Wierzcie mi, że większość i starych i młodych (uczonych przez starych )to czerwony beton w swych poglądach. Wiem bo miałem z nimi do czynienia i znam ich poglądy. Są wyjątki, ale niewielu.
Wystarczy poczytać ich zamknięte fora - najchętniej powywieszlai by Was na drzewach. A projekt wprowadzenia nielegalności wykrywaczy już był, ale nie przeszło - wychodził ze środowiska wrocławskiego, które sugerowało że legalne wykrywacze to luka w polskim prawie.
W nowej ustawie jest 95% jak i kogo ukarać, nic nie znalazłem aby byly zmiany jak i kogo nagrodzić - jest popularna dziesięcina tego co potencjalny znalazca może dostać na czarnym rynku.
Ci co obecnie współpracują za frajer z archeo robią reszcie poszukiwaczy złą robotę.
Wchodzą im w tyłki za byle możliwość pokopania w ich towarzystwie. W zamian macie poklepunek po plecach i dyplom z tektury.
Współpraca jest wtedy, gdzie nie ma robienia z kogoś jelenia. Za godzinę pracy wykwalifikowanego operatora maszyn CNC płaci się na umowę zlecenie od stówy wzwyż plus koszty materiału. Ile taki baran dostanie za 8 godzin "współpracy" na stanowisku archeo? Wystawi im fakturę, czy paragon? Chyba nie powie, że robi to dla frajdy bo to jego hobby. To złe podejście. Oni mają za to płacone, a większość z nich nie obsłuży bardziej skomplikowanego wykrywacza, a Wy tak. Więc dlaczego mielibyśmy to robić za frajer? Sprzęt kosztuje, czas kosztuje i dojazd kosztuje. Wiecie ile biorą archeolodzy za nadzór archeo? Wypłata idzie w tysiące. Nie robią tego za miskę grochówki i dyplom z tektury który nawet do podtarcia tyłka się nie nadaje. Chyba że ktoś lubi jak inny go wali w rogi i będzie nadal zabiegał o przyjaźń, a będziesz traktowany jak piąte koło u wozu. B o taki mają problem własnie z detektorystami i ruchem poszukiwaczy, czyli "ala współpraca" jako zło konieczne. Skarb głogowski - ilu archeo było zamieszanych w kradzież i wywóz monet za granicę? A znalazł to emeryt na działce i zgłosił... To oni powinni zabiegać o informacje od Was i współpracę z Wami bo nikt nie ma tak rozpoznanego terenu jak dobry poszukiwacz ,a co dopiero zgrana grupa. Przynajmniej tak było w naszym przypadku - chcesz wiedzieć archeologu - płać za współpracę, albo wypad na drzewo. Chcesz artefakt - odkup sobie wedle prawa brytyjskiego, jedynego słusznego albo spadaj na szczaw. Poniżej macie załącznik jaką kwotą i kiedy Was ukarać - w tej nowej ustawie 95% tekstu to jak i kogo ukarać. Nie ma tylko jak ukarać WKZ za zaniedbanie ochrony zabytków i dziedzictwa. Miłej współpracy z archeologami, co wyznają zasadę że konkurencję się zwalcza, a nie wspiera (czyli nas) bo żaden z nich w projekcie nowej ustawy za poszukiwaczami się nie wstawił. Więc może pora pójść po rozum do głowy zamiast szerzyć propagandę jaka to świetna jest współpraca na zasadzie archeolog i frajer w jednym wykopie.
Jak ktoś lubi kopać za darmo to pokażę Wam miejsce na polach po orce (jest zgoda właściciela) i za każdą pierdółkę będę dawał więcej niż archeo - czyli stawkę godzinową plus premię za znalezienie. Fanty oddacie mi. Tyle że u mnie nie ma chowania po kieszeniach ;-). Umowa to umowa i działa w dwie strony. Satysfakcji nie będzie i dyplomu tylko realne wynagrodzenie za roboczogodzinę. Pokrywam oczywiście koszty dojazdu i dietę.
Niektórzy poszukiwacze idą na układy z tymi złodziejami i mają wyimaginowaną satysfakcję że robią coś pożytecznego, zaś oni mają poszukiwaczy głęboko w poważaniu co widać jak mocno starają się zmienić prawo na bardziej restrykcyjne. Albo niektórzy są ślepi, albo celowo nie zauważają szerszych kwestii by być poprawnym politycznie i nie podpaść. Trzeba tych betonów z archeo olać totalnie. Aby kolekcjonować sobie co tam lubicie nie musicie mieć niczyjego zezwolenia i akceptacji. Zwłaszcza tej sitwy wzajemnej adoracji. Ustawe o zabytkach znacie, pomyślcie dlaczego złodziejska banda nie chce prawa jak w Anglii? Bo stracą monopol. Tutaj twardo trzeba stać na swoim, a nie iść z nimi na układy. Zatem współpraca z kimś kto eskaluje nagonkę na poszukiwaczy to nie jest dobra sprawa. To jak współpraca z faszystami podczas 2 wojny. Oni nas siekali, a były jednostki które zabiegały o taką współpracę.
Pozostaje robić swoje, nie zbierać bomb i broni palnej. Oddychać świeżym powietrzem oraz żyć w zgodzie z rolnikami i gajowym zasypując po sobie dołki i nie kopać na uprawach. Nie wchodzić w strefy archeo i nie przyznawać się do tego czego się nie zrobiło. Szukać meteorytów i złomu i mieć czysto w domu. Wtedy ma się spokojny sen bo gość w dom to bóg w dom. W razie czego poczęstować gości kawą, pochwalić się kolekcją, bo kolekcjonerstwo jest legalne, a nielegalne są narkotyki. I głupich zdjęć na komputerze nie trzymać. Czystość i higiena domowa to podstawa spokojnego snu.
A tu co sądzi o tym ten co działał ze św. pamięci W.Stojakiem i nie poszedł nigdy na żadne układy jak co niektóre gwiazdy szklanego ekranu od spraw poszukiwawczych czy neutralne politycznie chorągiewki z miesięcznika na O gdzie najważniejszy temat jest skrajnie ignorowany.
http://riese-inne.blogspot.com/2017/06/ ... mment-form