Noi caly ten watek zmienil sie w "Z WYSWIETLACZEM CZY BEZ". Ja powiem jedno tytul tego watku jest nie wlasciwy dla tego ze Gigant TESORO jest bardzo daleki od upadlosci.

Rozmawialem na ten sam temat ze znajomym, pewnie czesc z was kojarzy Garego i jego strone Garys detecting. Opowiedzial mi o spotkaniu z przedstawicielami Tesoro. Zadal im pytanie o nowosci, czego mozna sie spodziewac, jakie zmiany etc. Uslyszal krotka odpowiedz "po co jesli wykrywacze nadal sie sprzedaja".

cehaigrek czyli wracając do Twojego pierwszego postu ,nie jest to taki nieudacznik,jak ich oceniłeś skoro firma Tesoro twierdzi że ich wykrywacze się sprzedają. Tak sobie czytam ten temat i wyciągam wnioski skąd się bierze fenomen produktów tej firmy. Wydaje mi się że oni trafili w niszę produktów prostych w obsłudze, skutecznych,bez zbędnych ustawień,zadanych programów,wbudowanych procesorów,wyświetlaczy (pomijając dwa modele w których,i tak wyświetlacze są archaiczne),lekkości konstrukcji,oraz bezterminowej gwarancji co na rynku amerykański ,nie jest bez znaczenia. Podejrzewam że większość produkcji trafia na ich własny rynek-to takie moje przemyślenia :hmmm

10 lat temu sprzedawalem Tesoro ale stracilem dealera gdy jeden z kretynow w Niemczech wyslal firmie karte gwarancyjna z informacja, ze zakupil to poprzez moj sklep internetowy.
Niestety nie moge dostac dealera z powrotem bo moja obecna lokalizacja jest za blisko Windy City Detectors i musialbym przeniesc sie dalej.
100 razy wolalbym sprzedawac Tesoro od takiego Tekneticsa czy Fishera. Bardzo pewny sprzet. O ile mnie pamiec nie myli to nigdy nie mialem najmniejszej reklamacji czego nie moge powiedziec o produktach firmy Fisher/Teknetics, Garrett czy nawet Minelab.
A jakie to ma znaczenie ze technologicznie jest starszy? Cadillaki i Lincolny z lat 60-70-tych tez byly duzo lepsze pod kazdym wzgledem od tego paskudnego bardzo brzydkiego badziewia produkowanego obecnie przez w/w marki.

Zgadza sie.Oprocz tego ciesza sie bardzo duza popularnoscia wsrod starszych poszukiwaczy ktorzy wychowali sie na wykrywaczach galkowych,i dla nich te nowe cuda techniki sa malo przydatne i skomplikowane.

Pobawię się trochę w archeologa wątek trochę zapomniany ale może ktoś mi pomoże.

Czy ktoś kto ma Tesoro wie jak obecnie wygląda serwis, dostępność oraz ceny części?

Bo zastanawiam się nad używanym TESORO SILVER UMAX.

Fajny sprzęt, akurat mam na pozbycie Tesoro Golden Mikro Max
Z serwisem ? hmm najlepiej zadzwonić do Proscana czy naprawia te sprzęty, zapytać też Denara czy ma jakiś serwis itd.
Sprzęty bardzo ciekawe.
Pozdrawiam

Zawsze najlepiej pytać u źródła lub skorzystać z wyszukiwarki. Części są dostępne i oczywiście jest bezproblemowy serwis Tesoro w Polsce, wystarczy zadać bezpośrednie pytanie co gdzie i jak; nie chcę wymieniać kontaktu na forum, bo różnie się to może skończyć.

Tesoro De Leon jako jeden z pierwszych mam od 2004 chyba i nic nie zapowiada się bym go chciał wymienić.

Jeszcze co do niefortunnego tytułu: Tesoro nigdy nie było gigantem, jest to firma rodzinna zazwyczaj zatrudniająca 25 - 45 pracowników i nigdy nie upadła.

Myślę bardzo podobnie jednak tytuł wątku pozostanie .

Jeśli coś działa i to dobrze po co to zmieniać nawet gdy ma sto lat . Fakt że Tesoro mogło by coś wprowadzić nowego w stare sprawdzone wykrywacze jak na przykład regulację głośności lub na wzór Deusa bezprzewodowy model np.Tejona . Ja chodziłem trzy lata z Cibolą i byłem zdumiony co ten sprzęt potrafi ,miałem możliwość sprawdzenia Tejona i Vaqueroi powiem że są to piszczały warte swej ceny .Co do wyświetlaczy to zwolennicy tych modeli mają np. De Leon,Cortes. Ja osobiście nic złego o tej marce nie mogę powiedzieć a żeby nie było odebrane to jako reklama Firmy Tesoro to od roku mam Deusa i biegam bez panela na dźwięk czyli wersja xp Deus lite czego nauczyło mnie właśnie Tesoro Ale ja już jestem taki stary że nowinki są mi obce i wolę gałkowe wykrywki i bez wyświetlacza :D Panowi ilu poszukiwaczy tyle opinii o sprzęcie zawsze będą za i przecie .Podoba mi się że zostało wychwycone że Tesoro nie upadło i nigdy nie było gigantem ale za to zbudowało bardzo fajne wykrywacze .

Podobnie jak kol.SP17 od lat biegam z De Leonem.Może on i stary(tzn. wykrywacz:) ale prosty i skuteczny.W terenie jakoś nie widzę dużej różnicy między moim staruszkiem a nowymi wykrywaczami.Kiedyś może skuszę się na Goldmaxxa . Firmie chyba jednak dobrze by zrobiło odświeżenie oferowanego sprzętu i jakaś nowość na rynku.

W pewnym momencie swojego życia bracia Gifford doszli do przekonania, że mając jeden patent nic już nie mogą wymyślić, więc zadzwonili do D. Johnsona biegłego, w konstruowaniu detektorów na własne podobieństwo. Johnson zrobił dla nich klika maszynek, które wyprzedziły ich patent i inne pomysły.

Później nikt o zdrowych zmysłach się nie zatrudnił :)

TAKTYK

Tytuł jest chyba trochę aktualny, bo naprawdę ciężko już spotkać kogoś w terenie kto użytkuje Tesoro. Znam jedną taką osobę (ma De Leona, stary poszukiwacz), a kiedyś co drugi znajomy chodził z Cibolą albo Vaquero.

Sam miałem kiedyś (z 12 lat temu) Silver uMax i bardzo dobrze wspominam ten sprzęt.

Jestem ciekaw skąd ten spadek zainteresowania Tesoro. Teraz w modzie są jakieś bułgarskie czy tureckie wynalazki, a za podobną cenę można mieć naprawdę dobry i skuteczny sprzęt, o ergonomii bijącej na głowę 90% innych producentów.

Kwestia mody, słabego marketingu, braku nowości?