_cheetah_ napisał(a):
Łowca napisał(a):
ogladalem na yt test v3i deusa etraca i wykrywacz aka to v3i zdeklasowalo pozostale f75ltd vs v3i nie widzialem
Łowca, nie bądź naiwny -
ZAWSZE można zrobić taki "
obiektywny" test, że jeden sprzęt zdeklasuje wszystko dookoła...
Już pomijając tę 'drobnostkę', że KAŻDY test amatorski jest ważny jedynie tam gdzie go robiono, dla tamtych konfiguracji i ustawień sprzętów, jak również dla takich a nie innych obiektów testowych, nie wspominając o operatorach...
Co do
V3i - to nie jest sprzęt, który włącza i zaczyna
kosić... tu trzeba potężnej wiedzy o technikach poszukiwania, jak również o samym sprzęcie. Inaczej, to można mieć takiego wypasionego kanarka...
Ustawienia i zastosowana sonda ma wielkie znaczenie ale nie przesadzałbym tu z koniecznością posiadania jakiejś niedostępnej wiedzy w kontekście Spectry i innych flagowców.
Wystroiłem ostatnio Spectre na głębokie kopanie. Duża sonda plus odpowiednie ustawienia. Na łąkach było dobrze ale napatoczyliśmy sie na pozostałości po zabudowaniach. W sadzie kupa sygnałów, moneta koło monety. Mi się wszystko zlewało a kanarek 350 szarpie monety jak Reksio szynke.
Nie chciało mi się nosić mniejszej sondy... Jak zwykle lenistwo nie popłaca. W tych warunkach Spectra z dużą sondą lepiej sprawdziłaby się jako kosiarka do pokrzyw. Poległem sromotnie w tym zaśmieconym terenie. Na czystej łące pojedyńcze głębsze sygnały koloru wykrywałem zgodnie z oczekiwaniami. Przy pozostałościach zabudowań była klęska. Przykład skrajnego niedostosowania sprzętu do warunków.
U mnie w przeciętnym ale ciekawym terenie w większości przypadków najlepiej sprawdzają się stabilne ustawienia na płytsze sygnały. Ustawienia na głębokie wolnozmienne sygnały wymagają powolnego precyzyjnego przemiatania. W amatorskim kopaniu z kolegami często nie ma na to czasu i to co nadrabia sprzęt specjalnymi ustawieniami niweczy użytkownik nieodpowiednią techniką przemiatania sondą.
Dlatego na potrzeby typowych niedzielnych poszukiwań warto brać pod uwagę sprzęt prostszy (nawet bardziej prymitywny) ale cechujący się niewielką masą i wzorową ergonomią. Te dwa czynniki mają wielkie znaczenie jeśli chodzi o wydajność. Przeciętne tempo poszukiwań i technika poruszania sondą i tak pozbawia nas większości drobiazgów zlokalizowanych poniżej 15 cm w gruncie. Na potrzeby typowych poszukiwań wystarczają detektory dynamiczne z szybszymi filtrami. W przeciętnych warunkach ich właściwości będą optymalne.
Więc jeśli wiesz, że rzeczywiście chcesz kopać głębiej ze wszystkimi tego konsekwencjami to właśnie teraz warto sięgnąć po ambitniejszy lepiej przystosowany wykrywacz.