Teraz jest poniedziałek, 29 grudnia 2025, 19:03

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Poszukiwania pozostałości po Werwolfie...
PostNapisane: środa, 21 czerwca 2006, 14:46 
Offline
Poczciwy Otto

Dołączył(a): sobota, 4 września 2004, 21:10
Posty: 1176
Zastanawiam się jak wygląda sprawa skrytek Werwolfu? Czy były to jakieś duże zorganizowane grupy, chowajace większe ilości broni? Czy może raczej pojedynczy ludzie byli rozsiani po wioskach i mogli coś tam sobie zakopać? Jak często znajdowane są takie skrytki?
No i czy Werwolf działał tylko w Sudetach, czy może na pozostałej części Dolnego Śląska też?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 24 listopada 2006, 18:10 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): środa, 24 marca 2004, 16:50
Posty: 107
Lokalizacja: Polska
Witam! Nad problemem pracujemy - przygotowujemy ksiazkę o Werwolfie na ziemiach polskich. O jednej z takich skrytek można przeczytać w najnowszej książce z serii Militarne Sekrety Wydawnictwa Technol - "Wojennych Sekretach Dolnego Śląska" - jest tam rodział o Werwolfie w Karkonoszach (niestety głównie czeskiej części).
Pozdr. Ropri


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 24 listopada 2006, 18:23 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 23 lipca 2004, 01:06
Posty: 3463
Lokalizacja: Kłodzko-Glatz
Generalnie o Wehrwolfie nie napisano za wielę, jest jakaś książka byłego agenta CIA, a reszta to w większości przekazy i raporty oficerów WOP. Niemcy byli za wygodni na partyzantkę więc i wehrwolf nie miał z tego tytułu długiej racji bytu, bodajże na przełomie lat 40 i 50 zastrzelono ostatniego członka tej organizacji w bunkrze, podczas obławy KBW, WOP, MO i UB - to według oficjalnego raportu. Co do terenów działania to nie jestem Ci wstanie powiedzieć dokładnie gdzie byli rozmieszczeni, wiem natomiast, że w Bystrzycy Kłodzkiej był największe skupisko członków tej organizacji na dolnym śląsku - mięli tam ponoć jakiś ośrodek szkolenia . Z tego co mi wiadomo wzorowali się na partyzantce więc sposób i taktyka ich była bardzo zbliżona czyli działania sabotażowe, napady na małe konwoje, wysadzanie obiektów itp. Odnośnie skrytek to wiem tyle, że były to małe skrytki zawierające amunicje, broń, ciuchy cywilne, oraz żywność. Słyszałem też, że Wehrwolfiści kopali w lasach małe kryjówki. Coś ala okop stojący/miniaturowa ziemianka, dobrze zamaskowana, oczywiście przygotowane to było w razie pościgu gdzie mogli się szybko ukryć. Nawet czytałem gdzieś przekaz, żołnierzy WOPu gdzie jest wspomniane o pościgu Wehrwolfistów, jak to w pewnym momencie wsiąkają uciekinierzy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 24 listopada 2006, 18:42 
Offline
Poczciwy Otto

Dołączył(a): sobota, 4 września 2004, 21:10
Posty: 1176
Więc w mojej okolicy raczej za długo sobie nie pobyli. Może zaraz po wojnie ale pewnie to wszystko bo pewnie po przybyciu Polaków nie mieliby się gdzie ukryć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 24 listopada 2006, 20:44 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 23 lipca 2004, 01:06
Posty: 3463
Lokalizacja: Kłodzko-Glatz
Jarema napisał(a):
Więc w mojej okolicy raczej za długo sobie nie pobyli. Może zaraz po wojnie ale pewnie to wszystko bo pewnie po przybyciu Polaków nie mieliby się gdzie ukryć.

Nie wiem jak to było w okolicach Legnicy, ale na moim terenie, po rozbiciu tej organizacji jej członkowie "wtapiali" się w ludność cywilną jako autochtoni, którzy zostali na terenie byłej rzeszy (przeważnie na wioskach), oczywiście świetnie to maskując, gdyż terror stalinowski mocno zaostrzył wszelkiego typu kontrole i ucieczka do niemiec była trudna dość, bez wsparcia z zewnątrz.

