Tworząc ten serwis przed póltora roku pragnąłem, aby był on platformą konstruktywnej wymiany informacji, wirtualnym miejscem spotkań gwarantującym możliwość kontaktu na odpowiednim poziomie. Cieszy mnie, że te założenia, realizowane przez moderatorów, administratorów, no i oczywiście użytkowników (!), spotkały się również z uznaniem ludzi spoza branży: już po 6 miesiącach istnienia serwisu pisano o nas we „Wproście”, a drugi zlot serwisu poleca już dzisiejszy Newsweek (dział peryskop, str. 6).
Uważam, że jak na półtora roku działalności osiągneliśmy niemało, zwłaszcza, iż jeszcze w tym miesiącu wchodzi całkiem nowa, profesjonalna szata graficzna z licznymi bajerami.

Moje zdumienie wywołał jednak cytat mojej wypowiedzi. Zdanie jest abs. wyrwane z kontekstu i w/g mnie tez nie najszcześliwiej wybrane, zważywszy, iż wywiad ze mną miał w pierwszej wesji całą stronę – widać „trochę” okrojono. Jak redaktor wpadł na te 10000 zł potrzebne na sprzęt, pozostanie dla mnie też już na wieki zagadką, ponieważ ani razu nie wymieniałem w wypowiedziach kwot pieniężnych.


Tyle gwoli wyjaśnienia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam na zlot
Bacchus

Witam:)
Ma ktos moze linka do strony Newsweeka :que
Chętnie bym poczytał co o nas piszą :h

Pozdrawiam :)Gucio
Do zobaczenia na zlocie

Na stronie Newsweeka nie ma tego tekstu, trzeba kupić gazetkę. Tekścik króciutki, też się zastanawiam skąd autor wytrzasnął kwotę 10 tys. zł - pewnie mu wyszło po zsumowaniu poszczególnych akcesoriów ze zdjęcia :lol: A na tym zdjęciu to chyba nie Bacchus :?

A był!!! Ja rano czytałem online... O co tu chodzi? :que

Nie, na zdjeciu to nie ja.

Witam

Mysle, ze sam artykul (i fotka) spelnil swoje zadanie;
tj. poinformowanie szerokich rzesz Polakow o istnieniu
strony Poszukiwanie.. i zapoznanie z naszym hobby;

99% (tak sobie mysle) czytelnikow to laicy i dla nich byl ten tekst;
dla wiekszosci z nas informacje tam zawarte przeciez nie
byly nowoscia..

A to 10.000 paradoksalnie moze okazac sie magnesem i synonimem
drogiego aczkolwiek ciekawego, czasami nawet lukratywnego hobby.

No i Kuba wiedz, ze dla pana redaktora twoje slowa mogly byc tylko
tekstem do zredagowania, to nie byly jego slowa wiec dlugo sie nad tym
nie namyslal;

Dla mnie wszystko wygladalo ok. i dla tych 99% "pozostalych" czytelnikow
najprawdopodobniej takze.

No i na koniec przytocze pewna historie:
Kilka lat temu mialem praktyki podczas badan kaplicy
templariuszy; kiedy znalezlismy kilkanascie sredniow. srebrnych monet
i informacja sie rozeszla, pewien dziennikarz zadzwonil do nas z pytaniem
czy znaleziono skarb templariuszy..

Notabene przy czytaniu artykulow dotyczacych innych badan zazwyczaj
cala ekipa zrywala boki ze smiechu - takie cuda wypisywali o nas i o
badaniach; do smiechu tylko nie bylo kadrze - no bo przeciez to byly "ich"
slowa..

Tak czy inaczej gratulacje, ze dopiales swego :)

Pozdrawiam wszystkich

Marti

A czy mógłby ktoś wstawić tutaj scann tego artykułu :que :idea

Hahaha, na wykopaliskach w ktorych bralem udzial bylo podobnie:) Po przeczytaniu gazety dowiadywalismy sie nowych ciekawych rzeczy o ktorych nawet nie mielismy pojecia;) ja np. bralem w wielokrotnie udzial w wykopaliskach na ktorych nawet nigdy nie bylem. Nie wspominam juz o fakcie przekrecania wypowiedzi archeologow tak aby wyszla z tego jakas sensacyjna wiadomosc. Chodzi o to zeby artukul czytalo sie jak sensacje, a prawda historyczna zchodzi na plan dalszy... [/list][/list]

Dajcie skan jak mozecie !!!
please :666