem, że plaga nie zasypanych dołów na Mazowszu co raz bardziej postępuje.
Pozdrawiam

Z tą plagą to potwierdzam. Wracam czasami na stare miejscówki i dołek na dołku - i to nie po dzikach. Staram się zasypywać jak są niewielkie i nie ma ich dużo. My róbmy swoje i dajmy dobry przykład. Jak by ktoś na mnie trafił podczas kopania to niech uderza ja zawsze chętnie podzielę się polem.
Pozdrawiam M