Znajomy mi opowiadał taką historyjkę z kolei którą on zasłyszał od babci :
Babcia jego jaka jedna z wielu tysięcy osób, przyjechała na dolny śląsk do Kłodzka po wojnie, przy okazji zasiedlania kotliny Kłodzkiej. Przez pewien czas mieszkała na jednej z ulic znajdujących się między dwoma twierdzami - blisko rzeki, niedaleko rynku. Był rok 1947. Akcja "wypędzenia" ludności niemieckiej jeszcze się nie zakończyłą do końca, więc gdzie niegdzie jeszcze zostali rodowicie mieszkańcy. Jego babcia bardzo często słyszała i widziała nocne wypady niemek w kierunku Twierdzy, (dźwięk garnków, widok worków z ubraniami ?). Pewnego dnia pod wieczór wieszała w domu pranie odwrócona tyłem do otwartego okna (parter), naglę intuicyjnie poczuła, że ktoś za nią stoi. Powoli się obróciła, i jej oczom ukazała się postać dorosłego mężczyzny, ubranego w niemiecki mundur, z automatem, w hełmie i ogólnie w pełnym rynsztunku bojowym, niemiec ironicznie się śmiał. Babcia strasznie się wystraszyła gdyż niemiec trzymał wycelowany automat w jej stronę. Babcia następnie odwróciła głowę w kierunku prania, po czym po chwili znów spojrzała w jego kierunku. Mężczyzny już nie było..........

Po za tym słyszałem o jeszcze jednej historii związanej z akcją zbrojną związaną z Wehrwolwistami i moim miastem :
Historię również słyszałem od tego samego znajomego, a on z kolei zna ją od swojego przyjaciela Niemca, który mieszkał w Kłodzku jeszcze grubo przed wojną.
Sytuacja działa się na dworcu głównym PKP w Kłodzku, który leży przy rzece w dolinie między obiema Twierdzami.
Owy mieszkaniec Kłodzka w roku 1946 - jako młody chłopak(wiosna z tego co pamiętam) jechał na rowerze drogą brukowaną w kierunku dworca. Po drodze mijał "wypędzonych" idących w kierunku stacji, oraz żołnierzy eskorty. Nagle gdy był w ruchu, usłyszał głośne krzyki. Z początku był zdezorientowany ale szybko zauważył oddział Wehrwolfistów biegnących z oddali ( z jednej twierdzy poprzez rzekę i dworzec w kiedunku drugiej twierdzy). W pewnym momencie usłyszał serie z broni maszynowej, którym następstwem był widok trupów zarówno żołnierzy eskorty jak i zwykłych cywili - rodaków. On sam przeżył dzięki temu, że w porę rzucił rower i schował się za nasypem kolejowym. Cała akcja trwała niecałe 10 minut. Po prostu z hukiem wpadli przelotem przez dworzec i szybko uciekli w kierunku drugiej twierdzy. Był to oddział Wehrwolfu, gdyż polski pułk piechoty zabezpieczył i rozbroił oddział niemców, który pozostał na Twierdzy, a tak jak wspomniałem oni działali zwartą grupą.
Takich czy innych historii myślę, że było wiele na terenie d. śląska - ja znam tylko te dwie.
Mam jeszcze taką teorię, że słynne historie o "strażnikach" mogą mieć powiązania z tymi byłymi Wehrwolwistami - autochtonami, którzy po cichu osiedlali się na wioskach, bo jak się doczytałem kiedyś, wehrwolf miał za zadanie również ochraniać dobra materialne ludności cywilnej oraz dobra narodowe rzeszy.

Wszystko jest to kwestia dyskusyjna, lecz przedstawiłem tyle co wiem na ten temat. Wehrwolf działał, krótko i mało sprawnie stąd tak mało opracowań na ten temat.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 24 listopada 2006, 21:36 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): niedziela, 15 października 2006, 12:00
Posty: 700
Lokalizacja: Niederschlesien
ropri napisał(a):
Witam! Nad problemem pracujemy - przygotowujemy ksiazkę o Werwolfie na ziemiach polskich. O jednej z takich skrytek można przeczytać w najnowszej książce z serii Militarne Sekrety Wydawnictwa Technol - "Wojennych Sekretach Dolnego Śląska" - jest tam rodział o Werwolfie w Karkonoszach (niestety głównie czeskiej części).
Pozdr. Ropri


