Asia :1

Ilość zabytków, niby zabytków i śmieci, ich klasyfikacja, ewidencjonowanie, magazynowanie, konserwacja sprawozdania to problemy wyłącznie archeologów i służb do tego powołanych, za to im płacą i niech to sobie sami rozwiążą, albo dalej toną w tym swoim bagnie, a my nie mamy ich ratować, tylko zdecydowanie i bez oporów pomóc im tonąć.

Ale oni tego nie rozwiążą sami, nie oszukujmy się. Ludzie tak długo nie żyją. A tak serio to bierzemy na przeczekanie od 30 lat rozwoju detektoryzmu w Polsce. To do niczego nas nie zaprowadziło. Archeolodzy sobie całkiem dobrze w tym bagnie radzą, zupełnie jak łosie i nie utoną. Niech tam zostaną. My ich nie musimy wcale ratować, ani nawet topić. Jesteśmy jednak humanistami. Zbudujemy ogrodzenie i powstanie dla nas nowa przestrzeń tak jak w innych cywilizowanych krajach Europy. Niektóre łosie, chcące normalności pójdą w końcu z nami :D Chowając się po krzakach gdzieś pomiędzy tymi bagiennymi łosiami nic nie wskóramy...he he...pierwiastek animalny się we mnie odezwał, że tak powtórzę za klasykiem. ;) I nie zgodzę się, że koszty to tylko problem "łosi". Płaci za to całe społeczeństwo pan i pan i pani też. Nikt nie lubi przepłacać, liczby robią wrażenie tylko trzeba je konkretnie podać.

Kiedyś wpadło mi w łapy ciekawe zestawienie Brytyjskiej Marynarki Wojennej po I wojnie.
Otóż zaistniała tam ciekawa ''logika''.
Czym mniej mieli okrętów, tym bardziej rozrastała się administracja.
Doszło do absurdu.

Dlaczego u nas na jedną skorupę nie może przypadać dwóch, trzech ''archeologów'' ?
Kasę doją z tak zwanego ''Skarbu Państwa'' - a że owe żadnej działalności gospodarczej nie prowadzi (na szczęście :666 ) - to my płacimy za te głupoty...
Asia dobrze pisze !

Olek zajmują się zajmują min. takimi rzeczami.
"Rekonstrukcja" talerzyka czy jak to nazwać.
Szanowane muzeum z miasta wojewódzkiego.
Zobaczcie z ilu oryginalnych fragmentów składa się to reko. Ba reszta dorobiona jest z gipsu pomalowanego plakatówkami, nie zadali sobie trudu, żeby do gipsu domieszać ochry, rudy żelaza, czy tlenku żelaza Fe2O3, przerosło ich to.
Pytania moje są takie:
-Średnia wieku osób które zrobiły tą rekontrukcję to coś koło 6-7 lat?
-Po co zajmować się takim czymś?


Ps- nie żartuję. To jest serio zabytek.

No i Szanowny Kolega świetnie to podsumował !
Nawet foto zostanie dla potomnych ...
Zeliwomuffin - :1

Nic się nie zmieni, tu działa presja, badania archeologiczne to nieodłączna część projektów inwestycyjnych realizowanych np. w związku z budową dróg, inwestycjami na zabytkowych terenach miejskich itd., nie będzie też innych należycie funkcjonujących urzędów WKZ i rzetelnych urzędników specjalnie przyjaznych dla detektorystów, to wszystko mrzonki.

cd. Prace na Stradomiu były prowadzone przez zespół nadzorowany przez dr. Jacka Pierzaka, byłego WKZ w Katowicach.

Panowie, ja nie mówię nawet o samych zabytkach związanych z badaniami archeologicznymi czy pseudozabytkami z pseudobadań archeologicznych. Nie musicie mi pokazywać badziewnych talerzyków. Wiem, że konserwuje się byle jak, byle co np klemy od akumulatorów i monety z PRL- u.... Mówię o tym, że będziemy mieli wiedzę o tym czego naprawdę dostarczają poszukiwacze, jakiej jest to wartości i ile kosztuje konserwacja tych przedmiotów....ale mniejsza z tym. Zadałam Ci frank proste pytanie co proponujesz w zamian? I po co piszesz o Stradomiu. To, że Pierzak za to odpowiada nie jest tajemnicą, tylko co w związku z tym?

P.s w grudniu paru urzędników z WKZetów pożegnało się z robotą.

Pisma PZE i Twoje pisma znasz Ty, może kilka osób, urzędnik i w końcu głęboka szuflada. Do nagłośnienia patologii w archeologii trzeba wykorzystać moc internetu, portale informacyjne i portale społecznościowe, gdzie wszyscy jesteśmy obecni, także archeolodzy, muzea, urzędy WKZ, firmy archeologiczne. Siła przekazu informacji to konkretne, efektowne, krótkie, zwięzłe i masowo powielane info, więc masowo komentujemy wszystko, nawet przypadkowe tematy i do każdego komentarza dołączamy odpowiedni screen z raportu NIK z odnośnikiem, a że raporty NIK to wiarygodne źródła, więc z pewnością pismaki szybko zauważą atrakcyjność, wagę i potencjał nowego tematu, szybko wnikną w głębię o której nigdy nie mieli pojęcia i w końcu padnie mit o przestępcach, niedobrych detektorystach i dobrych archeologach, obrońcach dziedzictwa. :)


Czy w takim razie zasługuje na zaufanie detektorystów ?

