Teraz jest piątek, 26 grudnia 2025, 06:29

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: 62 lata po Powstaniu Warszawskim.
PostNapisane: wtorek, 1 sierpnia 2006, 23:40 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): środa, 22 lutego 2006, 18:43
Posty: 12
Lokalizacja: Sosnowiec - Zagórze
W Rocznicę Powstania

Pomyśl, pomyśl znowu noc sierpniowa
lecz wakacje, owoce i chłód -
tylko wtedy tak bolała głowa -
granat ciążył, uwierał but.

Podaj rękę - ćmy sierpniowe lecą -
przejdziem mostem, zapadniemy w sad
przestań szeptać: pożarami świecą
w oczy Mietka co na Wiejskiej Padł.

Popatrz dobrze - to nad rzeką altana -
a nie z Leszna roztrzaskana sień -
a to róży gałąź odłamana -
a nie Wandy rozstrzelanej cień.

Zaginiemy po czoła w wikliny -
przedpowstańczych dochowywać snów -
gdzieśmy nieraz przegadali godziny -
co poznamy jeszcze w życiu tu.

Śmierć w ulicach poznałeś, smak dzikiego wina -
sen na bruku, płacz kobiet, roztańczonych kwiat -
wiesz jak uśmiech wygląda i łza i jeżyna
i krwi dziecka ogromny na Grzybowskiej ślad.

Podaj rękę, most przejdziemy stromy -
to nie szrapnel - to warkocz gwiazd
to głóg tylko - nie Stach niewidomy -
co wzrok stracił by nie zdradzić nas.

Dawne sierpnie przypomnijmy sobie -
z łodzią, piłką, wędrówkami w las -
- Janku, Janku - na łączniczki grobie -
Napis starł się, odblask lampki zgasł.

1946 r Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 2 sierpnia 2006, 10:25 
Offline
Weteran
Weteran

Dołączył(a): poniedziałek, 10 czerwca 2002, 00:00
Posty: 1657
polecam odwiedzenie wirtualnego muzeum powstania

http://www.wirtualnemuzeum.1944.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 2 sierpnia 2006, 10:51 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): czwartek, 4 maja 2006, 20:18
Posty: 108
Świetnie też pasuje do tej rocznicy muzyka Lao che z albumu "Powstanie Warszawskie"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 6 sierpnia 2006, 22:01 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): środa, 1 września 2004, 14:18
Posty: 513
Lokalizacja: Pomorze
W necie, natrafiłem na taką - oto ciekawostkę, jutro ponoć c.d tego tematu...

Sobota-Niedziela, 5-6 sierpnia 2006, Nr 182 (2592)

Dział: Polska


Polska oddała dokumenty na temat Powstania Warszawskiego i akta Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy w wieczyste użytkowanie niemieckim archiwom
Archiwa jak towar eksportowy

