Do pisma Instytutu Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie została dołączona analiza projektu ustawy autorstwa dr hab. Marka Florka:
https://is.gd/SA5DkAAnaliza dr hab.Florka to ciągłe lawirowanie, tekst pokrętny i zagmatwany, jednym słowem, Florek powinien dać sobie spokój z komentowaniem projektu ustawy, bo przy braku argumentów manipuluje i tworzy fikcyjne tezy, na każdym kroku gubi się w tych własnych spekulacjach, które do niczego nie prowadzą i z których nic nie wynika, poza skrajnie tendencyjnym przekazem skierowanym przeciwko poszukiwaczom. 11 stron, szkoda czasu na czytanie. :666
Na wstępie Florek wypowiada się o szkodliwym wpływie na poszukiwaczy programu „Było nie minęło”, którzy to inspirując się ekranowymi odkryciami stają się zagrożeniem dla zabytków, a milczy o jakimkolwiek wpływie na poszukiwaczy pociesznej telenoweli „Misja skarb” w której osobiście brał udział :D . Według Florka nagłaśnianie odkryć poszukiwaczy działa na szkodę zabytków i na szkodę archeologów:
Cytuj:
Pogląd, że to poszukiwacze dokonują prawdziwych odkryć a archeolodzy ich im zazdroszczą i dlatego starają się doprowadzić do ograniczenia poszukiwań bądź nawet ich całkowitego zakazania wydaje się być w tej chwili powszechny...
Cytuj:
Znaczną rolę w wytworzeniu się tego typu postaw miały programy emitowane w telewizji, np. „Było, nie minęło" red. Andrzeja Sikorskiego, który stał się wzorem dla szeregu podobnych, nadawanych obecnie zarówno w telewizji publicznej, jak i na kanałach komercyjnych.
Florek uważa, że poszukiwania zabytków to część badań archeologicznych, tym samym to działka archeologów, a zabytkiem według uznania badacza może być każda rzecz:
Cytuj:
(zgodnie z art. 3 pkt 4 uozoz, za zabytek archeologiczny) może być uznane w zasadzie wszystko, co ma jakikolwiek związek z człowiekiem i znajduje się na powierzchni ziemi, w ziemi lub w wodzie), należy zauważyć, że poszukiwanie zabytków archeologicznych mieści się w pojęciu badań archeologicznych,...
A w dalszej części sobie zaprzecza i twierdzi, że to projekt zakłada uznaniową ocenę odkryć:
Cytuj:
...w przypadku przedmiotów nowożytnych bądź współczesnych, stwierdzenie czy mamy do czynienia z zabytkami będzie w większości przypadków miało charakter uznaniowy. Przykładowy guzik wojskowy z okresu I wojny światowej dla jednych (zarówno znalazcy, jak i wojewódzkiego konserwatora zabytków) będzie zabytkiem, a z racji znalezienia w ziemi, nawet zabytkiem archeologicznym, dla innych (zarówno znalazcy, jak i wojewódzkiego konserwatora zabytków) tylko starym guzikiem, jakich wyprodukowano ich miliony, bez wartości artystycznych, historycznych i naukowych.
Florek ma zastrzeżenia do uznaniowej oceny, gdy już dzisiaj obowiązująca ustawa o ochronie zabytków ocenę odkrycia ceduje na znalazcę, a projekt ustawy to tylko doprecyzowuje:
Ustawa -
"Art. 33. 1. Kto przypadkowo znalazł przedmiot, co do którego istnieje przypuszczenie, iż jest on zabytkiem archeologicznym, jest obowiązany, przy użyciu dostępnych środków, zabezpieczyć ten przedmiot i oznakować miejsce jego znalezienia oraz niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu tego przedmiotu właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków, a jeśli nie jest to możliwe, właściwego wójta..." Projekt -
„Art. 33a. 1. Kto w wyniku poszukiwań, o których mowa w art. 36b ust. 1, znalazł lub pozyskał przedmiot, co do którego istnieje przypuszczenie, że jest on zabytkiem archeologicznym albo innym zabytkiem ruchomym, jest obowiązany niezwłocznie zawiadomić o tym wojewódzkiego konserwatora zabytków."
Florek sugeruje, że nagradzani za odkrycia poszukiwacze zaczną masowo rabować stanowiska archeologiczne w celu wzbogacenia się na nagrodach, a nic nie wspomina, że w projekcie naruszanie miejsc chronionych nadal będzie traktowane jako przestępstwo i wg projektu -
"podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."Cytuj:
...wprowadzenie obligatoryjnego systemu nagradzania za zgłoszenia znalezienie zabytków archeologicznych może skutkować przekształceniem poszukiwań zabytków, w tym zabytków archeologicznych, dotychczas w większości prowadzonych przez amatorów - pasjonatów historii, w działalność po prostu zarobkową, której celem będzie odkrycie zabytków za które będzie przysługiwać nagroda pieniężna. Wyłączenie z poszukiwań terenów, gdzie znajdują się zabytki archeologiczne (stanowiska archeologiczne) ujęte w ewidencji zabytków, a których zasięg z powodów wskazanych wyżej, nie zapobiegnie prowadzeniu poszukiwań w miejscach, gdzie sa zabytki archeologiczne oraz ich niszczeniu.
Na koniec bezczelnie przykleja archeologów i pracowników urzędów konserwatorskich do odkryć poszukiwaczy skarbów, oraz pokazuje, że ma nas za idiotów, uważa, że pozwolenia dają nam jedyną szansę na poszukiwania, na odkrywanie i dają możliwość przekazania odkrytych zabytków, oczywiście za uścisk dłoni, za poklepanie po ramieniu, czy za dyplom. Los zabytków odkrytych przy poszukiwaniach bez pozwolenia dr hab.Florka nie interesuje.
Cytuj:
Na koniec należy zwrócić uwagę, że przywoływane w uzasadnieniu do projektu odkrycia dokonane w trakcie poszukiwań zabytków, mające potwierdzać celowość tych zmian, dokonywane były przy współpracy i udziale zawodowych archeologów oraz pracowników urzędów konserwatorskich w oparciu o funkcjonujące dotychczas przepisy, nie wbrew nim, ale dzięki możliwościom jakie one dają.