Witaj Kocio

Ja rozumiem niuanse ukryte w Twojej wypowiedzi oraz jej aluzyjną formę, ale panowie archeolodzy mogą tego nie pojąć i postawić nam zarzut rozkopywania stanowisk, a Tobie - zachęcania do tego. Nawet dzieci wiedzą, że większość stanowisk archeologicznych nie jest oznakowana w terenie i nie zwalnia to żadnego poszukiwacza z odpowiedzialności. Z informacji innych moderatorów wynika, że to Twój kolejny wybryk tego rodzaju w ostatnim czasie w tym dziale.

Przed wystawieniem Ci żółtej kartki powstrzymuje mnie jedynie świadomość, że potem wystarczy trzecia od zbyt nerwowego moda i już nie żyjesz (na tym forum). Dlatego podaruj sobie tego rodzaju zachęty, bo czytają je także początkujący poszukiwacze, którzy mogą je wziąć serio.

Test

Chyba wiadomo, że to jest żart a nie nawoływanie do rozkopywania stanowisk archeologicznych bo zawsze byłem przeciwny temu i wręcz to zwalczam.
jestem absolutnie za ostrym karaniem ludzi bez wyobraźni, którzy wchodzą na niesprawdzony teren lub bez zezwolenia właściciela penetrują teren wykrywką.

napisałem tak z nadzieją, że może jakiś archeolog to czyta i zacznie bić larum a wtedy może się coś ruszy bo tak myślących jak ja żartowałem - obawiam się, że jest wielu i prędzej czy później ktoś, nawet udając konserwatora zgłosi się do tej Pani, ja zbałamuci i wywrze zgodę na wykopki a wtedy kawałek naszej historii może zostać zatracony...

Tkaże - wybacz TEST ale intencja moja była zgoła odwrotna !!!

To raz, a dwa - Nie bardzo rozumiem co miałeś na myśli pisząc że ja juz jakieś takie wyskoki miałem i stąd moja żółtka kartka.

jest to nieprawda!!!!!!
Ja otrzymałem żółtą kartkę, za to że broniłem swojego dobrego imienia odpowiadając na zaczepki kogoś, kto dla mnie tyle znaczy że nawet nie napiszę o kogo chodzi. A ponieważ coponiektóre osoby się kumplują to jak "kazik mi powiedział że jestem głupi a ja mu odpowiedziałem że jest palant to tylko mnie Pani wysłała do konta..... hehehe
A tak apropos żółtej kartki to kolejnym sprawdzianem sprawiedliwości społecznej na tym forum jest czas jaki ją posiadam.

Proponuję zmianę mojej dystynkcji na "żółtokartkowca" albo "kombatant żółtej katki" lub jeszcze lepiej KAWALER ŻÓŁTEJ KARTKI.


Pozdrawiam i apeluje do młodych poszukiwaczy: Pamiętajcie!!! Na jakikolwiek teren wchodzicie - poznajcie najpierw jego status historyczny, rozpoznajcie kto jest właścicielem i uzyskajcie zgodę a jeżeli wiecie lub powinniście wiedzieć a nie wiecie, że to jest stanowisko archeo to niech was ręka i noga Boska broni przed włączeniem nawet wykrywki 100 metrów od takiego miejsca.

Dotychczas najdelikatniejsze potraktowanie takich "śmiałków" to utrata wykrywacza, rewizja w domu i konfiskata wszelkich fantów i grzywna 3500 zł.
Z tego co ja wiem

darz dół !