Ujawniona niedawno afera w IPN związana z wysyłaniem do Ludwigsburga oryginalnych dowodów niemieckich zbrodni w Polsce to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Okazuje się, że z archiwum byłej Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przekazano do Niemiec... wystawę "Powstanie Warszawskie '44" z autentycznymi zdjęciami oraz akta Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. Ten "eksport akt" przeprowadzony został wbrew ustawie o narodowym zasobie archiwalnym. Szefem Komisji był wówczas dr Ryszard Walczak, obecnie wicedyrektor Biura Postępowania Sądowego Prokuratury Krajowej.
Sprawa, którą opisujemy, wyszła na jaw w 1998 r. dzięki pracom komisji powołanej przez nowego szefa byłej Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu prof. Witolda Kuleszę, który zastąpił na tym stanowisku poprzedniego dyrektora Komisji, dr. Ryszarda Walczaka. Decyzja prof. Kuleszy o powołaniu komisji ds. wizytacji Archiwum GKBZpNP spowodowana była wysuwanymi dość powszechnie podejrzeniami, że w zasobach archiwalnych Głównej Komisji istnieją braki. Komisja nie podzieliła się jednak wiedzą na ten temat z opinią publiczną.
Co odkryli wizytatorzy? Jak wynika ze sprawozdania przedstawionego w kwietniu 1998 r., kierownictwo GKBZpNP, wbrew ustawie o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach, przekazało do Niemiec materiały na temat Powstania Warszawskiego. Rzecz miała miejsce w 1997 roku. Jak do tego doszło?
Z okazji 50. rocznicy Powstania Warszawskiego ówczesna GKBZpNP przygotowała wystawę, na której zaprezentowano oryginalne materiały archiwalne z czasów powstańczego zrywu, przede wszystkim zdjęcia pochodzące z archiwów polskich i niemieckich. Po rocznej prezentacji w kraju w 1995 r. ekspozycja trafiła do Niemiec, a że cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, przedłużono ją do 1996 roku. Niestety, po tym okresie archiwalne zdjęcia nie wróciły do Polski, lecz... zostały przekazane w wieczyste użytkowanie Archiwum Federalnemu RFN (!). Kto podjął tę decyzję? Funkcję szefa Komisji pełnił wówczas dr Ryszard Walczak, były pracownik kadrowy Akademii Nauk Społecznych KC PZPR (obecnie wicedyrektor Biura Postępowania Sądowego Prokuratury Krajowej w Ministerstwie Sprawiedliwości), a naczelnika Archiwum Komisji - historyk, dr Stanisław Biernacki, były sekretarz egzekutywy POP PZPR ds. ideologicznych w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Nie był to jedyny przypadek "eksportu akt" w wykonaniu kierownictwa Komisji.
W podobny sposób, przy braku podstawy prawnej, przekazano do Archiwum Federalnego RFN akta Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (tzw. akta RSHA). W czerwcu 1997 r. cała Polska mogła oglądać uroczystość przekazania tych dokumentów stronie niemieckiej. Ceremonia odbyła się w świetle jupiterów, w obecności szefostwa Komisji i dyrekcji Archiwów Państwowych. Według naszych informacji, z inicjatywą przekazania wystąpił szef Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, dr Ryszard Walczak, za zgodą doc. dr hab. Darii Nałęcz, naczelnej dyrektor Archiwów Państwowych (żony byłego wicemarszałka Sejmu z Unii Pracy). Akta te, powstałe na terenie Niemiec, zabezpieczyła po wojnie i dostarczyła do kraju (do Ministerstwa Bezpieczeństwa Wewnętrznego) Polska Misja Wojskowa w Berlinie. Część z nich MBP przekazało władzom NRD, reszta trafiła w latach 80. do archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (GKBZpNP). Już w 1994 r. 11 teczek akt Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy przekazano do Niemiec, w 1997 r. - całą resztę. Pod porozumieniem ze stroną niemiecką widnieją podpisy Walczaka i Biernackiego.
Dziś akta te spoczywają w archiwum w Koblencji. W zamian strona Polska otrzymała materiały rządu Generalnej Guberni - jak twierdzą historycy, bez większej wartości. Co więcej - GKBZpNP nie otrzymała od strony niemieckiej obiecanych mikrofilmów, na których miała się znaleźć całość przekazanych akt RSHA.
- Tak swobodne dysponowanie archiwami jest sprzeczne z polskim prawem - twierdzi nasz informator, pracownik archiwum IPN - mianowicie łamie art. 14 ust. 3 ustawy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach (DzU 1983 nr 38, poz. 173).
Wspomniana Komisja ds. archiwów ustaliła, że według stanu z kwietnia 1998 r. w Archiwum Głównej Komisji brakowało 3316 jednostek archiwalnych i jednocześnie... istniała nadwyżka 5688 jednostek archiwalnych. Ten zaskakujący wynik spowodowany był tym, że w zasobach panował ogólny bałagan, mieszano akta przy wysyłce do Niemiec, kopiom zaś nadawano nowe sygnatury. Chociaż ustalenia komisji powinny zaalarmować kierownictwo i zmobilizować je do wyjaśnienia sprawy, nic takiego nie nastąpiło. W 1999 r. o ubytkach w aktach została powiadomiona minister sprawiedliwości Hanna Suchocka. W odpowiedzi zasugerowała, aby sprawę skierować do prokuratury. Nic takiego nie nastąpiło. Powołanie IPN również nie stało się przełomem - pierwszy prezes IPN prof. Leon Kieres wykazał całkowitą bierność. Jak dotąd żadne gremium IPN nie podjęło się doprowadzenia sprawy do końca, tj. zbadania podstaw prawnych wydania za granicę wystawy o Powstaniu Warszawskim oraz akt Urzędu Bezpieczeństwa III Rzeszy.
Z pytaniami o okoliczności i powody przekazania tak istotnych materiałów dokumentujących niemieckie zbrodnie zwróciliśmy się do byłego szefa komisji Ryszarda Walczaka. Na odpowiedź czekamy.
Małgorzata Goss

http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... d=po01.txt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 8 sierpnia 2006, 20:27 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): środa, 1 września 2004, 14:18
Posty: 513
Lokalizacja: Pomorze
c.d....