:1

Chyba czegoś nadal nie rozumiesz. Nie rezygnujemy z walki z archeobiznesem. Tylko, że świat ma w dupie zabytki i archeoprzekręty. Dopóki ktoś kogoś nie dziabnie łopatą przez plecy albo nie wsadzi szpachelki w oko to nikogo to nie inetrere, a temat dla przeciętnego obywatela jest martwy. Nie oszukujmy się, dla większości Polaków to niszowy temat z tyłka, który ich nie dotyczy. Nagłaśnianie patologii w archeologii trwa od początku internetu i co z tego wynika? Twoja taktyka, czyli opowiadanie na forach o tym co nam się wydaje w związku z jakąś potencjalną aferą niczego nie wnosi. Możemy się jedynie słusznie oburzać i kiwać głowami nad tym podłym światem. Nawet archeolog nie pozwie takiej osoby o zniesławienie, bo mu ona w czeluściach internetu nie zagraża w żaden sposób. Bo każdy archeolog ma to w dupie, bo wie, że kolega nie będzie zeznawał przeciwko niemu, a urzędnicy będą go chronić itd itp. Nie ma sensu rzucać się na wszystkich i na wszystkie tematy i je w nieskończoność powielać bo to nieskuteczna, zdarta płyta.
Temat raportu NIK-u jest i był dobry by zainteresować potrzebne osoby ale zbyt ogólny by zawojować świat. Oczywiście nadal jest on bardzo ważnym dokumentem i nośnikiem wielu informacji w odpowiednich momentach...ale na pewno nie na poziomie internetu z przyczyn j.w.
Mamy określone tematy ale na tym etapie nie informujemy o nich w internecie i to powinno być dla każdego oczywiste. To nie reality show, koniec z tym.
Nasze pisma znają Ci co powinni je znać, mają działać w konkretnym miejscu i konkretnym celu.
Nasza rozmowa jest bezcelowa, bo ja nie mogę tu więcej napisać i wiesz przecież dlaczego. ;)

Do współpracy zapraszam w każdej chwili ale potrzebujemy takich przekrętów, które da się mocniej złapać za dupę i udowodnić a nie tylko opowiedzieć o nich na forach.
Jeśli chodzi o Pierzaka to niby co ja ma z nim wspólnego, albo PZE?

Pisałem kilkukrotnie o swojej obrzydliwej i skutecznej propozycji.
Współpracować z archeo komercyjnie, za zarobione pieniądze od betoniarzy:
-kupować pismaków, rtv-pismaków i web-pismaków.
-kupować "informatorów"
-fotografować
-nagrywać
-wynajmować "Malanowskich"
-itp. itd.

Obrzydliwie, skutecznie, obrzydliwie, skutecznie. Cel uświęca środki.

no raczej, dlatego frank umiescil to w dziale archeo....

Już zrozumiałem, to wszystko to pozoracja. :666


Gdzie pisałem o jakimś opowiadaniu :o ma być szerokie propagowanie raportu NIK na forach społecznościowych poprzez dołączanie screenów do komentarzy, proste i skuteczne.


No tak, archeolodzy, konserwatorzy i panie z ministerstwa się obrażą, że upublicznia się brudy z raportów NIK. :666




Czyli, na układy nie ma rady. :D


Po Twojej wypowiedzi już mnie nic nie dziwi, popytaj. :)

Ok. Fajnie berthiot. Czy Ty to w jakiś sposób przeanalizowałeś? I kto ma to niby zrobić?
Ja nie współpracuję z żadnym archeologiem i nie mam zamiaru tak na marginesie, bo taka jest moja zasada. Przy okazji ile zarabia się na komercyjnych badaniach, żeby kupować tych wszystkich pismaków? I kto mi wtedy postawi bułkę i mleko? Do tego fotografować, nagrywać, wynajmować Malanowskich? Czy Ty jesteś milionerem berthiot, bo ja nie. My nie rozbiliśmy banku. Tracę mnóstwo czasu na to co robię zamiast zarabiać w tym czasie na swoją rodzinę, tylko po to, by sobie frank napisał siedząc bezpiecznie w fotelu, nie narażając się na żadne problemy, coś o "pozoracji, na układy nie ma rady, archeolodzy, konserwatorzy i panie z ministerstwa się obrażą, że upublicznia się brudy z raportów NIK"....Ok. To teraz kawa na ławę. Jak myślicie, po co to robię? Szczerze i bez zbędnego pierdzielenia. Tak samo jeśli chodzi o Pierzaka, frank konkrety. Ja nie chcę się domyślać o co Ci chodzi. Dawaj, bez krępacji albo zamilcz.
Panowie ruszcie tyłki zamiast marudzić i skoro wiecie co należy robić to przecież ja cały czas zapraszam do współpracy, rąk do pracy brakuje, a berthiot jest jeszcze w dodatku bajecznie bogaty. Chodźcie z nami! Aaa sorrki przecież nie o to Wam chodzi prawda? ;)