Może ktoś z was prowadził poszukiwania w rejonie jeziora Brożane
w latach 90tych wydobyto z niego sporą ilość polskiej amunicji do boforsa 37 mm
i jest teza ,że jest tam również zatopione działko 37 mm

Witaj Paweł,

a gdzie to jest?

Dla pawel_logo była to amunicji do boforsa 40 mm ,
kilka polskich jajek , maski pgaz . Kilka skrzynek 40tek wyszło w 2001.

Wg. miejscowych przekazów w rejonie jeziora rozbrajały się polskie oddziały we wrześniu 1939r przed przekroczeniem granicy z Litwą.
Osobiście trochę tam szukałem ale na nic nie natrafiłem.
falcon

.

Znam teren perfekt.Jeżeli temat jest aktywny, dajcie znać.
Pozdr.

Witam, czy kolega Winnicki otrzymał PW ode mnie ?

Wysłałem ci odpowiedź.Chodzę po tych terenach z 10 lat.I podpowiem Kolegom że warto.Można chodzić trzy dni i zero, ale jak się trafi to zazwyczaj są to perełki. Odnośnie Boforsów to nie ten rejon radzę szukać przy dawnym trakcie na Grodno.Więcej nie podpowiem bo sam penetruję i po co robic sobie konkurencję :666 Bardzo dużo można wyczytać w literaturze, polecam także moje krótkie wypociny na stronie Bolasa.
Pozdr.

.

do kolegi Winnicki chodzi ci zapewne o trakt Giby-kalety
a co kolega powie o oklicach wzguża 122

.

wegług mojej mapy jest tylko jedno wzgórze 122 (rejon brożanego) moja mapa była opracowana przed 39 r. określam jej powstanie na lata 20 a przynajmniej opracowano ją na podstawie matrrjałów kartograficznych z lat 20

.

Ludzie odpusccie temat
tam bylo fajnie ale 15 lat temu :)

Spedzilem tam 10 dni w tym roku i nic nie znalazlem
NIC czyli kilka lusek karabinowych,
bylismy tam w 4 wykrywacze :)
lodka, sprzet do nurkowania, wykrywacz podwodny, magnes
w wodzie spedzilismy okolo 10 godzin bo zabraklo powietrza na wiecej a nie chcialo nam sie jechac do Augustowa do SP
WIELKA LIPA szkoda czasu
wiem ze 40 byly ladne bo widzialem je, nawet stemple na skrzynka sie zachowaly :D
ale obecnie trafienie nawet jednej sztuki to niezly wyczyn - jak dla mnie nie realny :)

a i jeszcze jedno lesniczy z tego bialego domku jak sie jedzie do jedynego sklepu z jedzeniem jest Bardzo nerwowy, myslal ze magnesem kradne mu sieci rybackie i prawie oberwalem w glowe, skonczylo sie na spisaniu samochodu i ostrej wymianie komplementow, gosci nawet nie chcial zobaczyc co ja robie, pioprostu przylecial z lapami i nawet nie reagowal na wyjasnienia

kolejne info, straz lesna ma kamere termowizyjna na pace nowego samochodu terenowaego, nie wiem jakiej marki, trzeba bardzo rozsadnie sie zachowywac w lesie bo widza was nawet z kilometra przez drzewa :D, jedyne pozytywne spotkanie to spotkanie z panami z SG calkiem mili i o nic sie nie czepiaja :)

jeszcze jedno, jeden z "miejscowych" ma wykrywacz i kopie :)

ja wcale nikogo nie zniechenacam do wyjazdow w tamta okolicye, tam jest bardzo ladnie, czysta woda, sympatyczni ludzie, tylko bimber jakis drogi, 23 zl za 0,5 to nawet jak za taki pedzony na szyszkach to sporo :)