G.Luz napisał(a):
Naprawde uwazacie ze wszystko bylo ok??Bralem udzial w ostatniej rekonstrukcji i powiem szczerze ze poza Wrzesniowymi pozostale dwie nie byly zbyt ciekawe... :cry:
Kolega G.Luz podjął dosyć ważną kwestię. Samo bieganie i strzelanie powoli się wyczerpuje. Scenariusz musi obejmowac także inne smaczki. Wystarczy spojrzeć na inscenizację "Akcji pod arsenałem" - najpierw pokaz warszawskiej ulicy z lat okupacji a dopiero potem sama strzelanina, która była punktem kulminacyjnym.
Jeśli chodzi o inscenizację 17 Września z Wyr to my byliśmy zmuszeni stworzyc porządny scenariusz, gdyż ... okazało się, że zabraknie dla nas strzelającej broni - na całą inscenizację były chyba 2 sztuki, z tego jedna wypożyczona za własne pieniądze + 2 nasze hukowce. Dlatego po prostu zmuszeni byliśmy napisać dramatyczny scenariusz (ulotki, strzał w plecy, rozbrojenie). Było to ogromna improwizacja, gdyż większość z osób odtwarzających sowietów brała udział w 1 inscenizacji i miała na przebranie 10 minut (dopiero później okazało się, że gaszenie trawy zajmie trochę czasu, ale wtedy już staliśmy na pozycji wyjściowej). Sporo rzeczy zabrakło (m.in. wykopania polskiego słupa granicznego, które było w 1 wersji planu), parę rzeczy nie wyszło tak jak miało wyjść (nie było kiedy przećwiczyć), ale i tak moim zdaniem było fajnie.
BTW mała uwaga: jeśli zdecydujemy się na inscenizację z akcją dramatyczną (dialogi, scenki rodzajowe :) ) a nie tylko strzelanie i bieganie, to cały pokaz musi być blisko publiczności - mam wrażenie, że to co się działo w czasie inscenizacji 17 Września zrozumieli tylko ci, którzy stali po prawej stronie (patrząc od lasu) tego wielkiego pola.