Jeśli nawet i tacy są to zapewne stanowią mniejszość do myśliwych nie strzelajacych do zwierzyny udomowionej. U nas mam wrażenie jest odwrotnie praktycznie gdzie się nie pójdzie tan dołki + debile znoszący niewypały do miejsc swojego zamieszkania z chęcią pozyskania z nich MW + palanty kopiący na stanowiskach archeo lub rozkopujący posiane pola. Takich ludzi w naszym srodowisku przybywa w tempie zatrważającym. Czy jeszcze 2-3 lata wstecz słyszało sie o jakichś policyjnych akcjach skierowanych przeciwko poszukiwaczom ? O jakimś helikopterze który latał by nas namierzać,o zdjęciach robionych przez rolników poszukiwaczom? Czy na myśliwych jest taka nagonka? Skąd to się wzięło ? Przez umyślne dzialanie dużej części tego środowiska którzy naoglądali się filmików na YT i teraz marzą o bogactwie nie licząc się z nikim i niczym! Jeszcze kilka lat takiej działalności i bedzie totalna kaplica.

No dobrze, diagnozę już mamy. A teraz niech ktoś napisze czym to leczyć.

Raczej nie uleczalne. To efekt kuli śniegowej i raczej będzie coraz gorzej. Rak się rozsiał i już go nic nie powstrzyma.

Zapewne Renald jaja sobie robił zadając takie pytanie . Ma specyficzne poczucie humoru ... :D
Nie przesadzajmy że jakiś horror się rozpętał ( śmigłowce , drony , obławy etc. )
Trzeba trzymać się zasad i będzie git . Na głupotę lekarstwa nie ma.

Ja też :666

W to nawet przez chwilę nie wątpiłem Belhior ... :666
Ale kol. Silva utknął w przerażeniu . Być może że za kilka dni w dziale '' SPRZEDAM '' będzie można tanio wykrywkę łyknąć ? :D

Przypominam że odstrzał psów i kotów przebywających poza budynkami był praktykowny przez dzisiatki lat i była to ważna czynność.
Po pierwsze wsciklizna po drugie szkody czynione przez nie w obwodach.
Do tego oprócz zastrzelenogo psa właściciel dostawał kolegiate jak miał pecha.
Czy było wtedy tyle tzw bezpanskich i walesajacych się psów?
Nie było.
Problem się zaczął jak poprzewracało się w d...ch co niektórym i ze zwierzecia zaczęli robić np dziecko, kochanie, misia i tym podobne wytwory fantazji.
Pies czy kot to nie rodzina.

Olek nazwanie rolnika chlopem to nie jest żadną obelga.
Idąc do niego z pytaniem rozmowy i tak nie zaczynasz ani od "rolniku" ani od "chłopie".
Wiec nie wiem skąd to oburzenie.

Akurat w żadnym przerażeniu nie utknąłem. Opisuje tylko to co widze lub co mnie spotkało. No ale skoro co niektórzy wolą niedostrzegać faktów to albo sami jeszcze nie mieli nieprzyjemności oberwać za czyjąś głupote,lub należą do poszukiwaczy robiących chlew w miejscu w którym kopią a wtedy najlepiej wyśmiać tego co pisze bolącą prawdę. No cóż zauważyłem że wielu na tym forum nie da złego słowa powiedzieć na swoje hobby. Ja sobie nie wyobrażam bym miał kiedykolwiek zrezygnować z kopania ale widzę co się dzieje i nie mam zamiaru wmawiać sobie że wszystko jest ok.

Kol. Antonior raczył napisać :
''Do tego oprócz zastrzelenogo psa właściciel dostawał kolegiate jak miał pecha.''

Za psa Kolegiatę ? Toż to świetny interes ! Ja mam podłego kota - może choć kaplice jakąś by za niego dali ... :)

Nie czytaj drogi Panie wybiórczo poproszę bo to prowadzi do wypaczen.
Dostawał za psa który latał luzem i atakował dzikie zwierzęta.
To uczyło ludzi dbać i zamykać inwentarz żywy.
Teraz masz sytuację że zorganizowana watacha poluje na sarnę i jest problem co z tym oficjalnie zrobić.
Gminy nie chcą płacić za odłowienie i przetrzymanie tego w schronisku.
Koło nie może oficjalnie odstrzelić bo jakiś przekręt z opaska na ramieniu zacznie na całą Polskę robić dym że rodzina straciła wiernego przyjaciela dzieci.
Do tego nie będącego w stanie muchy skrzywdzic.
Nie licząc uduszonej sarny i kilku małych zajecy.
W takim kraju obecnie żyjemy.

A wracając do tematu główna przyczyną napędzającą "szkodniki" są programy telewizyjne, fora , w tym tematy prezentujące znajdy i wydarzenia w stylu złoty pociąg.
Czyli w sumie wszystko czym każdy się interesuje.
Cześci z tych osób być może brakuje mentora który pokazał by jak żyć w zgodzie a drugiej brakuje bezpośredniego kontaktu z rosłym właścicielem terenu. :lol:
W ubiegłym roku byłem świadkiem tego jak gnojasy wjechały na świeżo zasiane pole.
Chłop najechał i zrobiło się nie miło.
Doły po kolano i tłumaczenie że nie wiedzieli.

Ależ Szanowny Kolego - ja nie czytam wybiórczo.

Pozwoliłem sobie jedynie zacytować część Twojej wypowiedzi - co ( nie ukrywam ) rozbawiło mnie do łez :D
Ze względu na mój wiek - nad czym boleje - znam znaczenie słów :
- Kolegiata
- Kolegium

Bardzo serdecznie pozdrawiam - olek :)

Edukacja, edukacja !
Sprzedawcy wykrywaczy powinni zapodawać klauzulę sumienia kopiącego :ang
A tak serio rozmawiać, uczyć i samemu być wporzo
A tak serio serio będzie co raz to gorzej :(
Obecny rząd zabierze się za Nasze dup...tego się boję
Bo jesteśmy jak obecna opozycja beznadziejnie zozb.podzieleni

Idą dla nas ciężkie czasy i widać to na każdym kroku. Już nie tylko rolnicy, ale zwykli ludzie (przechodnie, biegacze, pedałowcy, przytulacze drzew itp.) reagują na widok poszukiwacza chwytaniem za telefon lub mniejszą lub większą agresją. Kiedyś było tylko zaciekawienie lub totalna olewka.
Niestety, medialna propaganda + zachowanie części z nas robi swoje.

Recepty na to nie ma, bo nie można wszystkich upilnować. Jak sytuacja stanie się krytyczna to niedzielni poszukiwacze zmienią hobby, a ci co kopią nałogowo od lat i tak będa kopać.

Wystarczy zapis, nowelizacja ustawy o ochronie zabytków i wszyscy schowamy do szafy wykrywacze.
Tak się to może, może skończyć, lub grzywne w dużych sumach, sprawy sądowe.
Amen

Może wreszcie ktoś pójdzie po rozum do głowy zrobi kursy. Zdałeś kurs masz legitkę możesz kopać nie zdałeś złapią cię grzywna i sąd. Środowisko by samo się oczyściło bo ci by mieli papierek, sami na tych bez papierka by donosili. Jak bym zobaczył że ktoś dołków nie zakopuje albo na szkodę wchodzi od razu bym wzywał :cop Z kartami wędkarskimi to działa nie masz karty to od razu życzliwy obok doniesie co mu będziesz jego ryby łowił :lol: