Stary traper - poroży się nie konserwuje żadnych lakierów itp. , niektórzy jedynie barwią poroża jeśli w wyniku długiego zalegania w lesie straciło swoją barwę a ogólnie jest w dobrym stanie . Ogólnie musisz się dowiedzieć czy w pobliżu u Ciebie bytuje jakaś najlepiej chmara jeleni , jak będziesz znał chociaż miejscowość to musisz spacerować w tamtych lasach . Bytowanie jeleni potwierdzą tzw spałowane drzewa , tropy , odchody , czasem sam spotkasz jelenie jeśli tam są . Starsze byki już pozrzucały , młodzież jeszcze nosi , jest szansa jeszcze coś znaleźć . Fajne parostki trafiłeś , wyglądają na zrzucone jesienią 2019 r , ja bym zostawił w takim stanie w jakim są , gratuluję trafienia ich bo są małe i ciężko je trafić i z doświadczenia przebytych wielu km wiem jakie to trudne :1 .

Siwy1251 ładne znaleziska , szczególnie ten wieniec 18staka :1 .

Nietajenko masz dwa ładne zrzuciki i znalezione w odpowiednim momencie ,choć przypadkowo :1

Dani jak w tym sezonie idzie :8) ja natrzaskałem km i nic, nie ma człowiek szczęścia. Jedyne jakie znalazłem to przypadkiem. Ale jeszcze się nie poddałem ;)

Dzięki za podpowiedzi. Uparty jestem to i pospaceruję sobie. Całe bandy jeleni i saren a o dzikach to nie wspomnę. Kombinuję tak na chłopski rozum, ze gdzieś muszą te rogi zrzucać i pewnie do tej pory tam leżą.
Tylko gdzie. Sąsiad parę lat temu znalazł jednego roga w szczerym polu w kapuście. Jak co znajdę to wstawię foty.

SirBadFate wejdź do działu : Reportaż -Wokół poszukiwań - przyrodniczy wątek ze zdjęciami - str .148 , tą parę znalazłem i kilka sztuk mniejszych ale sezon najsłabszy ogólnie .

Stary Traper nie zastanawiaj się gdzie tylko km po lesie rób ;) , nie ma łatwo ja ponad 200 km zrobiłem na pusto za 10 razem dopiero trafiłem coś , a już trochę doświadczenia mam

Dziękuję. Jelonek jest sprzed roku, a koziołek sprzed dwóch lat. Oba trafione na polach.

Eskapada w młodniki niestety nie przyniosła efektów. Dwa ciekawe kamole znalazłem bo na wierzchu ścieżki leżały i w oka się rzuciły. Wypad dla zdrowia jak najbardziej pozytywny. Nikogo po drodze nie widziałem, nawet wirusa nie ma. Cisza i spokój, wszystko oszronione. Eskapadę uznaję za udaną.

Ja dziś spotkałem trzy sarenki - żywe ;). Zrzutów brak.

Piękne :o :brawo

Taka fajeczka :D

Zrzucają co roku czy co odstrzał? ;)

Chyba zgubił, nie znam się.

Ja w tym roku 60km już... i nic... a jak chodziłem fotografować przyrodę albo z detektorem to co chwilę...

pozdro!

Nie, nie zgubił. Zgubiła to nieuwaga tego dzika i zostal trafiony przez mięsiarza lub zmogła go choroba i padł :lol:

No to musisz wroic do starych sprawdzonych sposobów... :1

Potwierdzam. Piszczała pod pachę, aparat na szyję i nie ma bata aby co nie wpadło. Przynajmniej jakiego kamola ładnego przytargasz. Natomiast co do zdrowia to najbezpieczniejszy sposób bo psa z kulawą nogą nie spotkasz. Ludzie w chałupach siedzą a jak nie ma ludzi to i koronawirusa brak. Idę po obiedzie.