WITAM, OCZYWIŚCIE POZYCJA OGÓLNODOSTĘPNA ( NIE JESTY TO WYD.LOKALNE??)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 28 listopada 2006, 10:42 
Offline
Podpułkownik
Podpułkownik

Dołączył(a): wtorek, 14 grudnia 2004, 18:11
Posty: 474
Oto fragment raportu WOP.
Do Prezesa - nie było szkoły WW w Bystrzycy. Była na trasie Duszniki - Zieleniec. Budynek stoi do dziś.

[ img ]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 28 listopada 2006, 13:21 
Offline
Kapral
Kapral

Dołączył(a): piątek, 18 listopada 2005, 19:00
Posty: 27
Lokalizacja: JURA
Podobno Wehrwolf stosunkowo długo działał w Górach Bystrzyckich


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 28 listopada 2006, 16:12 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): wtorek, 12 kwietnia 2005, 00:24
Posty: 743
Do prezesszczepan : nie uzywaj slowa "wypedzony" nawet w cudzyslowie bo to sie zle kojarzy - po za tym szkopy nie byli wypedzeni ale przesiedleni tak ustalila wielka trojka i to ona dala zgode na przesiedlenia ( czyli ruskich, brytokli i amerykancow ) - widac szkopy uzywajac slowa wypedzony/ni zapomnieli o tym drobnym szczegole !!!! Slowo wypedzeni mozna stosowac w odniesieni do II wojny tylko do Czechow , Polakow i Ruskich !!!! te narody zostaly wypedzone - i/ lub wywiezione do obcego kraju badz do obozow albo na miesjcu kaput.
Swoja droga bardzo ciekwy temat o tym Wehrwolfie - ale co trzeba powiedziec - WEHRWOLF w porownaniu z Ak to maly pikus - wystarczylo na przytoczonym przykladnie widac to doskonale , zlapac jakiego jednego Wehrwolfiste i cala siatka sie sypala i jeej czlonkiwe konczyli w roznoraki sposob.
Przydaloby sie tearz tylko wylapac tych wehrwolfisow /autochtonow korzy pozostali i ich........ jak dzialajacyh na niekorzysc Rzeczypospolitej umiescic w odpowiednim miejscu...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 28 listopada 2006, 23:52 
Offline
Poczciwy Otto

Dołączył(a): sobota, 4 września 2004, 21:10
Posty: 1176
Cytuj:
Do prezesszczepan : nie uzywaj slowa "wypedzony" nawet w cudzyslowie bo to sie zle kojarzy - po za tym szkopy nie byli wypedzeni ale przesiedleni tak ustalila wielka trojka i to ona dala zgode na przesiedlenia ( czyli ruskich, brytokli i amerykancow ) - widac szkopy uzywajac slowa wypedzony/ni zapomnieli o tym drobnym szczegole !!!!