IPN podejmie próbę odzyskania z niemieckich archiwów akt spraw dotyczących zbrodni popełnionych w Polsce przez III Rzeszę
Finał w prokuraturze

Sprawa utraty przesłanych do Ludwigsburga akt śledztw dotyczących zbrodni niemieckich popełnionych w okupowanej Polsce jest już w prokuraturze. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył prezes Instytutu Pamięci Narodowej prof. Janusz Kurtyka. W gronie osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości wskazani zostali kolejni szefowie byłej Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i jej poprzedniczki - Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, w tym prof. Witold Kulesza, obecny szef pionu śledczego IPN.
Bezprecedensowa sprawa utraty z archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu akt dotyczących zbrodni niemieckich w Polsce znalazła swój finał w prokuraturze. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłych szefów Głównej Komisji złożył prezes IPN prof. Janusz Kurtyka. Zobowiązała go do tego uchwała Kolegium Instytutu, które uznało, że wyczerpały się możliwości wyjaśnienia tej kwestii na drodze postępowania wewnętrznego. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła już postępowanie przygotowawcze ad rem. Chodzi o sprawę przekazywania przez Główną Komisję do archiwum w Ludwigsburgu oryginalnych materiałów z prowadzonych w Polsce śledztw dotyczących zbrodni niemieckich, popełnionych w naszym kraju.

Jest sprawa, nie ma akt
W toku wewnętrznego postępowania ustalono, że akta wysyłano za granicę bez jakiejkolwiek podstawy prawnej i bez zastosowania specjalnej procedury przewidzianej w kodeksie postępowania karnego. Przekazywano Niemcom oryginały dokumentów, nie pozostawiając na miejscu uwierzytelnionych kopii. Na skutek tego dzisiaj pion śledczy IPN nie jest w stanie z braku dowodów zakończyć ok. 10 tys. wszczętych śledztw. Gdy w 2005 r. Instytut miał udzielić odpowiedzi na interpelację w sprawie zbrodni w Palmirach i w Lesie Kabackim, mógł podać tylko tyle, że akta aż siedem razy przekazywano do Ludwigsburga.
Proceder wysyłki narodowych archiwów trwał od wczesnych lat 60. aż do końca lat 90., a zachodzi podejrzenie, że jeszcze w 2001 r., już po powstaniu IPN, przesłano do Ludwigsburga kolejną partię dokumentów. Wiadomo, że były przygotowywane do wysyłki, znane są sygnatury i nie można ich odnaleźć.
Jest to o tyle zaskakujące, że w 2001 r. wiadomo już było, iż archiwum w Ludwigsburgu lada chwila zakończy działalność i stanie się ekspozyturą Archiwum Federalnego RFN. O ile dotychczas jej zadaniem było gromadzenie akt i przekazywanie ich do niemieckich prokuratur celem wytoczenia procesów niemieckim zbrodniarzom, to obecnie stanie się tylko placówką archiwalną. Co ciekawe - wiadomość o tym - zamiast zatrzymać wyciek akt - jeszcze go przyspieszyła. Być może chcąc ratować zanikającą instytucję, ostatni szef Głównej Komisji, prof. Witold Kulesza, nakazał - za pośrednictwem Antoniego Galińskiego, swego zastępcy, przyspieszyć wysyłkę dokumentów do centrali w Ludwigsburgu. Prokurator IPN, który otrzymał to polecenie, odmówił, wskazując, że wysyłka akt bez zachowania procedury kodeksowej to przestępstwo. W ostatnim dniu urzędowania na tym stanowisku prof. Kulesza nakazał prokuratorom wysyłkę wybranych dokumentów; łącznie 256 tomów, w tym akta egzekucji ulicznych z lat 1943-1944 na terenie getta, akta zbrodni w Pruszkowie, w Palmirach, na Ochocie, w Piasecznie, akta dotyczące zabójstw Polaków za pomoc Żydom.
- Do dzisiaj tych akt szukamy - twierdzi pracownik IPN. Według naszych informacji, prof. Kulesza "zdążył" wysłać do Niemiec także kopie akt sprawy Jedwabnego. Nasuwa się jednak pytanie: po co? Przecież Niemcy nie pozwolili nawet na przesłuchanie w tej sprawie 90-letniego obywatela Niemiec, który miał wiedzę na ten temat. Czy można było się więc spodziewać, że będą poszukiwać sprawców?

