|
No dobra, jestem już po kilku pierwszych godzinach w terenie z moim GM4PROWD, więc mogę podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami :)
1) WYKONANIE (plusy) - pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Wykrywacz wygląda masywnie, ale jest jednocześnie lekki. Fajnie leży w ręku i w przeciwieństwie do kanarka ma się poczucie, że trzyma się już nie zabawkę tylko rasowy wykrywacz. Być może jest to kwestia sztycy teleskopowej i grubej rękojeści, a może też czarnego koloru który kojarzy się jakoś inaczej niż ten pomarańcz. W każdym razie komfort poruszania się z tym sprzętem jest naprawdę wysoki. Pokrętła i przełączniki pracują bardzo kulturalnie, nie ma mowy o żadnych luzach czy niechlujnym wykonaniu. Osłony interfejsu i baterii dobrej jakości, do tego wygodne skórzane wypełnienie podłokietnika, pełna profeska.
2) WYKONANIE (minusy) - w kanarku są nóżki w podłokietniku, dzięki czemu wykrywacz można położyć nawet na błotnistej ziemi i nie narażać go na zabrudzenie i przemoczenie. W GM4 nie dość, że kładzie się wykrywacz bezpośrednio na tej skórze, to jeszcze zaraz nad nią są baterie - moim zdaniem kompletnie nieprzemyślane rozwiązanie. Druga sprawa - w osłonie baterii brakuje otworu na słuchawki, więc kiedy używa się słuchawek to trzeba otworzyć osłonę - niby drobiazg, ale totalnie bez sensu. Do tego dodam jeszcze, że śruba mocująca cewkę jest w kanarku dużo masywniejsza i można dzięki temu mocno dokręcić cewkę w ustalonej pozycji. Tutaj śrubę skręciłem praktycznie na maksa i bałem się kręcić dalej żeby nie zepsuć gwintu, a cewka (Spider 12) nadal się samoczynnie przekręca. Reasumując, jest tu wiele bardzo fajnych rozwiązań, a nawet dodatków z górnej półki, ale jednocześnie z 2-3 niedociągnięcia. Ogólnie wykonanie oceniam oczywiście na plus, chociaż brak tych nóżek pod bateriami to dosyć istotny mankament.
3) PIERWSZE KOPANIE (ustawianie gruntu) - jeżeli ktoś myślał tak jak ja, że założy sobie na pierwsze wyjście snajperkę Spider 5 i nakosi monet na zaśmieconej miejscówce to niech to sobie szybko wybije z głowy :) Patrząc na interfejs analogowy wydaje się, że obsługa będzie banalnie prosta. Nic bardziej mylnego. Kłopoty zaczynają się już na starcie przy nastawach gruntu. To nie jest tak proste jak może się wydawać po obejrzeniu filmików na YouTube. Jeżeli nie robiliście tego wcześniej, to zajmie Wam trochę czasu żeby ustawić odpowiednio.
4) PIERWSZE KOPANIE (ustawienia) - po ustawieniu gruntu ruszyłem przed siebie a GM4 zaczął gadać w jakiś dziwnym języku. Nie spodziewałem się aż takiego niezrozumienia, w końcu chodzę z wykrywaczem już jakiś czas więc mniej więcej wiem jak to działa. W kanarku jest żelazo albo kolor, czasem kolor uciekający na żelazo, więc wiadomo co trzeba kopać. Tutaj wszystko pierdzi, trzeszczy, pika, klika, masakra. Zmieniłem więc Spidera 5 na Spidera 12 żeby lepiej zrozumieć co on do mnie w ogóle mówi. Niewiele to dało, więc zjechałem na czułości, podniosłem dyskryminację, zmieniłem 18 kHz na 8 kHz, przełączyłem z MULTI TONE na AUTO i dopiero wtedy się trochę uspokoił a moje ucho zaczęło rejestrować pierwsze nieco bardziej sensowne sygnały.
5) PIERWSZE KOPANIE (żelazo i kamienie) - pierwszy zdrowy sygnał kolorowy to zardzewiałe małe żelazne kółeczko. Drugi sygnał - kamień. Trzeci sygnał - znowu kamień. Czytałem o tym, że GM reaguje na kamienie, ale do tej pory nie wiedziałem, że to jest aż tak upierdliwe. Myślałem, ze chodzi raczej o jakieś odpady hutnicze, a on reaguje po prostu na zwykłe polne kamienie! :o Przypomnę w tym miejscu, że kanar nie reaguje na kamienie ani na małe pordzewiałe gwoździe - za to pięknie sygnalizuje je jako żelazo, a nie kolor. Tak więc na tym etapie plus dla kanara i widzę że jeszcze sporo będę musiał poćwiczyć zanim GM4 wyjdzie na prowadzenie.
6) DRUGIE KOPANIE - na kolejny krótki wypad zabrałem sobie testowe monetki, zacząłem nieco ogarniać jak ustawić dyskryminację, aby widział szeląga Wazy jako kolor a nie żelazo, a folię jako żelazo a nie kolor... Poprawiłem też balans gruntu i czułość, pobawiłem się trochę w trybie MULTI TONE, ale szybko wróciłem do AUTO bo ten tryb na obecnym etapie jest dla mnie po prostu bardziej czytelny. Wyszły jakieś monetki, ale niestety równie wiele kamieni magnetycznych i pordzewiałych gwoździ.
7) TRZECIE KOPANIE - znowu krótkie bo po pracy, znowu próbowałem MULTI TONE, ale ponownie wróciłem do AUTO. Wiem, że nie słysząc żelaza tracę sporo informacji, ale mam wrażenie że ten tryb czuję nieco lepiej - sygnały kolorowe są mocniejsze i dłuższe. Z kolei na MULTI TONE są tak krótkie "pierdnięcia" że trudno to w ogóle wyłapać. Wyszły jakieś monetki, w tym bardzo małe (łezka i 5 groszy 1840) - w sumie nie wiem jakim cudem, bo nadal nie kumam jeszcze tego sprzętu i poruszam się trochę po omacku :ups: Większe kamienie dają rozmyty sygnał więc takich już nie kopię, aczkolwiek nie wiem czy nie pomijam w ten sposób większych kolorków? Z kolei małe kamienie mają moim zdaniem identyczny sygnał jak monety, więc znowu nakopałem ich od cholery (kamieni). Może z czasem nauczę się je rozpoznawać. Pordzewiałych gwoździ jakby mniej, być może jest to kwestia lepszego ustawienia dyskryminacji? Nie mam pojęcia...
Jeżeli miałbym jakoś podsumować powyższe to przychodzi mi do głowy tylko jedna rekomendacja - zdecydowanie NIE POLECAM nikomu GM4 jako pierwszego wykrywacza na start. Natomiast tym którzy zmieniają Euroace na GM4 mogę poradzić żeby zarezerwowali sobie odpowiednio więcej czasu na naukę. Ja jakoś tego zupełnie nie przewidziałem. Myślałem, że to będzie trochę tak jak ze zmianą cewki - 30 minut nauki i gotowe. A tu zonk - sezon w pełni a ja kopię głównie gwoździe i kamienie zamiast moniaków ;)
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
|