A Polacy nie byli "zabijani" tylko likwidowani!!! Tak ustalił hitler. Nigdy nie mów "zabijani" bo to się źle kojarzy...
Sorry ale nie mogłem się powstrzymać... bo ktoś sobie ustalił że to będzie się nazywać przesiedlenie to tak jest? Dla mnie to wypędzenie. Owszem, w pewnym stopniu zasłużyli sobie na nie. Ale to dalej wypędzenie. Osobiście wolałbym zostać przy starych granicach... moja rodzina też została WYPĘDZONA z Podola. I mało mnie obchodzi co powiedziała wielka trójka. To było wypędzenie i tyle. Nie odbieraj tego jako atak ale trafia mnie jak ktoś zabrania nazwać tego wypędzeniem. Bez obrazy - nie chcę tutaj awantur - wiem że temat drażliwy :)
A co do Wehrwolfu i "strażników"... myślicie że tacy istnieli? Choćby jakiś czas po "oficjalnym" rozbiciu Wehrwolfu? Sam się nad tym zastanawiam i z jednej strony wydaje się to bez sensu a z drugiej nadaje trochę "koloru" poszukiwaniom :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 29 listopada 2006, 02:03 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): wtorek, 12 kwietnia 2005, 00:24
Posty: 743
no spoko ... ja tylko widze niewielka roznice pomiedzy slowem wypedzenie a przesiedlenie .....prawda szkopy sobie zasluzyly na to co sie stalo po wojnie i szczezrze mowaic powinni nam podziekowac za obalenie zelaznej kurtyny bo to oni ja zapoczatkowali rozpoczynajac II wojne i gdyby nie to by ze my sie nie zajelismy tym to siedzielibysmy nadal w gospodarce centralnie planowanej a szkopy w NRD i RFN ( ci co mielby lepiej) zreszta nie tylko za to powinni nam dziekowac ( zresat szkopy nawet palecme sie nie dolozyli d obalenia komuny ). A tak nadal maja do nas pretensje terytorialne ( do dzis w jednym z niemieckich muzeow w Berlinie widniej mapa niemieck sprzed 39 gdzie obecne zachodznie tereny Polski sa oznaczone biala plama i podpisane "ziemie niemieckie pod tymczasowaym protektoratem Polski" a partie takie jak NPD domaga sie zwrotu ziem - widac kasa im juz do konca odbila ). Jak widac spuscizna po adolfie nie objawila sie tylko po wojnie w postaci Wehrwolfu ale i czasach dzisiejszych w postaci szeregu ludzi ktorzy sa nam Polakom w Niemczech wrodzy. Szczerze mowaic musze powiedzied ze prawda jest toze Niemiec jedno mowi a cos innego mysli .Ja rowniez chcialbym by do Polski nadal nalezaly - cale Polesie , Wilenszczyzna, Podole , Wolyn i pozostale ziemie zagarniete przez ruskich w imie tzw polaczenia z macierza !!! Uwazam miedzy innymi ze nalezaly sie nam bardziej chodzby ziemie dzisiejszego Obwodu Kalingradzkiego niz ruskim bo dzis jest to ruska piesc na zachod a wczesniej byla to piesc szkopska na wschod . te ziemie powinny nalezec do nas i do Liwtinow (bo to my i Litwini walczylsmy o nie ze szkopami przez wieki) a nie do ruskich . zal mnie sciska jak widze jak wyglada to wszystko co musielismy zostawic na wschodzie - tam wszystko niszczeje - nie mowie ze u nas lepiej ( powinnismy znacznie lepiej dbac o polskie zabytki i to co zostalo pzosotawione przez przodkow - nie wazne czy przez Polakow czy Niemcow - jest czyms strasznym jak nasz kraj jest i byl rozkardany z zabytkow ) ale to co zostalo na wschodzie budowali nasi przodkowie zreszta na zachodzie tez - wieki wczesniej.Jesli chodzi o nasze dawne ziemie wschodznie to uwazam ze nadal powinny do nas nalezec PODOLE z LWOWEM oraz wilenszczyzna z WILNEM bo to dwa najwazniejsze historycznie i kulturowe dla polakow rejony kresow wschodnich.
Dobra koncze te glupie pogawedki co bylo i co jest i przechodze do tematu wlasciwego : straznicy - byli Wehrwolfowcy albo pozostaiweni ludzie po odwrocie szkopow - autochtonni dokonale poslugujacy sie jezykiem polskim ( czesto pochodzacy ze zniemczonych rodzin z Pomorza , Slaska , Wielkopolski czy nawet Kurpii lub innych miescj gdzie bylo niezbyt daleko do Niemiec czy Prus wschodnich i gdzie wplywy niemieckie byly znaczace - badz tez doskonale wyszkoleni zolnierze ) pozostawali a smiem nawet stwierdzic ze pozostaja do dzis na ziemiach polskich !!! mieli oni za zadnia jak juz bylo wspomnaine chronic obiekty kultury niemieckei, tajne fabryki , skrytki , ukrtye dziela sztuki itp. do momentu powrotu Niemcow - a ze szkopy nie wrocily to nikt ich nie zwolnil z obowaizku i do dzis jestem tego pewien mamy do czyniena z straznikami ( czy to zyjacymi owczesnymi czy tez kolejnym pokleniem). Wehrwolf byl slaby - w sumie byl niczym w porownaniu z AK czy nawet ze wschodnia partyzantka . Wehrwolf byl zbyt slabo zorganizowany - tam kazdy mozan powiedzeic ze znal kazdego z nazwiska - jak tak gdzy byla wsypa jak po lancuszku bylo latwo uzyskac wszelkie informacji czy nawet dotrzec do glownodowodzacych tym samym niszczac cala siec cz nawet cala oragnizacje - w koncu wehrwolf nie zagrzal zbyt dlugo miejsca .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 29 listopada 2006, 02:43 
Offline
Podpułkownik
Podpułkownik