Niemcy bez pośpiechu
Zresztą i wcześniej archiwum w Ludwigsburgu nieszczególnie wywiązywało się ze swoich zadań. Tylko niewielki procent spraw przekazanych z Polski znalazło swój finał w postaci aktu oskarżenia sporządzonego przez niemiecką prokuraturę i postawienia sprawcy przed sądem. Przykład? W 2002 r. prof. Kulesza zabiegał w Ludwigsburgu u Kurta Schramma o informacje, co stało się ze sprawą zbrodni w powiecie piotrkowskim we wrześniu 1939 r., bo akta przekazane zostały do Ludwigsburga w... 1983 r. (41 protokołów przesłuchań świadków, 31 odpisów aktów zgonu, mapy i inne dokumenty). Sprawa opisana została w piśmie IPN do senator Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, w odpowiedzi na jej oświadczenie w sprawie wysyłki akt. Nie udało nam się uzyskać komentarza prof. Kuleszy, który przebywa na urlopie, wiadomo jednak, że w publicznych wypowiedziach broni procederu wysyłki akt, twierdząc, że umożliwiało to ściganie sprawców.
- W zasadzie RFN zakończyła karanie zbrodniarzy hitlerowskich w 1971 r., wprowadzając nowy kodeks karny. Większość zbrodni objęło przedawnienie ścigania, tylko nieliczne, kwalifikowane formy zabójstw mogły być ścigane do 1979 roku. Liczba skazanych była znikoma w porównaniu ze skalą zbrodni. W tej sytuacji kontynuowanie przez Główną Komisję przekazywania dokumentów po 1971 r. było co najmniej pozbawione sensu. A jeśli nie pozostawiano w Polsce nawet kopii dokumentów - co mogłoby uchodzić za głupotę - to staje się to zbrodnią na pamięci narodowej - uważa nasz rozmówca z IPN.

Archiwa do kontroli
W wyniki wewnętrznego postępowania w IPN ustalono, że kolejni szefowie Głównej Komisji - prof. Ryszard Walczak, prof. Witold Kulesza, zdawali sobie sprawę z braków w aktach i nie reagowali. Nie mógł także o niczym nie wiedzieć prof. Leon Kieres, były prezes IPN. Sprawa od co najmniej siedmiu lat była znana i kwalifikowała się do prokuratury. Dzisiaj niektóre czyny mogą być objęte przedawnieniem.
Nowe kierownictwo IPN, oprócz skierowania zawiadomienia o przestępstwie, przymierza się do zrobienia generalnych porządków w archiwach. Sprawa została uzgodniona między Główną Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu a Biurem Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN. Zostanie sporządzony bilans spuścizny po dawnych komisjach terenowych i centrali, tzw. skontrum, czyli porównanie tego, co jest na półkach, z ewidencją. W pracach będą uczestniczyć oprócz archiwistów także prokuratorzy, bo materiały mają charakter śledczy.
- Do końca roku powinniśmy zdążyć - zapewnia prokurator Antoni Kura, naczelnik wydziału nadzoru nad śledztwami w pionie śledczym IPN.
Gdy już będzie wiadomo, czego brakuje, IPN musi rozpocząć starania o zawarcie polsko-niemieckiego porozumienia międzyrządowego w sprawie zwrotu przez stronę niemiecką akt. Obecnie, gdy prokurator prowadzący śledztwo natrafia na braki w aktach, musi w danej sprawie zwracać się indywidualnie do Ludwigsburga. A i tak nie wiadomo, czy otrzyma dokumenty. Jak dotąd, nie było takiego precedensu.
Małgorzata Goss


Śledztwo nie może utonąć w papierach
Dowiadujemy się, że bezcenne, oryginalne dokumenty na temat zbrodni niemieckich popełnionych w Polsce przez ponad 40 lat płynęły sobie za granicę, i to za sprawą tych, którzy ich mieli strzec. Słysząc o tym, człowiek przeciera oczy ze zdumienia. Nie dość, że zostaliśmy ograbieni w sensie materialnym, to ciągle jesteśmy okradani z pamięci, z historycznego dziedzictwa.
Stoimy w obliczu nasilających się roszczeń niemieckich i żydowskich. Tylko patrzeć, jak za chwilę zrobią z nas kata. Co przedstawimy w trybunałach, gdy dowodów niemieckich zbrodni na polskich obywatelach - Polakach i Żydach - sami się pozbyliśmy.
To śledztwo nie może utonąć w papierach, ciągnąć się latami. Powinno otrzymać wszelkie siły i środki, by potoczyło się wartko. Będzie ono szczególnym sprawdzianem dla rządzącej koalicji, zwłaszcza że w sprawę uwikłani są wysocy urzędnicy, nadal piastujący funkcje w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Małgorzata Goss


www.naszdziennik.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL