Panowie, jest na szczęście w naszym kraju odpowiednia ustawa, pozwolę sobie tylko podać mały wycinek ustawy o języku polskim:
całość do ściągnięcia z :
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 9990900999Podoba mi się sam wstęp tej ustawy:
zważywszy, że język polski stanowi podstawowy element narodowej
tożsamości i jest dobrem narodowej kultury,
– zważywszy na doświadczenie historii, kiedy walka zaborców i okupantów z
językiem polskim była narzędziem wynaradawiania,
– uznając konieczność ochrony tożsamości narodowej w procesie globalizacji
itd. itp.
Do rzeczy:
2. Obcojęzyczne opisy towarów i usług oraz obcojęzyczne oferty, ostrzeżenia i
informacje dla konsumentów wymagane na podstawie innych przepisów w zakresie,
o którym mowa w art. 7, muszą być jednocześnie sporządzone w polskiej wersji
językowej, z zastrzeżeniem ust. 3.
3. Nie wymagają opisu w języku polskim ostrzeżenia i informacje dla
konsumentów wymagane na podstawie innych przepisów, instrukcje obsługi oraz
informacje o właściwościach towarów, jeżeli są wyrażone w powszechnie
zrozumiałej formie graficznej; jeżeli formie graficznej towarzyszy opis, to opis ten
powinien być sporządzony w języku polskim...
Nie chwaląc się, też znam język angielski w mowie i piśmie, nadmienię również, że tak często wyśmiewany inny polski producent na A ma opisy pewnego modelu na nasz rynek po polsku, na rynki obce po angielsku.
Szukanie na siłę przyczyn technicznych by polski wykrywacz był zrozumiały głównie na geeków (- oj, ktoś nie rozumie żargonu? Przepraszam: Geek, gik – człowiek, który dąży do pogłębiania swojej wiedzy i umiejętności w jakiejś dziedzinie w stopniu daleko wykraczającym poza zwykłe hobby) jest zapewne niewspółmierne do ogromu pracy związanej z powstaniem tego wykrywacza.
Skoro jest taki nowatorski i super to można przecież stworzyć jakiś polski odpowiednik słowa z wpisaniem którego jest problem.
I bądźmy szczerzy, koszt wyświetlacza jest znikomy przy cenie całego urządzenia.
Wyświetlacz ma ograniczenia? Zmieniamy na taki który NAM odpowiada - hmm może zmienić podejście do konsumenta i zmienić na taki który nam odpowiada - Klientom...ja się na wersję angielską zapewne nie obrażę ale pragnę używać mowy ojczystej, tak mam...stąd moje dwa wykrywacze potrafią się ze mną dogadać w języku przeze mnie wybranym - polskim.
Dodam tylko tyle, każdy szanujący się producent dba o swój rynek docelowy, spróbujcie sprzedać w kraju angielskojęzycznym wykrywacz z menu po polsku, to samo w innym europejskim kraju.
I wiecie co, oleją was, bo się szanują ( i cenią ), gdzieś daleko w poważaniu mają nasz język ( i nas).
Z tego co widzę to i my sami ( w znikomej ale jednak części ) też...
Dajmy im kolejny argument do ręki, rodzimy argument...
Dziękuję,
Pozdrawiam.