Dołączył(a): wtorek, 14 grudnia 2004, 18:11
Posty: 474
Temat o WW zmierza w stronę kłótni. A mnie już się na te kłótnie forumowe żygać chce i nie mam zamiaru czytać kolejnej. Klikam w niebieskie.

A chciałem się dowiedzieć czegoś więcej...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 29 listopada 2006, 03:40 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 28 grudnia 2005, 20:54
Posty: 1432
Lokalizacja: Szczecin, dawniej Stettin-Hökendorf
A ja tu widze że temat właśnie wybrnął w dobrym kierunku :za Mimo iż watek dotknął wydawać by się mogło drażliwego tematu każda ze stron przedstawiła po prostu swoje zdanie , uzasadniła i nikt sobie do oczu nie skakał. Po prostu wymiana zdań z zachowaniem pełnej "kulturki". Jak to ktoś kiedyś powiedział "Mogę się z tobą nie zgadzać, ale zawsze będę walczył o twoje prawo do własnego zdania", czy jakoś tak podobnie to szło.

No dobra, koniec OT. Co do wherewolfu to jeden z nich został ujęty dobre parę lat po wojnie w Lubuskim (wieś Kolsko-Kolzig). Sprawa chyba była w tamtej okolicy głośna swego czasu, ale co do szczegółów musze się ojca podpytać. W Szczecinie bandy wherewolfu działaly przez krótki czas po wojnie. Sformowane z maruderów i fanatyków (także cywili) zajmowały się podpaleniami (byli odpowiedzialni m.inn za spalenie ratusza i dużej liczby domów mieszkalnych, przy zagruzowanych jezdniach, zniszczonej sieci wodociągowej i braku straży takie pożery miały poważne skutki) i napadami na pociagi z repatriantami. Wiadomo jednak iz takie otwarte działania dywersyjne zostały dość szybko ukrócone. Fakt, w mieście i okolicach została pewna liczba niemców (starsi nie chcieli wyjeżdżać, potworzyły się mieszane małżeństwa), ale nie wiązał bym ich już z żadnymi dywersyjnymi organizacjami.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 29 listopada 2006, 16:31 
Offline
Kapral
Kapral

Dołączył(a): wtorek, 17 października 2006, 12:30
Posty: 20
Lokalizacja: Oława
Aygon napisał(a):
Wiadomo jednak iz takie otwarte działania dywersyjne zostały dość szybko ukrócone. Fakt, w mieście i okolicach została pewna liczba niemców (starsi nie chcieli wyjeżdżać, potworzyły się mieszane małżeństwa), ale nie wiązał bym ich już z żadnymi dywersyjnymi organizacjami.


Otoz to. ponadto jednym z fundamentow dzialania jakiejkolwiek partyzantki jest zaplecze, np wioska gdzie mozna przenocowac badz zdobyc prowiant. Im blizej 47r. tym mniej Niemcow na ziemiach zachodnich. Zreszta i tak zostalo ich niewiele z racji niemieckiego rozkazu ewakuacji.
Kto wie, jakby wygladaly niemieckie dzialania dywersyjnie gdyby mieszkancy tych ziem byli w komplecie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 29 listopada 2006, 16:36 
Offline
Kapral
Kapral

Dołączył(a): wtorek, 17 października 2006, 12:30
Posty: 20
Lokalizacja: Oława
prezesszczepan napisał(a):
Jarema napisał(a):
Więc w mojej okolicy raczej za długo sobie nie pobyli. Może zaraz po wojnie ale pewnie to wszystko bo pewnie po przybyciu Polaków nie mieliby się gdzie ukryć.


wiem, ze dosc aktywni byli w okolicach Strzelina na Dolnym Slasku. Aktywnosc w zasadzie zatrzymana na przelomie 46 i 47 r


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL