Feuerhand 201 (BAUMANT)

Lampy naftowe były dawniej używane do zabezpieczania placów budowy. A że często ginęły oferowano wytłoczenia na zbiorniku dostosowane do potrzeb klienta. Miało to zapewnić ochronę przed kradzieżą, ponieważ skradzione lampy można było jednoznacznie przypisać do ich faktycznego właściciela.
Prezentowana dzisiaj lampa ma bardzo rzadki emaliowany klosz w kolorze pomarańczowym. Dla porównania zdjęcie moich FH 201 z kloszem czerwonym i niebieskim. Prezentowana lampa pochodzi z połowy lat 30 tych.
Ostatnie zdjęcie to lampa przed konserwacją.

Dane techniczne:
Wysokość : 38 cm
Czas palenia : 30 h
Czas produkcji:1924-1942

C.D.N...

ASA 3

Kiedy tylko zobaczyłem tą lampę zapaliło mi się czerwone światełko. Musiałem ją mieć. Udało się tylko dzięki udanemu pośrednictwu forumowego kolegi krzysiekk. Dzięki :1.



Kilka znanych wersji tego modelu sugeruje, że latarnie były produkowane przez co najmniej kilka lat. Ale na tym kończy się wiedza, bo nie ma katalogów, ulotek reklamowych, wniosków patentowych. Ta bardzo rzadka lampa była najwyraźniej inspirowana lampą Orkan firmy Hasag, bardzo podobną konstrukcją sprzed ll WS. Dodatkową ciekawostką jest to, że prezentowana lampa to wersja miedziowana.
Lampy nie ma w żadnym z powojennych katalogów. Nie została też z jakiegoś powodu opatentowana. Jest wykonana z wielką starannością z bardzo dobrych materiałów. Kolekcjonerzy z Niemiec podejrzewają że mogła być produkowana jeszcze we wczesnych latach powojennych.
ASA 3 to najmniejsza lampa naftowa na "zimne powietrze" produkowana fabrycznie . 3 oznacza knot 3 liniowy. Lampa ma niestety uszkodzony klosz i brak jednego pałąka osłony klosza.
Ostatnie zdjęcie to lampa przed konserwacją. Bardzo chciałem zachować patynę i się udało.


ASA 3:
Producent: Wuppertalska fabryka lampionów i wyrobów metalowych A. Sartorius

Okres budowy: ok. 1939-1949 ?

Pieknie wyszła :1 :1

Co to znaczy lampa na "zimne powietrze'?

Krzysiek, wystarczyła szybka elektroliza WD 40 i wełna stalowa 000. Lampa była w zaskakująco dobrej kondycji. :o

Ryjec a tu masz schemat i opis spalania "zimnego" i "ciepłego" powietrza na przykładzie lamp Feuerhand

Dzięki Ślimaku za wytłumaczenie :)

Również dziękuję,nie miałem o tym zielonego pojęcia.
Lampa jak zwykle klasa,pięknie odrestaurowana. Pierwszy raz widzę (może nie zwróciłem na to uwagi?) lampę z otwartym kloszem.
Ciekaw jestem,czy od czasu do czasu odpalasz któryś ze swoich eksponatów czy po odnowienie stają się "nietykalne"?

Odpalam wszystkie swoje lampy od czasu do do czasu. Nie ma nic piękniejszego niż zapach nafty.

A ''Komete'' żeś do życia przywrócił, czy raczej złom ? ;)

Cześć Olek. :) Twoja KOMETA to cacuszko :) Wczesna wersja z innym niż zwykle daszkiem, mocowanym na nity z miedzi. Nie miałem takiej wcześniej w kolekcji. Wymagała elektrolizy i małego lutowania. Dostanie też najstarszy klosz z Kometą jaki mam. Za parę dni ją pokażę na forum :1

Slimak szykuj Olkowi dyplom i wejscówke (oczywiscie darmową) na zwiedzanie swojego muzeum :D :1

:lol:

Spoko Ślimak - myślałem że odpuściłeś, bo stan nie powalał na kolana ... :D

No to będziesz zaskoczony jak ją zobaczysz :1

FH 276 SUPERFLAM

FH 276 był modelem produkowanym przez Feuerhand przez 30 lat aż do 2012 roku . Rocznie wytwarzano około 1,5 miliona lamp tego typu, z czego 98 procent eksportowała firma Reco , która posiadała wyłączne prawa do dystrybucji. Głównymi odbiorcami były takie kraje jak Nigeria, Afganistan, Pakistan, Etiopia, Jemen, Togo, Kuwejt, Izrael i Palestyna oraz inne kraje w Afryce Zachodniej . Dzięki pojemności zbiornika 340 ml i 5-calowemu palnikowi liniowemu, FH 276 osiąga czas spalania 20 godzin. Masa własna lampy to 530g.

Prezentowana lampa to wersja SUPERFLAM stosunkowo rzadka wersja na rynek francuski.
Ostatnie zdjęcie to lampa przed konserwacją. Konieczne było usunięcie srebrzanki.

C. D. N...